Złoty jest najmocniejszy od 5 lat, a rynki oczekują, czy kurs polskiej waluty zejdzie poniżej 4,2 za euro, ocenili analitycy Ebury: Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Michał Jóźwiak, Eduardo Moutinho. Według ruchy złotego związane są luźniejsza celną polityką Donalda Trumpa oraz jego dążeniem do wynegocjowania pokoju na Ukrainie i jastrzębia polityka NBP.
Pierwsze działania Trumpa wydają się skupione na innych obszarach niż polityka celna, w związku z czym rynki mają nadzieję, że nie dojdzie do materializacji ich największych obaw. Względem dolara istotnie umocniły się niemal wszystkie najważniejsze z naszej perspektywy waluty, w tym złoty. Jednocześnie polska waluta znalazła się na najsilniejszej od pięciu lat pozycji względem euro.
Kluczowe punkty:
* Groźby celne Trumpa nie tak ostre, jak się obawiano.
* USD traci względem większości głównych walut.
* PLN najdroższy względem euro od 5 lat.
* Aktywność biznesowa w strefie euro wzrosła w styczniu.
* Solidny raport z rynku pracy i wskaźniki PMI wspierają GBP.
Względem dolara amerykańskiego umocniły się niemal wszystkie waluty G10, a aprecjacji przewodził funt brytyjski. Większość walut rynków wschodzących również zakończyła tydzień wyżej, jako że sugestia Trumpa o dość ograniczonych cłach na Chiny sugeruje, że mogą one nie mieć aż tak dużego wpływu na globalny wzrost, jak sądzono wcześniej. Zwycięzcami okazały się zarówno waluty regionu CEE (na czele z forintem oraz złotym), jak i m.in. Ameryki Łacińskiej, gdzie niepewność utrzymuje się jednak na podwyższonych poziomach. Trump – w odwecie za weekendową decyzję kolumbijskiego prezydenta Petry o zawróceniu lotów repatriacyjnych imigrantów z USA – zapowiedział dla kraju oddzielne taryfy celne. Choć groźby zostały już wycofane, przypomina to, że sytuacja jest bardzo zmienna, a decyzje nowo zaprzysiężonego prezydenta mogą mieć równie duży, albo i większy, wpływ, co kluczowe wieści ekonomiczne lub zmiany stóp procentowych Rezerwy Federalnej.
W normalnych warunkach ten tydzień zdominowałyby styczniowe posiedzenia dwóch najważniejszych banków centralnych: Rezerwy Federalnej (środa 29.01) i Europejskiego Banku Centralnego (czwartek 30.01). Administracja Trumpa może jednak w każdej chwili skraść uwagę, ogłaszając nagle taryfy celne. Zostańmy więc przy tym, co możemy przewidzieć – niemal pewne jest, że EBC obniży stopy procentowe, a Fed utrzyma je na niezmienionym poziomie. Istotny dla rynków będzie ton komunikatów towarzyszących posiedzeniom.
PLN
Ostatni tydzień był dla złotego historyczny. Po wzroście o ponad 1% sięgnął on najsilniejszej od pięciu lat pozycji względem euro. Kurs EUR/PLN jest obecnie bardzo blisko psychologicznej granicy 4,20, a rynki wyczekują, czy spadnie jeszcze bardziej i przebije ten poziom.
Ostatnie ruchy polskiej waluty wiążemy z szeregiem czynników. Po pierwsze, obawy dotyczące taryf celnych osłabiły się, Trump wydaje się bowiem skupiony na innych sprawach – wypowiada się o Chinach bardziej pojednawczym tonem i nie koncentruje na Europie. Dodatkowo, jeśli spojrzeć na wskaźniki PMI, Stary Kontynent radzi sobie minimalnie lepiej pod względem gospodarczym, co również jest pozytywne. Po drugie, dotychczasowe podejście Trumpa do wojny rosyjsko-ukraińskiej sugeruje dalsze wsparcie dla Ukrainy w celu osiągnięcia pokoju – rajd cen dolarowych obligacji broniącego się państwa i nadspodziewanie dobre wyniki walut CEE wskazują, że rynki mogą przygotowywać się na koniec walk. Po trzecie, stopy procentowe w Polsce pozostają wysokie (5,75%), a jastrzębi ton ostatnich komentarzy prezesa NBP Adama Glapińskiego sugeruje, że do cięć dojdzie raczej nieco później, niż sądzono kilka miesięcy temu.
