Polska ma zbilansowane zapotrzebowanie na węgiel, a biorąc pod uwagę wszystkie źródła dostaw tego surowca, z wyjątkiem rosyjskiego, mamy 1 mln ton węgla w zapasie, poinformował wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio.
„Bilans mamy zrobiony, aktualizujemy go na bieżąco. 62 mln ton – takie jest zapotrzebowanie w ogóle całego rynku w naszym kraju. Ok. 43 mln ton to jest energetyka zawodowa. Pozostała część to są elektrociepłownie i indywidualni odbiorcy” – powiedział Dziadzio podczas senackiej debaty nad ustawą o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych w związku z sytuacją na rynku tych paliw.
„Mamy zbilansowane zapotrzebowanie na węgiel. Czyli wiemy, jakie są kontrakty, na ile mln ton, przez kogo wykonane, przez kogo realizowane. Na dzień dzisiejszy nawet w tym bilansie mamy plus, 1 mln ton w zapasie […], jeśli zbilansować wszystkie źródła dostaw węgla do naszego kraju, z wyjątkiem rosyjskiego oczywiście” – dodał.
Ustawa, nad którą debatował Senat wprowadza specjalny mechanizm rekompensat, zgodnie z którym węgiel kamienny, brykiet lub pelet zawierający co najmniej 85% węgla kamiennego sprzedawany będzie po cenie nie wyższej niż 996,6 zł brutto za tonę, maksymalnie do trzech ton na gospodarstwo.
Firmy, które zdecydują się na sprzedaż węgla po niższych cenach otrzymają rekompensatę z tytułu potencjalnie utraconych zysków. Warunkiem otrzymania rekompensaty ma być zarejestrowanie firmy w Polsce i sprzedaż odbiorcom indywidualnym węgla po ustalonej cenie.
Podstawowym warunkiem skorzystania ze wsparcia będzie wykorzystywanie przez gospodarstwo domowe następujących źródeł do ogrzewania: kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane tym paliwem – zgłoszone do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Źródło: ISBnews