Początek handlu w tym tygodniu przebiega w optymistycznych, choć jednocześnie umiarkowanych nastrojach. Duża część rynków, która mocno traciła w zeszłym tygodniu, teraz próbuje odrabiać straty. Mamy jednak spory wyjątek w postaci rynku kryptowalut, gdzie w dalszym ciągu obserwujemy wyprzedaż. Bitcoin testuje okolice 20 tysięcy dolarów, choć jeszcze końcem zeszłego roku obserwowaliśmy bliskie poziomy 70 tysięcy dolarów. Czy jednak okazuje się, że kryptowaluty nie chronią przed utratą kapitału i nie są odpowiedzią dla konwencjonalnych walut oraz konwencjonalnych sposobów inwestycji?
Od początku tego roku Bitcoin stracił ponad 50%. Oczywiście bardzo trudno znaleźć tak zmienne waluty konwencjonalne, ale trzeba przyznać, że kryptowaluty wciąż stanowią raczej aktywo inwestycyjne, a nie służą do płatności czy transferu środków. Oczywiście rozwój technologii w ostatnich kilku latach był bardzo duży, ale Bitcoin i inne kryptowalut były traktowane raczej jako bardzo ryzykowne aktywa inwestycyjne. Niestety podobnie jak w wielu przypadkach w historii, rajd z zeszłego roku przeobraził się w potężną korektę. Bitcoin stracił już na wartości ponad 70% i trudno szukać podobnych przykładów na szerokim rynku akcyjnym czy surowcowym. Bitcoin nie okazał się dobrym środkiem na ochronę przed inflacją czy spowolnieniem gospodarczym, tak jak wszyscy na to wskazywali. Oczywiście z perspektywy kilku lat wciąż jesteśmy wysoko, ale Bitcoin i inne kryptowalut wchodzą w bardzo ważną fazę, która doprowadzi do wielu przetasowań. W zasadzie nigdy Bitcoin nie stał przed sytuacją w której mieliśmy globalne spowolnienie gospodarcze. W zasadzie wszędzie doświadczamy problemów z inflacją czy problemów ze spowolnieniem. Bitcoin radził sobie świetnie, kiedy w jakimś mniej znaczącym kraju mieszkańcy doświadczali podobnych problemów i uciekali w kierunku aktywów cyfrowych. Jeśli problem jest globalny, Bitcoin zachowuje się tak samo lub nawet gorzej niż standardowe klasy aktywów.
Czy w takim razie Bitcoin jest skazany na upadek? Raczej nie. Powinniśmy raczej szukać podobieństwa w bańce dot-com, gdzie zdecydowana większość spółek upadła, co prawdopodobnie powtórzą setki projektów kryptowalutowych. Z drugiej jednak strony spółki, które wtedy utrzymały się na powierzchni, obecnie są największymi multinarodowymi korporacjami na świecie. Wobec tego, nie jest wykluczone, że Bitcoin w przyszłości znajdzie zdecydowanie więcej zastosowań, a być może będzie przynajmniej uznawany za bezpieczną przystań w cyfrowym świecie.
Po otwarciu w Europie Bitcoin wciąż znajduje się poniżej 20 tysięcy dolarów. Na rynku konwencjonalnym widać pewne ochłodzenie na dolarze, ale EURUSD znajduje się nieznacznie powyżej 1,0500. To pomaga słabemu ostatnio złotemu, który dzisiaj próbuje odrabiać straty. Za dolara płacimy 4,4502 zł, za euro 4,6825 zł, za funta 5,4455 zł, za franka 4,6034 zł.
Źródło: XTB / Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych