Można oczekiwać, że w kolejnych kwartałach może spaść popyt na mieszkania kupowane w celach inwestycyjnych, wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego (NBP) pt. „Informacja o cenach mieszkań i sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w I kwartale 2022 r.”.
„Relatywnie silne spadki rentowności inwestycji, szczególnie tych lewarowanych na poziomie 50% i 80%, mogą być skutkiem zmian warunków kredytowania. W ostatnich dwóch kwartałach widać wyraźne wzrosty kosztów kredytów hipotecznych. Dodatkowo należy zauważyć, iż w I kw. br. po raz pierwszy od 2013 r. średnia stopa kapitalizacji jest niższa od oprocentowania nowych kredytów hipotecznych. Ponadto średnie oprocentowanie 10-letnich obligacji zbliża się z dużą dynamiką do poziomu oszacowanej kapitalizacji. Dodając do tego wyraźny wzrost wartości średniego oprocentowania nowych depozytów w I kw. br. można oczekiwać , iż w kolejnych kwartałach może spaść popyt na mieszkania kupowane w celach inwestycyjnych – przynajmniej tych, których zakup bazuje na względnie dużym zaangażowaniu banku w ich finansowanie w postaci kredytów hipotecznych” – czytamy w raporcie.
Jednocześnie należy – według banku centralnego – podkreślić fakt, iż sektor budowlany charakteryzuje się względnie długim okresem realizacji inwestycji budowlanych (szacunkowo są to 3 lata), a zmiany w warunkach finansowych dostrzegane są w krótkim okresie. Nie zmienia to jednak faktu, iż zaobserwowane zmiany, do których można jeszcze dodać pojawiającą się niepewność po stronie tak osób fizycznych, jak po stronie przedsiębiorstw budowlanych i deweloperskich, będą skutkowały bardziej ostrożnym podejmowaniem decyzji o uruchomieniu inwestycji w mieszkania przeznaczone na wynajem.
W I kw. br. poziom średnich, transakcyjnych stawek najmu m2 mieszkań (nie uwzględniając opłat eksploatacyjnych i opłat za media) wzrósł względem poprzedniego kwartału w Warszawie, 6 największych miastach (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław) i 10 kolejnych miastach (Białystok, Bydgoszcz, Katowice, Kielce, Lublin, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Szczecin, Zielona Góra). Pomimo znacznego spadku wynajmu w 2020 r. i niewielkiej poprawy koniunktury na tym rynku w pierwszej połowie 2021 r., co nadal skutkowało niskimi przychodami z wynajmu, nie odnotowano odsprzedaży mieszkań na większą skalę. Od trzech kwartałów, systematycznie zmniejsza się liczba mieszkań pozostających w ofercie najmu. Inwestorzy nadal poszukiwali w nieruchomościach bezpieczeństwa dla lokowanego kapitału, a w mniejszym stopniu oczekiwali atrakcyjnej stopy zwrotu. W ostatnich latach rosło zainteresowania nabywaniem mieszkań na najem przez fundusze inwestycyjne, w tym zagraniczne. Dotychczas dominującą rolę na tym rynku odgrywał Fundusz Mieszkań na Wynajem zarządzany przez BGK, napisali analitycy NBP.
„Wzrost poziomu stawek czynszów w najmie długoterminowym (średni w 7. dużych miastach) spowodował nieco wyższy poziom wskaźnika opłacalności najmu mieszkań. Nadal inwestycja mieszkaniowa (nie uwzględniając kosztów transakcyjnych) była konkurencyjna na tle oprocentowania lokat bankowych. Opłacalność inwestycji w mieszkanie na wynajem względem inwestycji w 10-letnie obligacje skarbowe zmniejszyła się ze względu na wzrost oprocentowania SPW” – czytamy dalej.
Z punktu widzenia deweloperów mieszkaniowych, szacowana stopa zwrotu z kapitału własnego z projektów inwestycyjnych wyniosła ok. 21%, tj. nieznacznie spadła względem poprzedniego kwartału, podał także bank centralny.
Źródło: ISBnews