Wydawałoby się, że dobre dane powinny wspierać sytuację na rynkach finansowych. Wczorajsze dane dotyczące nastrojów wśród przedsiębiorstw przemysłowych w Stanach Zjednoczonych, mierzonych poprzez indeks ISM pokazały nieoczekiwaną poprawę. To z kolei zmartwiło inwestorów, ze względu na to, że gospodarka jest w stanie przetrzymać mocniejsze i szybsze podwyżki stóp procentowych. Ostatecznie obserwowaliśmy spadki na indeksach oraz powrót siły dolara.
Dosłownie kilka dni temu na rynku mówiło się o powolnym łagodzeniu stanowiska ze strony Rezerwy Federalnej. Teraz przy ostatnich mocnych wzrostach cen ropy naftowej, która pobudza oczekiwania inflacyjne oraz przy oznakach wciąż nagrzanej amerykańskiej gospodarki, bankierzy z Rezerwy Federalnej na nowo zaczęli wskazywać na potrzebę szybszych i większych podwyżek. Właśnie dlatego rynek zaczął ponownie widzieć duże prawdopodobieństwo podwójnej podwyżki we wrześniu, poza w pełni wycenionymi dwoma podwyżkami po 50 punktów bazowych w czerwcu oraz w lipcu. Dobre dane świadczące o mocnej, choć rozgrzanej gospodarce, perspektywy wysokiej inflacji i jastrzębie komentarze umocniły dolara, który tracił od ostatnich dwóch tygodni. Niestety oczekiwania na większe podwyżki nie służy inwestorom giełdowym. Niemniej na koniec tygodnia inwestorzy będą zwracać uwagę na dane z amerykańskiego rynku pracy. Jest szansa na rozczarowanie publikacją zmiany zatrudnienia, w szczególności po spadku subindeks zatrudnienia z raportu ISM. Z drugiej strony rynek będzie przykuwał na nowo uwagę na płace. Oczekuje się redukcji dynamiki, ale ma ona pozostać powyżej 5%, co wciąż będzie generować popytowy aspekt inflacji. Dzisiaj o godzinie 14:15 czeka nas publikacja raportu ADP, co da nam ostatni wgląd przed jutrzejszym majowym raportem z amerykańskiego rynku pracy.
Dzisiaj zaskoczyły nas dane inflacyjne ze Szwajcarii. Inflacja CPI wyniosła 2,9% w ujęciu rocznym i jest najwyższa od 2008 roku. Z takimi danymi teoretycznie można oczekiwać potencjalnej zmiany stóp procentowych w Szwajcarii, w szczególności w momencie, w którym EBC również zdecyduje się na podwyżki. Coraz częściej przedstawiany jest potencjalny scenariusz podwyżki o 50 punktów bazowych w lipcu ze strony banku centralnego strefy euro.
Z kolei po kolejnej rekordowej inflacji od lat w Polsce, blask złotego nieco przygasł. Co więcej, nie widać euforii po oficjalnym ogłoszeniu akceptacji przez Komisję Europejską wypłaty środków dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Widać, że informacja ta była już wcześniej wyceniona w złotym.
Niemal 2 godziny po otwarciu rynków w Europie za euro musimy płacić 4,5911 zł, za dolara 4,2934 zł, za franka 4,4747 zł oraz za funta 5,3825 zł.
Źródło: XTB / Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych