Sytuacja z pandemią bezpośrednio przekłada się na słabnącego złotego. Inwestorzy boją się już nie tyle lockdownu i większego niż oczekiwano spowolnienia gospodarczego, ale negatywnych efektów budżetowych, w tym konieczności wprowadzania kolejnych rządowych pakietów pomocowych ze środków, których, kolokwialnie rzecz ujmując, nie ma.
Niepokojące jest to, że słabość złotego pogłębia się pomimo cały czas dobrej atmosfery na globalnych rynkach finansowych oraz pomimo wzrostu EUR/USD. Słabnący dolar dotychczas zdecydowanie pomagał notowaniom walut z krajów takich jak Polska, de facto wspierając wyceny wielu naszych aktywów.
Dolarowi przeszkadza niepewność dotycząca kolejnego pakietu stymulacyjnego w USA. W amerykańskim Senacie trwa dyskusja dotycząca kwoty pomocy. Pomiędzy Demokratami a Republikanami jest spora rozbieżność. Pierwsi proponują kwotę 500 miliardów USD, drudzy powyżej 2 bilionów USD.
Na EUR/PLN kluczowym poziomem jest na dzisiaj 4,595. Znajduje się on już bardzo blisko, a jego przełamanie może zaowocować dalszym, szybkim wzrostem. Następnie, ewentualne przekroczenie 4,63 byłoby sygnałem niebezpiecznie zwiększającym ryzyko niekontrolowanego wzrostu EUR/PLN. Z uwagi na słabnącego dolara, na USD/PLN inwestorzy posiadający pozycje na wzrost złotego mają więcej oddechu. Kluczowy poziom na dzisiaj to 3,9, a kolejny to 3,935. Na CHF/PLN sytuacja złotego może się skokowo pogorszyć po wyraźnym przekroczeniu na koniec dnia 4,27. GBP/PLN z kolei wyszedł dzisiaj na nowe, lokalne maksimum.
Dzisiaj dla polskiego rynku ważne będą wahania niemieckiego indeksu DAX, który walczy o utrzymanie ważnego wsparcia. Katalizatorem zmian mogą być też publikacje danych o zasiłkach dla bezrobotnych z USA (godz. 14:30) oraz tych dotyczących nastrojów konsumentów w Strefie euro (godz. 16:00).
Źródło: ISBnews / Łukasz Wardyn, CMC Markets