Sprzedaż nowych mieszkań w 10 największych aglomeracjach w Polsce wyniosła ok. 21,7 tys. szt. w III kw. br., wynika z danych RynekPierwotny. Przyczynił się do tego skumulowany popyt z poprzednich miesięcy i program „Bezpieczny kredyt 2%”; w porównaniu do poprzedniego kwartału, deweloperzy sprzedali o 6,3 tys. więcej mieszkań. W ujęciu rok do roku sprzedaż wzrosła o 129%.
„Wg danych BIG DATA RynekPierwotny.pl od lipca do końca września br. w dziesięciu analizowanych miastach i aglomeracjach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź, Poznań, Aglomeracja Katowicka, Trójmiasto, Bydgoszcz, Lublin, Szczecin) firmy deweloperskie znalazły klientów na ok. 21,7 tys. mieszkań. Pod względem sprzedaży III kwartał br. był w tym roku rekordowy. Bez wątpienia lepszy również od poszczególnych kwartałów 2022 r. W porównaniu z III kw. ub. roku wzrost sięga aż 129%” – czytamy w komunikacie.
Najwięcej, bo ok. 5,9 tys. lokali sprzedali warszawscy deweloperzy, poprawiając swój wynik o 27% kw/kw. Taki wynik wcześniej udało im się osiągnąć na początku 2021 r., czyli w szczycie sprzedażowej hossy. Tuż za stolicą uplasował się Wrocław z łączną sprzedażą o 38% większą – 3,2 tys. lokali. Na trzecim miejscu znalazł się Kraków z 2,9 tys. lokalami i 11% wzrostem kw/kw.
„Jak tłumaczy Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, popyt na kredyty był kumulowany przez ostatnich kilkanaście miesięcy. Wiele osób wstrzymywało się z zakupem mieszkania z powodu utraty zdolności kredytowej. Program 'Bezpieczny kredyt 2%’ części z nich tę zdolność przywrócił. Nie trzeba mieć nawet wkładu własnego, żeby go uzyskać, ponieważ państwo udziela stosownych gwarancji. Ministerstwo Rozwoju i Technologii podało, że w trzecim kwartale br. do banków trafiło prawie 68 tys. wniosków o 'Bezpieczny Kredyt 2%’. W tym czasie zawarły one prawie 21 tys. umów kredytowych na łączną kwotę ok. 8,3 mld zł” – czytamy dalej.
Ponadto, decyzję zakupową przyspieszyły osoby, które mogą sobie pozwolić na zwykły kredyt hipoteczny, ale nie mają szans na dopłaty od państwa, a także posiadacze znacznych nadwyżek finansowych. Wszystkich dopingowała obawa, że oferta mieszkań się skurczy, a ich ceny pójdą w górę. I właśnie połączenie tych grup popytowych spowodowało, że w trzecim kwartale sprzedaż wystrzeliła, dodano.
„Marek Wielgo zwraca jednak uwagę, że nie byłoby problemu, gdyby wysokiemu tempu sprzedaży mieszkań towarzyszył odpowiedni dopływ nowych, które uzupełniłyby ofertę deweloperską. Tak się jednak nie stało. To oznacza nie tylko mniejszy wybór mieszkań, ale także coraz wyższe ceny tych, na które deweloperzy jeszcze nie znaleźli chętnych. Jeśli w czwartym kwartale deweloperzy nie zwiększą radykalnie podaży mieszkań w segmencie popularnym, coraz mniej nabywców kredytowych będzie w stanie zrealizować marzenie o własnym M. Wrześniowe dane sprzedażowe firm deweloperskich mogą być tego pierwszym symptomem. Popyt spadł w tych metropoliach, w których oferta mieszkań skurczyła się najbardziej” – zakończono w informacji.
Źródło: ISBnews