Niestety nadzieja okazała się złudna. Wczorajsze wzrosty były jedynie łabędzim śpiewem inwestorów i po godzinie 20:00 rozpoczęła się prawdziwa wyprzedaż. Rynek zaczął dostrzegać problem związany już nie tylko z potencjalnie wyższymi stopami procentowymi, ale również z możliwym spowolnieniem. Nasdaq stracił już ponad 12% od szczytów, natomiast spadki na S&P 500 wyniosły ok. 8%. Ten tydzień skończy się najprawdopodobniej fatalnie, choć zaraz po starcie sesji ponownie widać próbę ożywienia.
Pod względem nominalnym tak głębokie spadki na Wall Street miały miejsce zaraz na początku pandemii. Spadek na S&P 500 w tym tygodniu może sięgnąć ponad 4%. Może nie jest to bardzo dużo, ale pozwoliło to spaść do poziomów najniższych od początku października. Pod względem zmiany procentowej mamy najgorszy tydzień od października 2020 roku. Oczywiście pozostało jeszcze kilka sesji stycznia, ale z pewnością będzie trudno zaliczyć wzrost powiązany z tzw. „efektem stycznia”. Co ciekawe w przeszłości to właśnie efekt stycznia był zdecydowanie silniejszy niż Rajd Świętego Mikołaja. Pomimo pewnej próby ożywienia trudno oczekiwać, żeby dzisiaj wydarzyło się cokolwiek pozytywnego. Netflix, który jest gigantyczną spółką wchodzącą w skład Nasdaqa straci dzisiaj nawet jedną piątą swojej wartości! Notowania otworzyły się ze spadkiem ponad 20% po tym jak spółka zanotowała fatalne dane dotyczące nowych subskrybentów. Mocno traciła też spółka Peleton, która zajmuje się produkcją i sprzedażą urządzeń fitness. Spółka wczoraj straciła 25% swojej wartości. Dzisiaj nieznacznie odbija w odpowiedzi na decyzję o wstrzymaniu produkcji niektórych urządzeń w związku ze spadkiem popytu, co ma ograniczyć koszty. Niemniej akcje spółki i tak znajdują się blisko dołków, które notowane były na początku pandemii.
Kluczowy dla rynku akcje będzie przyszły tydzień. Jest to nie tylko końcówka miesiąca i próba rekonwalescencji. W przyszłym tygodniu mamy posiedzenie Fed na którym Powell prawdopodobnie powie, czego oczekiwać w marcu. Inflacja wzrosła do najwyższych poziomów od 4 dekad, co powinno wywołać dawno oczekiwaną podwyżkę stóp procentowych. Wydaje się jednak, że rynek nie boi się wyższych stóp procentowych, a raczej spowolnienia i tego, że obecne działania mogą być zbyt późne.
Spadki w Europie na 1,5 godziny przed zamknięciem tracą mocno, w większości ponad 2%. DAX zniżkuje o 2,5%. WIG20 traci ok. 1,7% i spada poniżej 2300 punktów. Wall Street przyjęło największe uderzenie wczoraj po 20, ale dzisiaj i tak spadki są spore. Nasdaq przez Netflixa traci 1,2%, natomiast S&P 500 zniżkuje o 0,8%.
Źródło: XTB / Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych