Bank Pekao obniżył prognozę wzrostu PKB na ten rok o 0,9 pkt proc. do 3,1% r/r ze względu na wpływ wojny na Ukrainie, która generuje negatywny szok popytowy (spadek zapotrzebowania na polskie towary w Rosji i na Ukrainie, nawet o kilkadziesiąt procent) oraz negatywny szok podażowy. Szczyt inflacji nastąpi – ich zdaniem – prawdopodobnie w maju-czerwcu na poziomie 9,5% r/r.
„Wybuch konfliktu rosyjsko-ukraińskiego nie wpływa na długookresowe fundamenty wzrostu gospodarczego w Polsce, ale będzie mieć wpływ na przebieg cyklu (spadek eksportu do krajów EŚW w pierwszym kroku, potem również eksportu do dotkniętej szokiem energetycznym UE). Nieco łagodzi to wzrost wydatków w związku z pomocą Ukrainie i ukraińskim uchodźcom. Prognozę wzrostu na ten rok obniżamy do 3,1%” – czytamy w raporcie Banku Pekao „Makrokompas 2022.03: Wojna na Ukrainie pogłębi tendencje stagflacyjne”.
Wzrost cen wynikający z ograniczenia podaży zdaniem ekonomistów będzie dotyczył zarówno surowców energetycznych i rolnych, jak i dóbr oraz komponentów produkowanych w Rosji i Ukrainie „wpiętych w europejskie łańcuchy dostaw”.
„Oznacza to, że amplituda wahań PKB w tym roku będzie jeszcze większa niż się spodziewaliśmy wcześniej. Zdecydowaliśmy się zatem na obniżenie prognozy PKB na ten rok z 4% do 3,1%. W średnim okresie prawdopodobne jest zwiększenie wydatków inwestycyjnych i zbrojeniowych. Rośnie również prawdopodobieństwo odblokowania KPO” – czytamy w raporcie.
Ekonomiści wskazują, że wzrost inflacji w wyniku wojny pojawi się „szczególnie w kategoriach niebazowych”.
„Średniorocznie inflacja wzrośnie o ok. 1,5 pkt proc. do 8,4% ze szczytem w maju-czerwcu w wysokości 9,5%” – podał bank.
Występujące osłabianie się złotego podwyższy ceny towarów importowanych.
„Gdyby nie działanie tarczy, inflacja w lutym byłaby bliska 10% r/r. W lutowej inflacji nie zobaczymy jeszcze skutków gospodarczych inwazji Rosji na Ukrainie” – wskazano w materiale.
Zdaniem ekonomistów banku, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniesie stopy procentowe o 50 pb w marcu.
„RPP podwyższy stopy procentowe o 50 pb i pokaże projekcję inflacji ze znacznie wyższą ścieżką CPI. Powtórzy również preferencję dla mocnego złotego. Ryzyka dla wzrostu gospodarczego sprawiają jednak, że w dalszych krokach Rady może pojawić się ostrożność i chęć przejścia do podwyżek o mniejszej skali” – czytamy dalej.
Jak oceniają ekonomiści, w warunkach gdy EUR/PLN jest „na nowych wieloletnich maksimach”, trudno spodziewać się powrotu do „normalnych” poziomów bez odblokowania Krajowego Planu Odbudowy (KPO) i deeskalacji na Ukrainie.
„Konflikt rosyjsko-ukraiński spowodował liczne powroty ukraińskich pracowników, zmniejszając (na ciężki do oszacowania okres) krajową podaż pracy. Mimo to, polski rynek pracy dalej pozostaje 'rozgrzany’. Średnioroczny wzrost płac w 2022 r. będzie dwucyfrowy, a stopa bezrobocia spadnie na koniec roku do rekordowo niskiego poziomu 4,9%” – podsumowano w raporcie.
Źródło: ISBnews