Wielka płyta kojarzy się głównie z minioną epoką, siermiężną architekturą i niższymi cenami. Niesłusznie! Najdroższe lokale w takich blokach potrafią kosztować nawet kilka milionów. Przemawiają za tym lokalizacja, wysoki standard lub widok z okien.
W blokach z wielkiej płyty mieszka dziś w Polsce od około 10 do 13 milionów osób. W toku swojego życia betonowy blok z okresu PRL ponad Połowa rodaków mogła nazywać „domem”. Trudno się więc dziwić, że temat tych zbudowanych przed kilkudziesięcioma laty nieruchomości wciąż budzi dużo emocji – od tych skrajnie pozytywnych do negatywnych. Opinie i przesądy odłóżmy jednak na bok i zobaczmy co o wielkiej płycie powie nam rynek nieruchomości. Postanowiliśmy przyjrzeć się ofercie lokali na sprzedaż i wyłuskać z niej perełki. W najnowszym zestawieniu HRE Investments prezentuje najdroższe mieszkania w budynkach wielkiej płyty.
Luksusowy penthouse nad Wisłą
Jeżeli ktoś marzy o luksusowym, eleganckim apartamencie, to rzadko kiedy myśli o poszukiwaniu go w PRL-owskim bloku. Niesłusznie – jeśli spojrzymy na to co kryje jeden z budynków (tzw. iksów) położonych na warszawskim Solcu (Śródmieście). Koszt to prawie 4 mln zł. Ta cena wynika z kilku wyjątkowych cech mieszkania.
Apartament o powierzchni 180 m kw. składa się z 5 pomieszczeń. Znajdziemy tutaj hol z marmurowym kominkiem, salon z jadalnią i wyjściem na taras, oddzielną kuchnię, marmurową łazienkę oraz 2 sypialnie. W tylu pomieszczeniach może być trudno o zachowanie porządku, dlatego znajdziemy tu również pokój dla gospodyni. Mieszkanie z trzech stron jest otoczone tarasami, których powierzchnia wynosi aż 100 m kw. Jakby tego było mało do dyspozycji są również trzy miejsca postojowe, w tym jedno w garażu podziemnym w pobliskim budynku.
Z tarasów przy porannej kawie podziwiać możemy panoramę Warszawy z jej najbardziej charakterystycznymi punktami, czyli Pałacem Kultury i Nauki, Zamkiem Królewskim czy Stadionem Narodowym i Wisłą – informuje ogłoszenie o sprzedaży mieszkania. Sam budynek, w którym mieści się apartament to część znanego warszawskiego osiedla Torwar wybudowanego w latach 1971-1973.
Gdański Olimp
Drugą najdroższą pozycją z naszego rankingu jest oferta 7 apartamentów o łącznej powierzchni aż 237 m kw. Cena tego pakietu to 2,5 mln złotych. Taką ofertę w wielkiej płycie znajdziemy na gdańskim Wrzeszczu.
Metraże poszczególnych lokali mieszkalnych to od 23 do 62 m kw. Znajdują się one na ostatnim – 16 piętrze budynku. To gwarantuje atrakcyjne widoki.
Na pierwszy rzut oka dziwić może za to wysokość pomieszczeń – zupełnie niespotykana w PRL-owskim bloku – bo aż 4 metry. Wytłumaczenie znajdziemy w historii lokalu. Obchodzący 52 urodziny budynek z wielkiej płyty to znany gdański wieżowiec Olimp, czyli jeden z najbardziej charakterystycznych budynków Wrzeszcza. Znajduje się on na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Partyzantów. Nazwa wieżowca nie wzięła się znikąd. Niegdyś na ostatnim piętrze funkcjonowała restauracja Olimp. Stąd też i wyższe pomieszczenia. Dziś wnętrza nieistniejącej restauracji zostały zaadaptowane na lokale mieszkalne z antresolami. Oprócz bardzo dobrego wyposażenia, z ciekawostek mamy na przykład do dyspozycji sterowane telefonem klimatyzację i okna. Apartamenty są także wyposażone w prywatną windę.
Widok na Morskie Oko
Ofertę z atrakcyjnym widokiem z okna znajdziemy również na warszawskim Mokotowie. Oferta ta jest trzecią najdroższą pozycją w naszym zestawieniu. Za prawie 2 mln zł możemy kupić 147-metrowe mieszkanie przy ulicy Dworkowej z bardzo dobrą komunikacją z centrum miasta. Lokal położony jest w 18-piętrowym budynku z 1972 roku, a z okien rozpościera się widok na Śródmieście oraz na położony zaraz obok budynku Park „Morskie Oko”. Cała nieruchomość mieszkaniowa składa się z 6 pomieszczeń i 3 łazienek.