W ostatnim czasie na rynkach wyraźnie panują lepsze nastroje i jeśli dalej docierać będą do nas pozytywne wieści, nie można całkowicie wykluczyć dalszej aprecjacji złotego w krótkim terminie, choć w kontekście skali umocnienia bardziej intuicyjna wydaje się realizacja zysków. Pod względem wyceny złoty zdecydowanie nie jest tani – realny efektywny kurs walutowy Polski osiągnął niedawno najwyższy poziom od 2008 r., a w ciągu ostatnich dwóch i pół roku odnotował wzrost o ok. 20%. Pod koniec tygodnia ruch EUR/PLN uległ znacznemu spowolnieniu, nawet gdy szerszy rynek nadrabiał zaległości.
Warto również zauważyć, że ubiegłotygodniowe publikacje z Polski były ogólnie dość słabe i wskazywały na mniejsze zagrożenie uporczywą inflacją. W tym kontekście należy zwrócić uwagę, że wzrost plac był zaskakujący niski – po raz pierwszy od roku spadł poniżej 10% (9,8%). Sprzedaż detaliczna również zaskoczyła istotnie w dół i mimo że staje się ona coraz słabszym proxy dla konsumpcji, wzmacnia przekonanie, że ta nie doświadcza boomu. W tym tygodniu poznamy odczyt PKB za 2024 r. (czwartek 30.01). Choć jest on istotny, złoty będzie zapewne reagować przede wszystkim na sygnały z zewnątrz.
EUR
Wskaźniki PMI w strefie euro uległy w tym miesiącu poprawie, bardziej jednak ograniczonej niż w Wielkiej Brytanii. Wystarczyło to, by zbiorczy indeks przekroczył minimalnie 50 pkt, co na powrót sugeruje niewielki wzrost gospodarczy. PMI wzrósł nieznacznie, pozycjonowanie rynkowe i konsensus za silniejszym dolarem są jednak tak powszechne, że nawet najmniejsze pozytywne sygnały z Europy wystarczają, by wywołać istotne ruchy na przekór trendowi, i obecnie euro umocniło się od początku roku względem dolara.
Kluczowe dla wspólnej waluty będzie w tym tygodniu posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego w czwartek (30.01). Kolejne cięcie stóp procentowych jest w pełni wyceniane, uwagę skupimy więc na komunikatach Rady i konferencji prasowej prezeski Christine Lagarde. Będziemy wyszukiwać wskazówek, jaki ostateczny poziom stóp procentowych jest zdaniem członków EBC prawdopodobny w obecnym cyklu obniżek.
USD
Skrócony tydzień w USA nie wpłynął istotnie na nasze prognozy makroekonomiczne, słabsze od oczekiwań wskaźniki PMI wsparły jednak ogólnoświatową aprecjację walut względem dolara. Obawy dotyczące ceł Trumpa pozostają głównym motorem zmian na rynku walutowym. Wydane dotąd rozporządzenia nie zwiększyły ceł, co nieco uspokoiło nerwy, podobnie jak sygnały, że cła handlowe dla Chin nie przekroczą 10%. Rynki mogą nie zwrócić większej uwagi na środowe (29.01) posiedzenie Rezerwy Federalnej. W kontraktach futures cięcie stóp procentowych nie jest praktycznie w ogóle wyceniane, z czym się w pełni zgadzamy. Spodziewamy się, że FOMC będzie cierpliwie czekać na więcej szczegółów dotyczących planów Trumpa w kontekście ceł i podatków, nim podzieli się konkretniejszym forward guidance.
GBP
Ubiegły tydzień przyniósł pozytywny zwrot w wieściach makroekonomicznych dla funta. Po solidnym raporcie z rynku pracy przyszedł zachęcający wzrost wskaźników PMI dla aktywności biznesowej w styczniu. Zarówno przemysłowy, jak i usługowy subindeks istotnie wzrosły, a zbiorczy wskazuje obecnie na silny, choć nie imponujący, wzrost gospodarczy. W wyniku tych odczytów funt umocnił się istotnie względem pozostałych walut G10 i zakończył tydzień na szczycie ich zestawienia. Atrakcyjna wycena, perspektywa lepszych relacji z Unią Europejską i ograniczone narażenie na cła Trumpa są dla brytyjskiej waluty bardzo korzystne. Istnieją wciąż jednak również ryzyka, które mogą ściągnąć go w dół, w szczególności obawy o pogorszenie warunków na rynku pracy po wprowadzonych przez Laburzystów podwyżkach podatków dla pracodawców. Szczegóły ankiet PMI pokazują, że firmy tną miejsca pracy w najwyższym tempie od czasu wielkiego kryzysu finansowego (z wyłączeniem okresu pandemii).
Źródło: ISBnews