Całkowita podaż mieszkań dostępnych na rynku PRS (Private Rented Sector) w Polsce przekroczyła 20 tys. jednostek, a kolejne 10 tys. jest w budowie, wynika z raportu Crido i Savills. Przewiduje się, że w ciągu dwóch najbliższych lat rynek wzbogaci się o dodatkowe 12 tys. mieszkań. Jak podkreślono, skala 10 tys. mieszkań została osiągnięta po 8 latach funkcjonowania tego rynku, a dostarczenie kolejnych 10 tys. lokali zajęło 2 lata.
Jeśli chodzi o podział na miasta, najwięcej mieszkań PRS powstaje w Warszawie i Gdańsku (blisko 2,5 tys. w każdym z tych miast). Następnie w Poznaniu (niespełna 2 tys.) i we Wrocławiu oraz Krakowie (ponad 1,2 tys. w każdym z tych miast), zaś w pozostałych miastach w budowie jest ok. 400 lokali, wynika z raportu „Rynek PRS pod lupą”.
„Porównywanie obecnej sytuacji na rynku mieszkaniowym z rokiem 2023, kiedy funkcjonował program 'Bezpieczny Kredyt 2%’, jest mylące. Program ten spowodował skokowy wzrost cen mieszkań i istotnie, choć przejściowo, skrócił tempo ich sprzedaży” – powiedział dyrektor działu Operational Capital Markets w Savills Jacek Kałużny, cytowany w komunikacie.
„Obecna sytuacja na rynku mieszkaniowym ma swoje konsekwencje dla inwestorów z sektora PRS. W największych miastach deweloperzy nadal podchodzą z rezerwą do transakcji sprzedaży całych budynków funduszom inwestycyjnym, które nie są w stanie zapłacić ceny akceptowalnej przez nabywcę indywidualnego. Wynika to z faktu, że mimo pewnego spowolnienia rynek sprzedaży indywidualnej znajduje się nadal w lepszej kondycji niż w wyjątkowo trudnym 2022 roku. W takich warunkach część nowych projektów PRS nadal będzie powstawać na działkach komercyjnych, które nie mogą być zabudowane mieszkaniami na sprzedaż indywidualną” – dodał Kałużny.
Z kolei na rynku najmu po okresie niewielkiej korekty utrzymuje się pewna stabilność czynszów. Na rynkach, na których zanotowano wzrost czynszów, był on nadal niższy od tempa inflacji w 2024 r. W rezultacie najem staje się relatywnie bardziej atrakcyjny niż zakup mieszkania na kredyt, porównując miesięczny koszt obu rozwiązań. W największych miastach w Polsce średnia miesięczna różnica może wynieść do 900 zł na korzyść najmu.
„Czynsze mają trudność, aby nadążyć za inflacją, jednak inwestorom PRS udaje się je waloryzować w umowach długoterminowych. Niektórym udaje się również podwyższyć czynsze przy renegocjacjach lub zawieraniu nowych umów. Przy czym obecnie nie widać szans na istotne wzrosty. Mówimy o wzroście o około 5% w skali roku, a w niektórych przypadkach maksymalnie 10% i to przede wszystkim w Warszawie, a nie na rynkach regionalnych. Ponieważ przez większość 2024 r. ceny mieszkań nadal rosły bardziej niż czynsze, to relacja kosztu kredytu hipotecznego do najmu stała się coraz bardziej niekorzystna z perspektywy osoby poszukującej mieszkania. A jeśli taka relacja się utrzyma, to w przyszłości coraz więcej osób może decydować się na najem, w tym najem na rynku PRS, zamiast kupować własne mieszkanie” – wskazał Kałużny.
Na wyzwania stojące przed rynkiem PRS zwraca uwagę partner w firmie doradczej Crido Anna Pleskowicz.
„PRS to młode dziecko na rynku nieruchomości. Jest on nie do końca uregulowany prawnie i podatkowo. Nadal jest tu dużo do zrobienia. Dla inwestorów wyzwaniem jest także otoczenie prawne, w którym wciąż jest wiele niepewności. Często to nie wskaźniki stricte finansowe, jak np. te dotyczące założeń w obszarze kosztów operacyjnych czy zakładanych stawek najmu są wyznacznikami opłacalności danego projektu, ale kwestie związane z podatkiem od nieruchomości, VAT czy podatkiem u źródła” – podkreśliła Pleskowicz.
Źródło: ISBnews