Złoty w środowy poranek zyskuje do euro i szwajcarskiego franka oraz już wyraźnie umacnia się w relacji do tracącego na świecie dolara. Rodzimej walucie, podobnie jak innym walutom regionu, pomaga przede wszystkim poprawa nastrojów na rynkach globalnych.
O godzinie 08:17 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,5550 zł, co oznacza spadek o 0,7 gr, po tym jak jeszcze wczoraj w ciągu dnia euro atakowało poziom 4,5910 zł. Notowania CHF/PLN osuwały się o 0,8 gr do 4,2460 zł, a kurs USD/PLN spadał o 1,6 gr do 3,8430 zł.
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym będzie publikacja serii danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki. O godzinie 10:00 Główny Urząd Statystyczny opublikuje wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej (prognoza: 2,2 proc. R/R) i produkcji budowlano-montażowej (prognoza: -10,5 proc. R/R). W obu przypadkach jest przestrzeń do pozytywnych zaskoczeń. O tej samej godzinie inwestorzy poznają również październikowe dane o koniunkturze konsumenckiej oraz gospodarczej. Raporty te mają mniejszą wagę, ale z uwagi na drugą falę pandemii koronawirusa będą uważnie śledzone.
Opisana seria danych, wzorem wczorajszego raportu o produkcji przemysłowej, powinna lekko wspierać złotego. Będzie to wpisywało się w również korzystną dla niego poprawę nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko. Na plus trzeba też zapisać już 4. dzień wzrostu notowań EUR/USD, co tworzy dobre warunki do umocnienia walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących.
Jednak niezbędnym warunkiem do tego, żeby środa na rynku walutowym zamknęła się umocnieniem złotego niezbędny jest jeszcze jeden element. Brak nowych negatywnych doniesień nt. pandemii koronawirusa. To w tej chwili kluczowy czynnik. Ewentualne fatalne dzienne statystyki covidowe, mogące sugerować wprowadzenie przez polskie władze nowych obostrzeń w gospodarce, nie tylko zatrzymają umocnienie złotego, ale też mogą doprowadzić do jego przeceny na koniec dnia.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill