Kwietniowy odczyt inflacji w Polsce wykazał pierwszy od lutego 2023 r. wzrost głównej miary, za co odpowiadał w dużej mierze powrót 5-procentowego VAT-u na żywność. Panuje znaczna niepewność związana z dalszą ścieżką dynamiki cen – taka sytuacja utrzyma się co najmniej do czerwca. Sprawia to, że ciężko oczekiwać po czwartkowym posiedzeniu RPP oraz piątkowej konferencji prezesa Glapińskiego konkretnych komunikatów dotyczących przyszłych posunięć banku centralnego, oceniają ocenili analitycy Ebury: Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia, Eduardo Moutinho, Michał Jóźwiak
Globalnie uwaga skupiła się na Stanach Zjednoczonych, Rezerwa Federalna jasno dała bowiem rynkom do zrozumienia, że w kwestii rozważań nad ponownym podnoszeniem stóp procentowych w USA poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko, a obecnym odczytom makroekonomicznym do niej daleko.
Po konferencji prasowej prezesa Fedu Jerome’a Powella dolar doświadczył deprecjacji, a po słabszym od oczekiwań raporcie NFP (non-farm payrolls) z amerykańskiego rynku pracy w kwietniu wyprzedaż waluty jeszcze przyspieszyła. Ostatecznie dolar doświadczył umiarkowanego spadku względem większości głównych walut. Wyraźnym wyjątkiem był jen japoński, który – w wyniku interwencji władz spowodowanej spadkiem do najniższych od dekad poziomów – umocnił się o ponad 2% względem dolara.
Ten tydzień nie obfituje w dane i jest skrócony przez dzisiejsze święto bankowe obchodzone w Wielkiej Brytanii, która jest głównym ośrodkiem handlu walutami na świecie. Uwaga skupi się jednak właśnie na Wyspach, gdzie po posiedzeniu Banku Anglii (czwartek 09.05) opublikowane zostaną dane o dynamice PKB w I kwartale (piątek 10.05). Poza tym istotne będą przemówienia oficjeli Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego na przestrzeni całego tygodnia. Sytuacja na rynku prawdopodobnie nie ulegnie większej zmianie, póki nie zostaną opublikowane kolejne dane inflacyjne z różnych obszarów gospodarczych. Obecnie wydaje się, że dolarowi coraz trudniej będzie o dalszą aprecjację z już bardzo wysokich poziomów, chyba że odczyty dynamiki cen będą bardzo zaskakujące.
PLN
Tydzień zwieńczony majówkowym weekendem był dla złotego dość spokojny. Polska waluta radziła sobie co prawda najgorzej w regionie CEE, różnice były jednak marginalne, a samo osłabienie względem euro – niewielkie (ruch o niespełna 0,2%).
Nagłówki prasy ekonomicznej skradła wtorkowa publikacja danych inflacyjnych. Kwietniowy odczyt, zgodnie z oczekiwaniami, przyniósł pierwszy od lutego 2023 r. wzrost głównej miary (do 2,4%), co było przez ekonomistów szeroko oczekiwane. Warto odnotować pokaźny wzrost w skali miesiąca (o 1,0%), który wiążemy z powrotem 5-procentowej stawki VAT na żywność oraz wyższymi cenami paliw. To jednak dość pozytywny rozwój wydarzeń – potwierdzają się nasze przypuszczenia, że wyższa stawka podatku VAT nie tylko nie przełoży się 1:1 na ceny konsumenckie, ale i sam ich wzrost będzie raczej stopniowy i rozłożony w czasie. W dół pokierowała się najpewniej bazowa miara inflacji – na potwierdzenie tej tezy poczekać będziemy musieli jednak do 16 maja.
W czwartek (09.05) czeka nas decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie polityki monetarnej i to na niej – poza czynnikami zewnętrznymi – skupi się w tym tygodniu uwaga. Notowane w ostatnich miesiącach spadki inflacji najpewniej nie okażą się trwałe, zmiana poziomu stóp procentowych nie będzie więc na najbliższych posiedzeniach tematem rozmów. Nie spodziewamy się także, by podczas piątkowej konferencji prasowej prezes Adam Glapiński podzielił się bardziej klarownym forward guidance. Na konkretniejsze wskazówki przyjdzie nam poczekać zapewne co najmniej do lipca. Wraz z końcem czerwca kończą obowiązywać aktualne regulacje dotyczące cen energii, co – zgodnie z wypowiedziami prezesa NBP z minionych konferencji – jest dla RPP jednym z kluczowych czynników ryzyka inflacyjnego obok dynamicznego wzrostu płac.
EUR
Zarówno odczyt inflacji w kwietniu, jak i PKB w I kwartale sugerują, że przepaść między gospodarkami strefy euro i USA może się zmniejszać. Dynamika cen po raz pierwszy od stycznia zaskoczyła w górę – jej miara bazowa (2,7%) była nieco wyższa od oczekiwań (2,6%). Bardziej pozytywny był odczyt PKB – w ujęciu zanualizowanym wzrósł o niemal 1% k/k, trzykrotnie ponad oczekiwania, co potwierdza, że gospodarka strefy euro wyszła z ubiegłorocznej technicznej recesji.
W tym tygodniu nie poznamy szczególnie istotnych odczytów ze wspólnego bloku. Spodziewamy się dalszej niewielkiej aprecjacji euro na fali nieco lepszych danych.
USD
Posiedzenie FOMC i kwietniowy raport NFP z amerykańskiego rynku pracy potwierdziły w ubiegłym tygodniu, że spekulacje części inwestorów dotyczące kolejnych podwyżek stóp procentowych należy uznać za mocno przesadzone. Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu prezes Powell przyjął nieco gołębi ton, sugerując, że Fed jak na razie nie jest szczególnie zaniepokojony odbiciem inflacji – poprzeczka dla dalszych ruchów stóp procentowych w górę jest zawieszona wysoko, a dane zdecydowanie do niej nie sięgają. Raport NFP był słabszy, niż oczekiwano, zawierał też kilka wskazówek, że presja płacowa maleje, mimo wciąż ciasnego rynku pracy.
W tym tygodniu nie poznamy wielu nowych odczytów, uwaga skupi się więc na szeregu wystąpień oficjeli Fedu.
GBP
Funt brytyjski radzi sobie w 2024 r. lepiej niż niemal wszystkie pozostałe waluty G10 z wyjątkiem dolara amerykańskiego. Wspierają go wysokie stopy procentowe, oczekiwania, że zostaną one utrzymane na wysokim poziomie przez dłuższy czas, a obecnie również szereg pozytywnych odczytów dotyczących wzrostu gospodarczego (zarówno wyprzedzające wskaźniki PMI, jak i bieżące twarde dane makroekonomiczne).
Posiedzenie Banku Anglii w ten czwartek (09.05) pozwoli stwierdzić, czy pierwsze dwa czynniki pozostaną dla brytyjskiej waluty wsparciem – spodziewamy się bowiem, że Komitet Polityki Monetarnej wyklaruje nieco swoje plany dotyczące terminu pierwszej obniżki stóp procentowych. Obecnie rynki oczekują, że stanie się to nie wcześniej niż pod koniec lata. Jakiekolwiek potwierdzenie tych perspektyw przez Bank Anglii może wzmocnić aprecjację funta.
Źródło: ISBnews