Potencjał instalacji pomp ciepła w Polsce do 2030 roku to 1,5 mln sztuk, które mogą zastąpić blisko 50% pieców i kotłów na paliwo stałe, tj. węgiel, wynika z analizy Forum Energii pt. „Elektryfikacja ciepłownictwa w Polsce. Droga do czystego ciepła”. Montaż 1,5 mln pomp ciepła obniżyłby emisję CO2 z gospodarstw domowych o jedną piątą, czyli ok. 6,5 mln ton/rok.
„Polska i inne kraje UE stoją u progu fali renowacji budynków – dzięki czemu znacząco poprawi się ich efektywność energetyczna. W nieodległej przyszłości więc energia będzie potrzebna nie tyle na ogrzewanie budynków, co raczej na ich dogrzanie. W takich warunkach najprostszą drogą do zapewnienia komfortu cieplnego będzie wykorzystanie urządzeń korzystających z energii elektrycznej. Technologią, która ma przed sobą największą przyszłość, szczególnie w gospodarstwach domowych, są pompy ciepła” – czytamy w komunikacie.
Kluczową zaletą pompy ciepła jest wysoka sprawność – z jednej kWh energii elektrycznej wytwarza ona 3-4 kWh energii cieplnej pozyskanej ze źródeł odnawialnych.
„Aby ogrzać dom, pompa pobiera ciepło z otoczenia lub z gruntu i rozprowadza je po budynku. Ta energia otoczenia jest całkowicie darmowa i odnawialna. Energia potrzebna do uruchomienia pompy może pochodzić np. z paneli fotowoltaicznych zainstalowanych na dachu domu. Takie połączenie sprawia, że choć na wstępie inwestycja w pompę ciepła i panele PV jest droższa niż w inne źródła grzewcze – to jednak w trakcie późniejszej eksploatacji koszty ogrzewania ponoszone przez gospodarstwa domowe są niskie. Taka inwestycja po prostu się opłaca” – powiedział dyrektor ds. strategii ciepłownictwa w Forum Energii Andrzej Rubczyński, cytowany w komunikacie.
Dodatkowa korzyść z upowszechnienia pomp ciepła to znaczne ograniczenie lokalnej emisji smogu oraz gazów cieplarnianych. W analizie wskazano, że dom ogrzewany przez pompę ciepła emituje o 40% mniej dwutlenku węgla niż dom ogrzewany węglem. Wyliczenie to uwzględnia ogólny bilans krajowej emisji CO2, nawet przy obecnym, uwęglonym miksie energetycznym.
Instalacja pompy ciepła pracującej w połączeniu z fotowoltaiką to o 18-30% niższy roczny koszt ogrzewania domu niż w przypadku innych źródeł ciepła, którymi można zastąpić tzw. kopciuchy. Upowszechnienie pomp ciepła oznaczać będzie wzrost produkcji ciepła z OZE o 60% w stosunku do dzisiejszego poziomu wykorzystania OZE w indywidualnym ogrzewaniu domów, podano także.
„To właśnie jest szansa dla polskiego przemysłu. Produkcja i montaż pomp ciepła może stać się polską specjalnością, kreować nowe miejsca pracy i stworzyć wartość dodaną dla gospodarki. Stanie się to pod warunkiem, że już dziś przemysł zacznie przygotowywać się do produkcji urządzeń, a firmy montażowe będą miały odpowiednio wykwalifikowanych pracowników” – wskazał Rubczyński.
Autorzy zaznaczyli, że w procesie elektryfikacji ciepłownictwa mogą uczestniczyć także przedsiębiorstwa ciepłownicze oferując klientom „usługę komfortu cieplnego” i montując u nich pompy ciepła. Profesjonalne działanie firm ciepłowniczych na tym polu może doprowadzić do powstania efektu skali, pozwalającego na standaryzację urządzeń i zmniejszenie kosztów produkcji oraz zakupu pomp ciepła.
Postępująca elektryfikacja sektorów gospodarki, w tym ciepłownictwa, oraz rozwój odnawialnych źródeł energii, rodzi wyzwania dla Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE). Najważniejszym z nich będzie poradzenie sobie z niestabilnością KSE zarówno po stronie produkcji energii ze zmiennych OZE, jak i po stronie rosnącego zapotrzebowania na moc w szczycie. Jednak pompy ciepła, wyposażone w akumulatory i korzystające z inercji cieplnej budynków, mogą pełnić ważną rolę w równoważeniu popytu i podaży oraz wspierać stabilną pracę KSE.
„System energetyczny staje się coraz czystszy, ze względu na wzrost udziału energii z OZE oraz inteligentniejszy, w wyniku postępującej digitalizacji zarówno po stronie producentów, jak i odbiorców energii. Pompy ciepła zapewniają systemowi energetycznemu elastyczne zasoby, które mogą być wykorzystane do absorpcji chwilowych nadwyżek energii z OZE, które w innym przypadku byłyby stracone. Przynoszą również korzyść w odwrotnej sytuacji, chwilowych braków wystarczających dostaw energii. Mogą być wyłączane w celu zmniejszenia ograniczeń przesyłowych i obniżenia zapotrzebowania na moc w szczycie obciążenia” – wyjaśnił dyrektor Programów Europejskich w Regulatory Assistance Project dr Jan Rosenow.
Elektryfikacja sektorów gospodarki, w tym ciepłownictwa, oznacza wzrost zapotrzebowania na szczytową energię elektryczną. Pompy ciepła mogą służyć jako element bilansowania KSE. Przy zainstalowaniu 1,5 mln pomp i inteligentnym zarządzaniu ich pracą, redukcja zapotrzebowania na moc w szczycie może wynieść nawet 1,5 GW, wskazano w analizie.
Źródło: ISBnews