W scenariuszu referencyjnym (tj. zgodnym z projekcją inflacyjną) Narodowego Banku Polskiego (NBP) można oczekiwać, że wyniki finansowe banków krajowych w 2020 r. mogłyby być o ok. trzy czwarte niższe niż w 2019 r., a w 2021 r. sektor bankowy jako całość mógłby ponieść straty. W 2022 r., przy zakładanym tempie poprawy sytuacji gospodarczej, można oczekiwać poprawy jakości portfela kredytowego oraz początku odbudowy wyników finansowych banków, podał NBP w „Raporcie o stabilności systemu finansowego. Ocena skutków pandemii COVID19”.
„W kolejnych kwartałach można oczekiwać pogłębienia spadku zyskowności sektora bankowego, czego główną przyczyną będzie dalszy wzrost odpisów na ryzyko kredytowe. Wzrost ten będzie przede wszystkim, opóźnionym w czasie, skutkiem spowolnienia gospodarczego związanego z pandemią COVID-19. Dodatkowo może dojść do pogorszenia jakości kredytów dla kredytobiorców, którym skończą się moratoria kredytowe lub wygasną inne formy pomocy. W przypadku banków stosujących krajowe standardy rachunkowości (w tym banków spółdzielczych) opóźnienie w tworzeniu rezerw celowych wynika również ze stosowanych przez nie zasad sprawozdawczości, które przypisują określony poziom rezerw do konkretnych przedziałów opóźnień w spłacie kredytu. Dlatego można spodziewać się, że w tych bankach skala tworzenia rezerw zwiększy się wtedy, gdy kredytobiorcy dotknięci skutkami pandemii COVID-19 przestaną terminowo regulować swoje zobowiązania. Należy również liczyć się z koniecznością zwiększania przez niektóre banki odpisów i rezerw na portfel kredytów walutowych. W ich przypadku następować będzie kumulacja odpisów o charakterze cyklicznym i tych wynikających z przyczyn strukturalnych, tj. zaangażowania w mieszkaniowe kredyty walutowe” – czytamy w raporcie.
W celu oceny skali wpływu pandemii na wyniki finansowe i adekwatność kapitałową krajowych banków komercyjnych, NBP wykonał analizę scenariuszową wykorzystującą narzędzia stosowane w testach warunków skrajnych (top-down) prowadzonych regularnie przez bank centralny. Ocenę wpływu pandemii przeprowadzono dla dwóch scenariuszy: referencyjnego i pesymistycznego.
Jako scenariusz referencyjny wykorzystano centralną ścieżkę projekcji makroekonomicznej NBP z „Raportu o inflacji, Listopad 2020 r.”.
„W przypadku realizacji scenariusza referencyjnego wyniki analizy wskazują, że należy spodziewać się pogorszenia jakości portfeli kredytowych banków oraz dalszego znacznego wzrostu odpisów na oczekiwane straty kredytowe. Proces tworzenia tych odpisów będzie rozłożony w czasie, ale większość strat powinna zostać rozpoznana do końca 2021 r. Przy przyjętych założeniach, w latach 2020-2021 średnioroczne koszty odpisów na ryzyko kredytowe wzrosłyby ponad dwukrotnie w porównaniu z 2019 r. Straty kredytowe na poszczególnych portfelach byłyby wyższe niż w okresie globalnego kryzysu finansowego w latach 2008-2010 (z wyjątkiem kredytów konsumpcyjnych). Symulacje prowadzone na podstawie danych dla banków spółdzielczych prowadzą do podobnych wniosków, chociaż wzrost odpisów prawdopodobnie byłby mniejszy (średnioroczne odpisy w latach 2020-2021 byłyby o 50% wyższe niż w 2019 r.)” – czytamy dalej.
Według tego scenariusza, wyniki odsetkowe banków będą się sukcesywnie obniżać w kolejnych kwartałach, na skutek stopniowego dostosowywania się oprocentowania złotowych aktywów i zobowiązań do nowego położenia krzywej stóp procentowych. Spadek marży odsetkowej będzie prawdopodobnie silniejszy w bankach spółdzielczych, m.in. z powodu niższego oprocentowania zobowiązań w okresie przed obniżkami stóp (mniejsza przestrzeń do dostosowania przy założeniu minimalnego poziomu oprocentowania zobowiązań na poziomie zero).
„Przy założeniu materializacji prognozowanych kosztów ryzyka kredytowego oraz innych czynników, wyniki finansowe banków krajowych w 2020 r. mogłyby być o ok. trzy czwarte niższe niż w 2019 r., a w 2021 r. sektor bankowy jako całość mógłby ponieść straty. Zdecydowana większość analizowanych podmiotów (w tym również największe krajowe banki komercyjne) osiągnęłaby ujemne wyniki finansowe przynajmniej w niektórych okresach w horyzoncie symulacji”- napisano w materiale.
Głównym czynnikiem powodującym obniżenie wyników finansowych banków w latach 2020-2021 będą wyższe odpisy na oczekiwane straty kredytowe (zwłaszcza w przypadku kredytów dla przedsiębiorstw). Do obniżenia wyniku prowadziłby też spadek wyników odsetkowych, choć negatywny wpływ tego czynnika byłby znacznie niższy niż wzrostu odpisów na straty kredytowe.
„W 2022 r., przy zakładanym tempie poprawy sytuacji gospodarczej, można oczekiwać poprawy jakości portfela kredytowego oraz początku odbudowy wyników finansowych banków. W rezultacie rozwiązywania części odpisów bilansowych, odpisy netto w rachunku zysków i strat (RZiS) byłyby – zwłaszcza w przypadku kredytów dla przedsiębiorstw – niższe niż w 2019 r. lub nawet ujemne (więcej odpisów będzie rozwiązywanych niż tworzonych). Natomiast dla kredytów mieszkaniowych proces rozpoznawania utraty wartości będzie prawdopodobnie opóźniony, przez co w 2022 r. poziom odpisów może być nadal stosunkowo wysoki. Dzięki poprawie sytuacji gospodarczej i spadkowi udziału kredytów niepracujących marża odsetkowa netto banków komercyjnych zacznie rosnąć” – wskazał dalej NBP.
