Obowiązująca od dziś zasada automatycznego zapisu pracowników do programu pracowniczych planów kapitałowych (PPK) może sprawić, że liczba jego uczestników wzrośnie o ok. 500-800 tys. osób, szacuje wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Bartosz Marczuk. Jak zauważa Business Insider Polska, oznaczałoby to, że 90% pracowników dopisanych do PPK wypisze się z programu.
„Autozapis dotyczy około 8 mln pracowników. To duża liczba osób, które nie są uczestnikami PPK i mają od 18 do 55 lat. Do tej pory w PPK mamy blisko 2,6 mln oszczędzających. Nasze bazowe założenie jest takie, że chcielibyśmy przekroczyć 3 mln. Jeśli będzie około 500-800 tys. dodatkowych osób, które nie złożą deklaracji odstąpienia od programu, to będzie niezły rezultat” – powiedział Marczuk w rozmowie z portalem.
Wiceprezes PFR podkreślił, że do końca lutego firmy informowały pracowników o autozapisie do PPK. Będą oni mieli cały marzec na ewentualne wypisanie się z programu.
„Jeśli złożą odpowiednią deklarację, marcowa pensja będzie wypłacona na takich zasadach jak poprzednie. Jeśli nie – pracodawca potrąci z pensji wpłatę na PPK, powiększy ją o swoją część i przekaże te pieniądze na prywatny, indywidualny rachunek” – wyjaśnił.
„Przekroczenie 3 mln oszczędzających w PPK będzie dla nas dobrym wynikiem. Zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, co było do momentu wprowadzenia PPK w 2019 r. Wtedy dodatkowo na emeryturę w IKE, IKZE czy PPE oszczędzało jedynie około miliona ludzi. Teraz mówimy już łącznie o liczbie, która może zbliżyć się do 5 mln” – podsumował Marczak.
Jak podał wcześniej PFR Portal PPK – spółka zależna PFR – w styczniu partycypacja w programie wzrosła do 34,9% z 34,6% miesiąc wcześniej, co przekłada się na ok. 30 tys. nowych uczestników PPK. W sumie w programie uczestniczyło – według stanu na koniec stycznia – 2,55 mln osób.
Źródło: ISBnews