Kluczowym wydarzeniem bieżącego tygodnia na rynku walutowym było wczorajsze posiedzenie Fed, chociaż jego efektów nie można uznać za przełomowe. Gołębi wydźwięk komunikatu, mówiący o tym, iż stopy procentowe nie będą podnoszone co najmniej do końca 2023 roku, zaś ultraluźna polityka monetarna będzie kontynuowana, wpłynął jednak pozytywnie na wiele aktywów. Komunikat przy okazji osłabił dolara, co jest pozytywną informacją z perspektywy złotego.
Podczas wczorajszego posiedzenia Fed podniósł dodatkowo prognozy wzrostu gospodarczego USA w 2021 roku z 4,2% na 6,5%, a odbicie w USA zostało wielokrotnie zaakcentowane. Kontynuacja deprecjacji amerykańskiej waluty to sygnał do przepływu kapitału na rynki wschodzące. Indeks dolara znajduje się obecnie na poziomie najniższym od ponad dwóch tygodni, a według większości inwestorów przeprowadzających transakcje na rynku forex za pośrednictwem platformy transakcyjnej CMC Markets ruch spadkowy powinien być kontynuowany – dziś rano aż 80% wartości wszystkich pozycji na tym instrumencie stanowiły pozycje krótkie. Według tych założeń dolar może kierować się w stronę wyznaczonych na początku stycznia minimów.
Pomimo pozytywnych sygnałów dla walut rynków wschodzących słabość na złotym póki co się utrzymuje. USD/PLN porusza się w zakresie trwającej od pierwszego tygodnia miesiąca konsolidacji w 3,80 – 3,87, EUR/PLN znajduje się blisko szczytów z października 2020 r., czyli poziomu 4,63 (do którego brakuje jeszcze 1 grosza), a CHF/PLN jest najwyżej od początku lutego, w okolicach 4,18.
Ogólnopolski lockdown, który zostanie wprowadzony w sobotę, może być oczywiście pretekstem dla słabości złotego, jednak w praktyce jego wprowadzenie nie powinno stanowić dla rynku zaskoczenia. Trzecia fala zachorowań obserwowana jest w większości krajów Europy, w wielu z nich obowiązują również liczne obostrzenia. Taki scenariusz był z resztą prognozowany już wcześniej, dynamiczne odbicie w gospodarce spodziewane było dopiero w drugim półroczu bieżącego roku. Aktualna sytuacja tego scenariusza wcale nie neguje, więc o ile stan taki nie będzie się utrzymywał w kwietniu (a nie powinien), wówczas górę powinny wziąć inne czynniki.
Dziś o godzinie 10:00 poznaliśmy wyniki dotyczące produkcji przemysłowej – pomimo, że odczyt na poziomie 2,7% r/r był gorszy od rynkowego konsensusu na poziomie 3,9%, istotne jest utrzymanie się dynamiki wzrostu powyżej 0 i wpisanie się w trend obserwowany w innych krajach. Informacje te jednak w najmniejszym stopniu nie wpłynęły na wycenę polskiej waluty.
Z perspektywy szeroko pojętego rynku walutowego istotniejsze mogą być publikowane dziś o godzinie 13:30 ostateczne dane dotyczące PKB w USA oraz cotygodniowa aktualizacja z tamtejszego rynku pracy, jak również mający miejsce o godzinie 16:00 odczyt indeksu aktywności przemysłowej Kansas City Fed.
Źródło: ISBnews / Maciej Leściorz, CMC Markets