Inwestorzy walutowi zaangażowani w złotego powinni uważać na interwencje NBP, które wczoraj zapowiedziała Rada Polityki Pieniężnej. Dziś warto obserwować też kurs GBP/PLN, który może być szczególnie rozedrgany w związku z posiedzeniem Banku Anglii. Notowania USD będą natomiast zależeć od doniesień z amerykańskiego rynku pracy.
Po kilku dniach umacniania się złotego wobec głównych walut, od wczoraj możemy obserwować jego delikatne osłabienie, choć skala deprecjacji naszej rodzimej waluty jest niewielka. EUR/PLN, który jeszcze tydzień temu znajdował się na 3-tygodniowych szczytach w okolicy 4,55, po przetestowaniu wczoraj poziomu 4,4730 zawrócił na północ. Dziś kwotowany jest w okolicach 4,49, czyli w dalszym ciągu w bezpiecznej odległości od bariery 4,5. Kurs USD/PLN tymczasem nie przebił wczoraj wsparcia w okolicach 3,72 i po odbiciu z tego poziomu dziś rano kwotowany jest 2 grosze wyżej.
Nieco lepiej przedstawia się sytuacja na parze GBP/PLN. Tu wczorajsze notowania zakończyły się neutralnie, a dziś w nieznacznej przewadze znajduje się złoty – para kwotowana jest na poziomie 5,08. Dziś to właśnie brytyjska waluta może znajdować się z centrum zainteresowania inwestorów walutowych, za sprawą odbywającego się posiedzenia Banku Anglii. Decyzję w sprawie stóp procentowych poznamy o godz. 13:00, natomiast pół godziny później odbędzie się konferencja prasowa. Decydenci zapewne odniosą się do słabych odczytów makroekonomicznych z ostatnich dni, potwierdzających trudną sytuację brytyjskiej gospodarki, cierpiącej z powodu lockdownu. Rynek nie spodziewa się zmian w polityce pieniężnej, zwłaszcza w świetle wielokrotnie sygnalizowanego sceptycyzmu szefa Banku Anglii, Andre Bailey’a, wobec ujemnych stóp procentowych. Inwestorzy mogą jednak czekać na potwierdzenie tych przypuszczeń i odniesienia się przez bank centralny do perspektyw gospodarczych, a dopiero następnie reagować, co może zwiastować wysoką zmienność na parach walutowych z funtem dziś wczesnym popołudniem.
Złotemu może w najbliższych dniach ciążyć ryzyko ponownej interwencji na rynku walutowym ze strony NBP. We wczorajszym komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej zakomunikowano taką możliwość, argumentując ją potrzebą wzmocnienia oddziaływania polityki pieniężnej na gospodarkę. Biorąc więc pod uwagę, że grudniowe interwencje miały miejsce w momencie, gdy złoty znalazł się względem euro ok. 5 groszy poniżej bariery 4,50, aktualna sytuacja sugeruje czujność. Obecnie nastawienie inwestorów przeprowadzających transakcje na rynku Forex za pośrednictwem platformy CMC Markets jest dla złotego sprzyjające. Aż 87% wartości wszystkich ich pozycji na parze EUR/PLN stanowią te na spadek, zakładające osłabienie wspólnej waluty. Zupełnie inaczej wygląda jednak sytuacja na USD/PLN, gdzie 68% inwestorów oczekuje umocnienia dolara.
O ile w długim terminie można znaleźć wiele przesłanek do osłabiania się dolara, o tyle w krótkiej perspektywie na jego korzyść działają ostatnie, dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Wczorajszy raport ADP wypadł znacznie powyżej oczekiwań i wykazał przyrost miejsc pracy w styczniu na poziomie 174 tys., względem oczekiwanych 49 tys. Dla wielu uczestników rynku raport ten jest prognostykiem dla kluczowego, jutrzejszego odczytu na temat zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Jeżeli ten okaże się równie pozytywny, wówczas zgodnie z zasadą „im gorzej, tym lepiej” mogą pojawić się obawy o przyszłość programów stymulujących gospodarkę, co mogłoby stanowić paliwo do umocnienia się dolara w krótkim terminie.
W dzisiejszym kalendarium, poza wspomnianą już decyzją Banku Anglii, warto przyjrzeć się także cotygodniowym danym z amerykańskiego rynku pracy, a także publikacji wskaźnika zamówień fabrycznych w USA. Nie są to może raporty, które mogą zmienić obraz rynku, ale w kontekście wczorajszych i jutrzejszych odczytów dotyczących zatrudnienia, a także pozytywnych danych z amerykańskiego przemysłu, mogą rzucić dodatkowe światło na stan amerykańskiej gospodarki.
Źródło: ISBnews / Maciej Leściorz, CMC Markets