Ekstraklasa szacuje, że do jej akcjonariuszy – klubów i PZPN – ma trafić z ligi przeszło 270 mln zł za sezon 2023/2024, poinformował ISBtech prezes Marcin Animucki. Przychody całej ligi w obecnym sezonie mogą przebić 1 mld zł. Mistrz Polski szacunkowo otrzyma ok. 30 mln zł.
„Bez wątpienia będzie to kolejny rekordowy sezon, choć na ostateczne podsumowanie finansów potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Do akcjonariuszy Ekstraklasy – klubów i PZPN – ma trafić z ligi przeszło 270 mln zł. To w największym stopniu efekt rekordowej umowy o wartości 1,3 mld zł z Canal+, która plasuje nas w pierwszej dziesiątce w Europie pod względem wpływów z praw mediowych” – powiedział ISBtech Animucki.
Wzrosty te będą też miały przełożenie na przychody całej ligi.
„W sezonie 2022/2023 sumaryczne przychody klubów przekroczyły 920 mln zł, a w obecnym sezonie mogą przebić 1 mld zł. To jest kilkukrotny wzrost skali wobec wyników sprzed 10-11 lat, gdy przychodziłem do Ekstraklasy. Mistrz Polski – według szybkich szacunków – otrzyma ok. 30 mln zł. Kwota gwarantowana dla każdego klubu w sezonie 2023/2024 to z kolei poziom ok. 7,5 mln. Dla porównania w 2012 roku Śląsk Wrocław otrzymał nieco wyższą kwotę, bo ok. 10 mln, ale za mistrzostwo Polski. To najlepiej obrazuje postęp, jaki poczyniliśmy w tym zakresie na przestrzeni ostatnich lat” – podkreślił Animucki.
Jak zaznaczył, „ogromnym sukcesem” sezonu 2023/2024 jest też frekwencja.
„Drużynom z trybun kibicowało 3,7 mln kibiców – to więcej, niż się spodziewaliśmy. Do tego trzeba doliczyć widownię przed ekranami – ok. 1 mln widzów w każdej kolejce. To efekt mody na Ekstraklasę, którą na różne sposoby staramy się wzmacniać wspólnie z klubami” – podsumował prezes.
Źródło: ISBnews