Pomimo spodziewanej wysokiej skali strat finansowych, większość banków posiadałaby wystarczające nadwyżki kapitału, żeby zaabsorbować straty (na poziomie wynikającym z wyników analizy) i rozwijać akcję kredytową.
„Nadwyżki kapitału w sektorze wzrosły po rozwiązaniu bufora ryzyka systemowego (3% TREA) w marcu 2020 r. o ok. 29,5 mld zł, a dodatkowo zostały powiększone przez zatrzymane zyski z 2019 r. Realizacja scenariusza referencyjnego i pozostałych założeń (w tym o zastosowaniu się przez banki do wymagań nadzoru odnośnie do wstrzymania wypłaty zysku) spowodowałaby, że średni łączny współczynnik kapitałowy (TCR) krajowych banków komercyjnych wzrósłby z 19,1% w czerwcu 2020 r. do 19,4% na koniec 2022 r., a fundusze własne zwiększyłyby się o 14,3 mld zł. Średni TCR banków spółdzielczych zmniejszyłby się z 18,4% w czerwcu 2020 r. na 17,3% na koniec 2021 r., a fundusze własne wzrosłyby o 0,5 mld zł” – czytamy dalej.
Niektóre banki wymagałyby dokapitalizowania w celu spełnienia wymogów kapitałowych, wskazał NBP.
„Oszacowane niedobory kapitału względem wymogu połączonego bufora również można oceniać jako relatywnie niewielkie. W scenariuszu referencyjnym niedobory wynosiłyby niespełna 3,5 mld zł i dotknęłyby banków komercyjnych o łącznym udziale 6% w aktywach sektora. Dla porównania na koniec czerwca 2020 r. wymogu połączonego bufora nie spełniały banki o 3,1% udziale w aktywach” – napisano w dokumencie.
Bank centralny podkreśla jednocześnie, że czasowe wykorzystanie buforów kapitałowych przez banki nie powinno być postrzegane jako zjawisko negatywne. Jednym z głównych celów buforów kapitałowych jest właśnie zwiększenie zdolności do absorpcji strat przez banki w warunkach szoku i ograniczenie prawdopodobieństwa spadku zdolności do kredytowania gospodarki.
W scenariuszu pesymistycznym założono ostrzejszy dalszy przebieg pandemii w Polsce i na świecie, zwiększenie części ograniczeń administracyjnych oraz występowanie zakłóceń w globalnych łańcuchach dostaw, co przyczyniłoby się do silniejszego spadku aktywności gospodarczej i jej wolniejszej odbudowy w gospodarce światowej, w tym także w Polsce. W rezultacie tych szoków i zaburzeń w porównaniu do scenariusza referencyjnego nastąpiłby ubytek potencjału wytwórczego w Polsce, inflacja obniżyłaby się, nastąpiłoby ograniczenie eksportu, inwestycji i konsumpcji, stopa bezrobocia równowagi w Polsce wzrosłaby (efekt histerezy), złoty uległby osłabieniu, a rentowności obligacji skarbowych wzrosłyby z powodu wzrostu premii za ryzyko.
„Materializacja pesymistycznego scenariusza rozwoju sytuacji gospodarczej oznaczałaby znaczne straty dla analizowanej grupy banków, zwłaszcza w 2021 r. Średnioroczne koszty odpisów na ryzyko kredytowe w latach 2020-2021 wzrosłyby ponad trzykrotnie w porównaniu z 2019 r., w tym również na skutek pogorszenia jakości walutowych kredytów mieszkaniowych w związku z założoną, w scenariuszu pesymistycznym, deprecjacją złotego o 30%. Gorsza jakość portfela kredytowego przyczyniłaby się również do obniżenia wyników odsetkowych. Podobnie jak w scenariuszu referencyjnym, w 2022 r. – dzięki stopniowej poprawie sytuacji gospodarczej i jakości portfela kredytowego – wyniki banków wzrosłyby, jednak nadal byłyby niższe niż przeciętnie w ostatnich latach” – napisano w raporcie.
„Nawet w przypadku realizacji pesymistycznego scenariusza zdecydowana większość analizowanych banków komercyjnych byłaby w stanie zamortyzować ponoszone straty wykorzystując do tego posiadane nadwyżki kapitałowe. Łączny współczynnik kapitałowy obniżyłby się do 17,3% na koniec 2022 r., przede wszystkim na skutek bardzo wysokich strat kredytowych. Łączny udział w aktywach sektora bankowego podmiotów z niedoborem kapitału względem norm filarów I i II zwiększyłby się do 8%, a ich potrzeby kapitałowe wyniosłyby około 4 mld zł. Kapitałem na pokrycie wymogu połączonego bufora nie dysponowałyby banki komercyjne o łącznym udziale 10% w aktywach sektora, a kwota niedoboru wzrosłaby do około 7 mld zł” – zaznaczył NBP.
Bank centralny podkreślił też, że niepewność dotycząca obydwu scenariuszy jest znaczna. Głównym, istotnym ryzykiem dla kształtowania się przyszłego wzrostu gospodarczego w scenariuszu referencyjnym jest ostrzejszy niż założono przebieg pandemii COVID-19 i większa skala restrykcji. Scenariusz pesymistyczny zakłada materializację tego ryzyka.
Źródło: ISBnews