Zużycie trzech głównych gatunków paliw płynnych (benzyny silnikowe, olej napędowy, LPG) w Polsce wzrosło o 1% r/r i wyniosło 16,34 mln m3 w I poł. 2023 r., podała Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN). Ogółem zużycie sześciu rodzajów paliw zwiększyło się również o 1% r/r i wyniosło 17,33 mln m3.
„Obserwowane spowolnienie gospodarcze, konieczność zmiany kierunków zaopatrzenia w ropę i gotowe paliwa po wprowadzeniu sankcji na zakupy ropy i paliw w Rosji oraz trwająca wojna w Ukrainie były głównymi elementami określającymi rynek paliw płynnych w Polsce w I półroczu 2023 r. Znaczącym elementem były też wysokie ceny paliw w I kwartale roku – szczególnie w przypadku oleju napędowego” – czytamy w komunikacie.
POPiHN podkreślił, że trudność porównania wyników I półrocza 2023 r. do I półrocza 2022 r. wynika z faktu, że w lutym ubiegłego roku zaczęła się agresja Rosji na Ukrainę, co mocno wstrząsnęło rynkiem paliw w Polsce. Wtedy też obserwowano przez dłuższy okres masowe zakupy paliw w hurcie i na stacjach paliw.
„W bieżącym roku sytuacja jest stabilna, ale ceny pozostały na wysokich poziomach – choć zdecydowanie niższych niż w II półroczu 2022 r. wpływając na zakupy Polaków na stacjach paliw. Wojna w Ukrainie wymaga dużych ilości paliwa – głównie oleju napędowego, co sprawia, że eksport i reeksport paliw płynnych realizowany przez polskich przedsiębiorców był w omawianym czasie na rekordowych poziomach. Konsumpcję paliw w kraju wspomagała turystyka paliwowa na zachodnich i południowych granicach. Niższe ceny w Polsce niż w sąsiednich krajach europejskich zachęcały do przyjazdu w celu napełnienia baków i kanistrów” – czytamy dalej.
„W ostatecznym rozrachunku wynik I półrocza br. dla konsumpcji paliw płynnych przewyższał wyniki z I półrocza ubiegłego roku. Sprzyjało temu zwiększenie ilości samochodów poruszających się po polskich drogach na polskich, ale też ukraińskich, czy białoruskich tablicach rejestracyjnych. Początek wakacji pokazał również kontynuację trendu spędzania – w większym stopniu niż było to jeszcze kilka lat temu – wakacji i czasu wolnego przez rodaków w kraju. W I połowie 2023 r. produkcja krajowych rafinerii była niższa niż w tym samym okresie przed rokiem, ale popyt na paliwa w kraju został zaspokojony większym od ubiegłorocznego importem” – wskazała też Organizacja.
Oficjalna konsumpcja oleju napędowego w I półroczu 2023 r. była niższa o 2% r/r. Dostawy rynkowe w relacji r/r zmniejszyły się o około 230 tys. m3. Oficjalny import tego gatunku paliwa zaspokoił 39% całości rynku, czyli o 6 punktów procentowych więcej w porównaniu do analogicznego okresu ub.r. Większy import wymuszony był m.in. przez okresowe remonty krajowych instalacji rafineryjnych. Członkowie POPiHN sprowadzili do kraju 3,2 mln m3 produktu, a pozostali operatorzy ulokowali na rynku około 1 mln m3. Zapotrzebowanie krajowe na olej napędowy wyniosło 10,6 mln m3, w tym 4,1 mln m3 pochodziło z importu, wskazano w materiale.
„Konsumpcja benzyn silnikowych wzrosła o około 8%. Oficjalny import benzyn przeznaczony na zaopatrzenie kraju zwiększył się o 17% i wyniósł prawie 1 mln m3. Udział tego segmentu w krajowym zaopatrzeniu rynku benzyn sięgnął 26%. Kierowcy kupili ponad 3,7 mln m3 tego gatunku paliwa – o około 260 tys. m3 powyżej wyniku z I półrocza 2022 r.” – napisano także.
Swój wynik w stosunku do omawianego okresu w roku poprzednim poprawiła też sprzedaż gazu płynnego LPG. Dynamika tego rynku była prawie identyczna, jak w przypadku benzyn silnikowych. Zapotrzebowanie na ten alternatywny dla benzyn produkt było o 7% większe niż przed rokiem i wyniosło ponad 2,2 mln m3. Autogaz stanowił w tej wielkości około 1,8 mln m3, co obejmowało około 49% rynku benzyn silnikowych (podobnie, jak w roku poprzednim).
Źródło: ISBnews