Notowania ropy naftowej zakończyły już trzeci z kolei tydzień na plusie. Dziś cena tego surowca utrzymuje się na poziomach wypracowanych pod koniec poprzedniego tygodnia. W przypadku ropy WTI jest to poziom tuż powyżej 90 USD za baryłkę, a dla ropy Brent są to poziomy przekraczające 94 USD za baryłkę.
Optymizm, który utrzymuje się na rynku ropy naftowej, wynika z zestawienia kilku czynników sprzyjających kupującym. Po pierwsze, w ostatnim czasie Arabia Saudyjska i Rosja przedłużyły cięcia produkcji i eksportu ropy naftowej. Po drugie, pozostałe kraje OPEC+ także ograniczają wydobycie i eksport ropy, czasem dobrowolnie, a czasem ze względu na problemy polityczne, gospodarcze lub pogodowe (niedawno: Libia).
Po trzecie, w Chinach w końcu pojawiły się pocieszające dane makroekonomiczne. W poprzednim tygodniu na plus zaskoczyły dynamiki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej – i co prawda na razie traktowane są one z dystansem, jednak po wielu miesiącach rozczarowującej kondycji chińskiej gospodarki, rozbudziły one wśród inwestorów nadzieje na lepsze wyniki w kolejnych miesiącach.
Na razie sytuacja wokół Chin jest ambiwalentna. Z jednej strony, faktycznie lepsze dane oraz działania władz Chin stymulujące gospodarkę (m.in. ubiegłotygodniowa obniżka stopy rezerw obowiązkowych) budzą pewien optymizm wokół perspektyw gospodarki Chin. Z drugiej strony, inwestorzy mają świadomość tego, że wakacyjny wzrost importu ropy naftowej do Państwa Środka wynikał raczej z procesu uzupełniania zapasów ropy oraz nieco większej produkcji paliw na eksport, natomiast niekoniecznie był świadectwem ożywienia w przemyśle. Zresztą, obecnie inwestorzy czekają na dalszy rozwój sytuacji w Chinach – na to, czy lepsze dane były przejściowym przebłyskiem, czy jest to początek większych zmian.
Jak na razie, sytuacja podażowa na rynku ropy naftowej pozostaje napięta, co w końcówce bieżącego roku wspiera notowania ropy na światowym rynku. Niemniej, dalsze poruszanie się cen ropy będzie w dużym stopniu zależeć od tego, jak mocno i jak szybko spowolnią gospodarki UE, USA i właśnie Chin.
Delikatne podbicie wyceny złota
Po piątkowej solidnej zwyżce, notowania złota dzisiaj otworzyły sesję w okolicach ubiegłotygodniowego zamknięcia. Cena kruszcu porusza się obecnie w rejonie 1946-1947 USD za uncję. W podtrzymaniu notowań złota wyżej pomaga dzisiejszy delikatny spadek wartości dolara.
Notowania złota rozpoczęły ten tydzień spokojnie, ale znacznie większa zmienność może pojawić się na tym rynku w drugiej połowie tygodnia. Inwestorzy czekają bowiem na ważne komunikaty ze strony banków centralnych. W środę decyzję ws. stóp procentowych podejmie amerykańska Rezerwa Federalna, w czwartek Bank Anglii (ale nie tylko: także banki centralne Szwajcarii, Norwegii i Szwecji), a w piątek Bank Japonii.
Najwięcej emocji naturalnie budzi Fed, który sygnalizował możliwość wprowadzenia jeszcze jednej niewielkiej podwyżki stóp procentowych w USA. Niemniej, nie musi ona nastąpić od razu, zwłaszcza w obliczu mieszanych danych z USA – a wielu inwestorów ocenia, że być może nie nastąpi już ona wcale, o ile faktycznie inflacja nie wymknie się bardziej spod kontroli (oznaczałoby to zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych przez Fed).
Źródło: DM BOŚ / Dorota Sierakowska