Globalne rynki akcji mają za sobą kolejną sesję mocnych zwyżek, na które GPW nie potrafiła odpowiedzieć wzrostami.
Spadkowi WIG20 o 0,2 procent towarzyszyła zwyżka niemieckiego DAX-a o blisko 0,8 procent i wzrost S&P500 o 0,7 procent. Relatywna słabość rynku pojawiła się już w pierwszej godzinie, którą WIG20 skończył spadkiem o 0,7 procent. W kolejnych godzinach więcej było konsolidacji i dopiero końcówka sesji – podyktowana po części przez presję wzrostową z rynków bazowych – pozwoliła zredukować przecenę w Warszawie. Wynik wskazuje, iż w finale popytowi udało się podtrzymać obraz rynku w konsolidacji w rejonie 2450 pkt., ale obrót zbliżony do 1,4 mld złotych sygnalizuje raczej korekcyjny charakter rozdania. W istocie sesja wpisała się w układ korekcyjny, który zdominował drugą połowę tygodnia i zastąpił fazę dynamicznego wzrostu z poprzednich 10 sesji. Bilans całości jest pozytywny – piątek do piątku WIG20 zyskał 1,8 procent i wyznaczył nowe maksima rynku byka. Końcówka staje się jednak ostrzeżeniem, iż rynek potrzebuje odpoczynku po przeszło 9-procentowej fali wzrostowej z rejonu 2270 pkt. w rejon 2480 pkt. Z punktu widzenia układu sił na wykresie WIG20 rynek jest dziś zawieszony w rejonie 2450 pkt. i ma przed sobą decyzję o kierunku wyjścia z konsolidacji kreślonej w tym punkcie. Wybicie górą będzie oznaczało powrót do konfrontacji ze strefą oporów w rejonie 2500-2480 pkt., która sprowokowała korektę. Wybicie dołem wymusi policzenie się rynku na wsparciach w rejonie 2416-2400 pkt. W średniookresowej perspektywie przewagę posiada strona popytowa, która pokonaniem oporów w rejonie 2416-2400 pkt. otworzyła drogę do spotkania indeksu z oporami w rejonie 2650-2600 pkt.
Źródło: DM BOŚ / Adam Stańczak