Katowickie kukurydze
W zestawieniu ofert związanych z wielką płytą nie mogło zabraknąć mieszkania ze słynnego katowickiego osiedla Tysiąclecia. Tam stoją tzw. kukurydze, czyli bloki z charakterystycznymi balkonami, dzięki czemu budynki przypominają swym kształtem kolby kukurydzy. Projekt ten zrealizowano w latach 80-tych. W tej architektonicznej ikonie minionej epoki na 25 piętrze znajdziemy apartament powstały z połączenia dwóch lokali. Powierzchnia całkowita to teraz 162 m kw. Lokal nabędziemy za prawie 1 mln zł.
Za te pieniądze do użytkowania będziemy mieć salon, otwartą kuchnię, dwie sypialnie, garderobę, komórkę lokatorską i korytarz. W cenie jest widok z 25 piętra na Park Śląski i centrum Katowic, które możemy podziwiać z aż 4 balkonów.
Wielka płyta w centrum Warszawy
Powyższe oferty charakteryzowały się ponad przeciętnym metrażem, ale w blokach z wielkiej płyty do sprzedania są też mieszkania, w których może niekoniecznie cena całkowita jest szczególnie imponująca, ale za to stawka za metr znacznie przewyższa średnie dla danego miasta.
Przykład? Blok zlokalizowany w samym środku Warszawy – przy Al. Jana Pawła II i rondzie ONZ. Tam na nabywcę czeka dwupokojowe mieszkanie o powierzchni prawie 30 metrów kwadratowych. Za każdy z tych metrów sprzedający żąda po 23,7 tys. złotych. Czy jest to cena rynkowa? Najlepiej odpowiedzieć mogą na to potencjalni kupujący. W ogłoszeniu znajdziemy informację, że za 650 tysięcy złotych kupić można w sumie: pokój z aneksem kuchennym o powierzchni 12 m kw., pokój o powierzchni 7 m kw., 5-metrowy przedpokój i 4-metrową łazienkę.
Sam 15-piętrowy budynek został wzniesiony w 1972 roku. Mieszkanie położone jest na 3 kondygnacji, a właściciel wycenił je na wcześniej wspomniane 650 tys. zł – tak sugeruje ogłoszenie zamieszczone na popularnym portalu.
Kawalerka w Krakowie
Z rynkowej sztampy wybija się też nieruchomość z Krakowa. Lokalizacja jest bardzo atrakcyjna. Kto zna Kraków, ten wie, że z ronda Grzegórzeckiego czy Mogilskiego dojedzie się wszędzie. Poza tym kto nie chciałby mieszkać nieopodal rynku – mieszkanie znajduje się zaledwie 1,5 km od niego, a jeszcze bliżej krakowskiego Kazimierza.
Właśnie w takim otoczeniu, w PRL-owskim bloku z 1968 roku, na nabywcę czeka kawalerka o powierzchni 24 m kw. Cena zaproponowana przez sprzedającego to 460 tys. złotych, czyli prawie 20 tysięcy za metr. Lokal położony jest na pierwszym piętrze. Jak już wspomnieliśmy wycena niska nie jest. Niedaleko za podobną sumę do kupienia jest prawie dwa razy większe mieszkanie, chociaż nie jest na parterze i jest w trochę gorszym stanie.
Gdański falowiec
Mieszkania w betonowych blokach, ale z wysoką ceną za metr odnajdziemy także w Gdańsku. Propozycji jest nawet kilka. Mało tego, kawalerki na sprzedaż są idealnym przykładem wielkopłytowego mieszkalnictwa – są częścią legendarnego gdańskiego falowca z lat 80-tych. Falowiec to specjalny typ budynku, który swoją bryłą i układem balkonów przypomina falę.
Cena pierwszej kawalerki to 313 tys. zł, a powierzchnia 17 m kw. Dzieląc cenę przez powierzchnię, uzyskujemy kwotę prawie 18,5 tys. zł. Mieszkanie to zlokalizowane jest na ostatnim – 10 piętrze budynku. Druga propozycja jest nieco tańsza – tu za metr zapłacimy 17,5 tys. zł. Mieszkanie również ma powierzchnię 17 m kw., na co składa się salon z aneksem kuchennym i łazienką. Cena, której żąda właściciel tej kawalerki to prawie 300 tys. zł.
Ogromnym atutem obu mieszkań jest ich położenie. Poza bliskością Uniwersytetu Gdańskiego, przystanków autobusowych i tramwajowych, bardzo blisko jest stąd na plażę położoną nad Zatoką Gdańską – zaledwie 2 km.
W niecałe 11 minut na plażę dojdziemy też piechotą jeśli zamieszkamy w innej kawalerce na gdańskim Brzeźnie. Tu 27-metrowe mieszkanie wycenione zostało przez właściciela na 439 tys. zł. To aż 16,3 tys. zł za metr. Wyremontowana i elegancka kawalerka znajduje się na 4 piętrze, które jest również ostatnim. Na prawie 30 metrach znajdziemy w pełni zaaranżowaną przestrzeń – mamy salon z sypialnią, łazienkę i otwartą kuchnię.
Nasze zestawienie oparliśmy o informacje z ogłoszeń o chęci sprzedaży mieszkań. Podane w nich ceny potwierdzi lub zrewiduje rynek.
Źródło: HRE Investments / Oskar Sękowski