W poniedziałek indeks szerokiego rynku warszawskiej giełdy spadł o 2,4 proc. do 59 442 pkt. To była jego szósta spadkowa sesja z rzędu. Licząc od minimum wczorajszej sesji, do dołka z 24 lutego brakuje 7,3 proc. Dystans się zmniejsza, co zwiększa ryzyko kontynuacji budowanego od listopada 2021 r. kanału spadkowego. A czynników wspierających ten negatywny scenariusz nie brakuje.
Do zacieśniania monetarnego pasa przez banki centralne, wojny na Ukrainie i lockdownów w Chinach, dołączył kolejny czynnik, specyficzny dla naszego parkietu. Mowa o sektorze bankowym, który znalazł się pod dużą presją podażową po ogłoszeniu przez premiera Mateusza Morawieckiego 4-punktowego planu wsparcia kredytobiorców. Ów plan zakłada m. in. wakacje kredytowe i zastąpienie WIBORu stawką depozytów overnight, i zostanie w całości sfinansowany przez banki. W tym kontekście nie dziwi fakt, że w poniedziałek WIG-Banki był najsłabszym indeksem sektorowym (spadł o 5,8 proc.), a wszystkie spółki wchodzące w jego skład zakończyły dzień na minusie (najmocniej straciło Millennium -8,5 proc.). Banki to duże, płynne spółki, szeroko reprezentowane w głównych indeksach GPW. Znikąd nie wzięło się też powiedzenie, że „nie ma hossy bez banków”.
Poniedziałkowa sesja nie była słaba tylko w wykonaniu banków. 65 proc. spółek zniżkowało, a po ponad 10 proc. straciły m. in. Celtic, Sfinks, Prima Moda i Mabion. Co najmniej roczne minimum notowań wyznaczło aż 15 podmiotów, w tym m. in. Cyfrowy Polsat, Dom Developmen i PlayWay. Na drugim biegunie znalazły się Mercator, Bowim i Bumech, które były zdecodywanie najsilniejszymi podmiotami na GPW, zyskując odpowiednio: 15,2 proc., 11,75 proc. i 9,7 proc. Warto dodać, że dwie spółki – mimo trwającej, fatalnej serii WIGu – mają za sobą serię czterech wzrostowych sesji z rzędu. Są to Wojas i Photon.
Dominacja czerwieni w rynkowych statystykach dla GPW i fakt, że WIG dotarł już do granicy krótkoterminowego wyprzedania (oscylator RSI(14) przy 30 pkt), skłania do pytania o możliwy zwrot podczas wtorkowych notowań. Seria siedmiu spadkowych sesji to nieczęsty widok. Poza tym Wall Street udało się wczoraj wyjść spod „niedźwiedziego topora”. S&P500 zyskał 0,57 proc., a Nasdaq 1,3 proc. Emocje podczas sesji na Wall Street niewątpliwie podkręciła informacja, że Elon Musk kupuje Twittera (akcje serwisu podrożały o ponad 5 proc.). W umiarkowanie dobrych nastrojach kończyła też sesję Azja. Nikkeii 225 rósł rano o 0,54 proc., a Shanghai Composite o 0,2 proc. Ponadto warto zwrócić uwagę, że wyraźnie odbił bitcoin i wrócił powyżej 40 000 USD, co może sugerować chwilowy przypływ globalnego apetytu na ryzyko.
Niewykluczone więc, że WIG – na fali tych dobrych nastrojów z zagranicy – pokusi się o powrót nad okrągłą barierę 60 000 pkt. Istotne w tym kontekście mogą być odczyty makroekonomiczne. Dziś poznamy stopę bezrobocia w Polsce. Poza tym zobaczymy, czy węgierski bank podniesie stopy o prognozowane 100 pkt bazowych. Będzie to być może pewna zapowiedź przed kolejną decyzją RPP. Po południu poznamy dane z USA: zamówienia, indeks zaufania konsumentów Conference Board oraz dane o sprzedaży nowych domów.
Źródło: ISBnews / Piotr Zając, CMC Markets