Po podwyżce oprocentowania lokat, Bank Pekao obserwuje znaczący wzrost depozytów, w tym duży napływ nowych środków, poinformował wiceprezes Paweł Strączyński w rozmowie z ISBnews.
„Obserwujemy u nas w banku po wprowadzeniu lokat oprocentowanych w skali 6% znaczący wzrost depozytów. I nie chodzi tylko o przerzucenie środków z nisko oprocentowanego czy wręcz nieoprocentowanego rachunku bieżącego na lokaty, zauważyliśmy również znaczący wpływ nowych środków” – powiedział Strączyński w rozmowie z ISBnews.
Podkreślił, że Bank Pekao był jednym z pierwszych, który znacząco podniósł oprocentowanie lokat.
„Zależy nam na lokatach jako na tym najbardziej trwałym elemencie naszego bilansu. W tej chwili oferujemy już lokatę strukturyzowaną na poziomie 7%. Dla tych, którzy nie lubią tego rodzaju ryzyka mamy 6-, 12- i 36-miesięczne lokaty rentierskie oprocentowane do 6%” – wymienił wiceprezes.
„Nasi klienci częściej decydują się na otwarcie lokat o okresie zapadalności do 12 miesięcy. W strukturze nowych depozytów jest ich dużo, ponad 50%. Z kolei ok. 20% stanowią lokaty o okresie zapadalności 36 miesięcy” – dodał.
Przypomniał, że odczyty inflacji są rekordowe. W czerwcu – według wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja wyniosła 15,6% r/r.
„Nasz zespół makroekonomiczny spodziewa się szczytu inflacji w sierpniu na poziomie ok. 16,5%, natomiast średnioroczną inflację w 2022 roku szacujemy na poziomie 13,6%, a w roku 2023 na poziomie ok. 10%” – powiedział Strączyński.
Jako przyczyny tak szybkiego wzrostu cen wiceprezes wskazuje miks czynników kosztowych i popytowych. Te ostatnie to – jego zdaniem – efekt pandemii: lockdownów, przy jednoczesnym wpompowaniu setek miliardów dolarów w gospodarkę w skali całego świata.
„Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, walka z pandemią odbyła się poprzez kreację dodatkowych pieniędzy. Od kilku miesięcy mamy do czynienia z efektem odroczonego popytu” – stwierdził.
Dużo ważniejsze – jego zdaniem – są jednak czynniki kosztowe, przede wszystkim wzrost cen surowców energetycznych i polityka klimatyczna UE. Wzrost surowców energetycznych to efekt wojny i prowadzonej przez Rosję polityki.
„Okazało się, że Rosja przygotowywała się do wojny nie trzy czy cztery miesiące, ale znacznie dłużej. Efekty cenowe na rynku były zauważalne już w zeszłym roku” – powiedział wiceprezes.
„Swoje dołożyła polityka klimatyczna. Dzisiaj uprawnienia do emisji dwutlenku węgla kosztują ponad 80 euro przy kursie euro 4,80 zł. To oznacza obciążenie dla każdej megawatogodziny 400 zł samej opłaty na CO2” – dodał.
Kolejna przyczyna inflacji to zerwane czy mocno ograniczone łańcuchy dostaw, wskazał także.
Strączyński podtrzymał też przedstawione po wynikach I kw. br. oczekiwania odnośnie kosztów ryzyka.
„Jako Pekao spodziewamy się, że nasze koszty ryzyka będą na poziomie nie przekraczającym założonego w strategii czyli 50-60 pb. Za I kwartał nasze koszty ryzyka były rekordowo niskie” – wskazał wiceprezes.
Bank Pekao jest częścią grupy PZU – największej grupy finansowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Od 1998 roku bank obecny jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Aktywa razem banku wyniosły 250,57 mld zł na koniec 2021 r.
Źródło: ISBnews