Wyniki branży deweloperskiej za 2020 r. powinny być znacząco gorsze niż w 2019 r., oceniają analitycy PKO Banku Polskiego w raporcie sektorowym. Według nich, także w bieżącym roku sytuacja ekonomiczna deweloperów nie zmieni się istotnie. Analitycy podali też, że oczekują „raczej stabilizacji” cen mieszkań do końca tego roku.
„W 2020 branża deweloperska w zmiennym i trudnym do przewidzenia otoczeniu w warunkach pandemii i wprowadzonych obostrzeń uzyskała relatywnie dobre wyniki – spadek sprzedaży był mniejszy niż można było oczekiwać w II kw. 2020 r., gdy nastąpiło załamanie sprzedaży. W kolejnych kwartałach sprzedaż poprawiła się i wyniki ekonomiczne branży za cały rok 2020 nie będą raczej znacząco gorsze niż w 2019. Lepiej w warunkach pandemii radziły sobie większe firmy, silniejsze ekonomicznie, ze zróżnicowanym portfelem projektów. W 2021 sytuacja ekonomiczna deweloperów nie zmieni się istotnie” – czytamy w raporcie.
Kluczowy dla rentowności działalności deweloperów jest oczekiwany poziom cen mieszkań, podkreślają analitycy.
„Po spowolnieniu wzrostu cen mieszkań w drugim półroczu 2020 (z lokalnymi spadkami cen w okresie po wybuchu pandemii), do końca 2021 oczekujemy raczej stabilizacji cen mieszkań. Przesłankami takiej oceny są: – umiarkowany popyt konsumpcyjny (zmienne nastroje konsumentów, konkurencja rynku wtórnego przy wysokich cenach na rynku pierwotnym); – dalsze spadki stawek na rynku wynajmu, silniejsze od II poł. 2020 r.; – duża podaż nowych mieszkań widoczna w portfelu mieszkań w budowie z przewidywanym terminem wystawienia na rynek w latach 2021-2022 (przy czym spadek liczby rozpoczynanych projektów sugeruje obawy deweloperów o nadpodaż i ich reakcję na takie zagrożenie)” – czytamy dalej.
Jednocześnie w kierunku ograniczania ewentualnego spadku cen mieszkań będą oddziaływać: – niskie stopy procentowe (zdaniem analityków, co najmniej do 2022), które poza zwiększeniem dostępności finansowania, nasilają zjawisko zakupów mieszkań jako ochrony wartości posiadanych środków; – wysokie ceny gruntów (ograniczona dostępność, przedłużające się procedury administracyjne); – spodziewany wzrost presji kosztowej, w szczególności podwyżki cen materiałów budowlanych (m.in. stali, tworzyw sztucznych, cementu i galanterii betonowej); – zaostrzone od 2021 normy dotyczące efektywności energetycznej budynków (izolacja dachów i ścian), które mogą powodować wzrost kosztów budowy o kilka procent, wymieniono w raporcie.
Dla deweloperów istotna jest także nowelizacja tzw. Ustawy deweloperskiej. Projekt nowelizowanej Ustawy (16.02.2021 przyjęty przez Radę Ministrów) przewiduje objęcie środków wpłacanych przez nabywcę na mieszkaniowy rachunek powierniczy obowiązkiem odprowadzenia przez dewelopera składki (2% w przypadku otwartego rachunku powierniczego i 0,2% przy zamkniętym rachunku) na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny (DFG). Wprowadzenie DFG wzmacnia bezpieczeństwo klientów; jednocześnie powoduje wzrost kosztów deweloperów, jednak przy proponowanych stawkach nie w stopniu istotnie odczuwalnym w cenie mieszkania (początkowo UOKiK – inicjator projektu, proponował odpowiednio 3% i 0,6%, oprotestowane w konsultacjach przez branżę), przypomniano.
„Konsekwencją doświadczeń codziennego życia podczas pandemii może być uwzględnienie w planach deweloperskich zmiany preferencji klientów, tj. wzrost zainteresowania mieszkaniami: – o większej powierzchni (potrzeba dodatkowej powierzchni na zdalną pracę i naukę); – z tarasami/balkonami czy ogródkami; – w dobrze skomunikowanych lokalizacjach podmiejskich lub poza aglomeracjami, w tym pojawienie się alternatywy: mieszkanie w centrum miasta vs w podobnej cenie dom w strefie podmiejskiej” – czytamy także.
Możliwe są również kolejne transakcje deweloperów z klientami instytucjonalnymi. Korzyścią dla dewelopera jest stabilność sprzedaży, niemniej sprzedaż większego pakietu mieszkań z reguły oznacza znaczącą rezygnację z części marży. Najem instytucjonalny ma szansę rozwoju głównie w największych aglomeracjach – Warszawie, Krakowie, czy Wrocławiu, jako niewielki segment rynku wynajmu – ok. 37 tys. mieszkań do 2025 przy rynku na poziomie ok.1,2 mln mieszkań w 2018 (szacunki za raportem Budowane na wynajem, Think.co, 2020).
„Wyzwaniem dla deweloperów jest sprzedaż dużej liczby kontraktów na budowę mieszkań planowanych do wystawienia na rynek w 2021, możliwa większa presja kosztowa związana z materiałami budowlanymi oraz malejąca dostępność gruntów pod zabudowę w akceptowalnej cenie” – zakończono.
W raporcie przypomniano, że spadek sprzedaży w ub.r. był mniejszy niż można było oczekiwać w II kw. 2020 r., gdy nastąpiło jej załamanie. W kolejnych kwartałach sprzedaż – dzięki odbudowie popytu i niskim stopom procentowym, poprawiła się. Zapisy księgowe dużych firm deweloperskich po trzech kwartałach 2020 (roczne dane GUS udostępnia na przełomie marca i kwietnia) zapowiadają kontynuację wysokiej podaży mieszkań. Wolumen środków na projekty w toku był na wysokim poziomie (+86% r/r), czemu sprzyjały przedpłaty klientów (+45% r/r).
Silnie wzrosła też pula gotowych mieszkań (+201% r/r). Statystyki budownictwa sygnalizują wysoką aktywność deweloperów w 2020, którzy oddali do użytku 144 tys. mieszkań (+9,8% r/r). Są to jednak efekty decyzji z ubiegłych lat. W 2020 deweloperzy rozpoczęli budowę 130 tys. mieszkań (-8% r/r). Liczba rozpoczętych mieszkań zmalała przede wszystkim w 6 największych miastach (-25% r/r). W 2020 utrzymała się tendencja umiarkowanego wzrostu cen gruntów budowlanych, spadła natomiast dynamika kosztów robocizny i materiałów budowlanych.
Źródło: ISBnews