Ceny w sklepach detalicznych wzrosły średnio o 12,4% r/r w sierpniu br., wynika z raportu UCE Research i uczelni WSB Merito. W poprzednich dwóch miesiącach wzrosty wynosiły odpowiednio 15,5% i 18,1% r/r.
„Analiza ponad 77 tys. cen detalicznych wykazała, że w sierpniu br. podwyżki w sklepach wyniosły średnio 12,4% r/r. I to był kolejny miesiąc z rzędu, gdy dynamika wzrostu cen spadła. To też oznacza, że zakupy coraz wolniej drożeją, ale wcale nie tanieją. Tym razem najbardziej zdrożała chemia gospodarcza, bo o 26,3% r/r. W czołówce drożyzny widać również dodatki spożywcze (ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy) ze wzrostem r/r na poziomie 24,3%, warzywa – 21,2%, pieczywo 20,8%, a także art. dla dzieci – 19,5%. W sumie na 17 monitorowanych kategorii 15 podrożało i to przeważnie dwucyfrowo. Natomiast spadki cen w relacji rocznej odnotowały art. tłuszczowe i sypkie – odpowiednio o 24,5% i 7,8%. Ponadto autorzy raportu uważają, że istnieją realne zagrożenia w kwestii dalszego utrzymania tendencji malejącej cen w sklepach. Zapowiedzi towarzyszące obecnej kampanii wyborczej mogą być impulsem do niekorzystnych zmian w gospodarce, w tym także do nagłych podwyżek” – czytamy w komunikacie.
Analitycy z UCE Research zwrócili uwagę na dodatkowy aspekt w kontekście cen – obecnie jesteśmy w czasie ostrej kampanii wyborczej, a w tym czasie padają różnego rodzaju zapowiedzi, a niektóre z nich są zwyczajnie niebezpieczne i mogą prowadzić np. do wzrostu cen lub do zachwiania rynku. Może nie od razu, ale z pewnością tak się może wydarzyć w perspektywie końca tego lub początku kolejnego roku.
„Kampania wyborcza i towarzyszące jej zapowiedzi mogą być impulsem do niekorzystnych zmian w gospodarce. Podjęte już działania w kierunku podniesienia wynagrodzenia minimalnego czy świadczenia rodzinnego z 500 do 800 zł mogą prowadzić do kolejnych podwyżek cen w sklepach. Ważnym elementem przeciwdziałania wysokiej inflacji powinien być spójny przekaz RPP, czego obecnie również nie widać” – powiedziała Anna Semmerling z Uniwersytetu WSB Merito.
Z zebranych danych wynika też, że w sierpniu najbardziej zdrożała chemia gospodarcza ze wzrostem o 26,3% r/r w sierpniu (w lipcu zdrożała r/r o 24,6%, a w czerwcu o 34,6%), a za wzrostem cen chemii gospodarczej stoją przede wszystkim wysokie koszty produkcji. Na drugim miejscu w zestawieniu najbardziej drożejących kategorii znalazły się dodatki spożywcze (ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy) ze średnim wzrostem na poziomie 24,3% r/r (w lipcu ceny poszły w górę o 22,4%, a w czerwcu o 24% r/r).
Na trzeciej pozycji są warzywa, które w lipcu i w czerwcu były numerem jeden w rankingu drożyzny. W sierpniu poszły w górę o 21,2% r/r, a w dwóch poprzednich miesiącach zdrożały odpowiednio o 32,4% i 38,2% r/r. Na czwartej pozycji znalazło się tym razem pieczywo ze średnim wzrostem o 20,8% r/r (w lipcu zdrożało o 20,4%, w czerwcu o 17,6%, a w maju o 15,7% r/r). Zestawianie TOP5 w sierpniowym rankingu zamykają art. dla dzieci ze średnim wzrostem r/r o 19,5% (w lipcu ceny poszły w górę o 21,8% r/r, a w czerwcu o 26,2%), podano.
Patrząc na pozostałe kategorie ceny słodyczy i deserów zdrożały średnio o 16,2% r/r (w lipcu i w czerwcu podwyżki dochodziły do 16% r/r). Z kolei używki zdrożały o 15,7% i był to większy wzrost niż w poprzednich miesiącach. Dynamika podwyżek cen zwiększyła się również w przypadku środków higieny osobistej, które w sierpniu podrożały o 13,4% r/r, a w lipcu i czerwcu – odpowiednio o 11,4% i 13,1% r/r.
Analitycy z UCE Research wskazali, że w kilku kategoriach spadła dynamika wzrostu cen: karmy dla zwierząt, które długo utrzymywały się w czołówce drożyzny, tym razem podrożały o 11,6% r/r (w lipcu wzrost o 16,6%, w czerwcu o 26,6%, w maju o 31,9%, a w kwietniu o 48,8% r/r). Spadła też dynamika wzrostu cen napojów bezalkoholowych, które r/r zdrożały o 10,4% (w lipcu i w czerwcu podwyżki wyniosły odpowiednio 12,1% i 18,3% r/r).
Z raportu wynika też, że owoce zanotowały wzrost o 9,1% r/r (w lipcu było to 12,9%, a w czerwcu 14,2% r/r).
Ze wszystkich analizowanych kategorii najmniej zdrożał nabiał – o 7,4% r/r (w lipcu poszedł w górę o 11,3%, w czerwcu – o 13,1%, a w maju – o 14,5% r/r). Ponadto niewielkie obniżki odnotowały takie kategorie, jak mięso i ryby – odpowiednio o 8,6% i 8,8% r/r, zaś wędliny zdrożały o 12,9% r/r.
Z analizy wynika także, że kolejny już raz od czterech miesięcy nie wszystkie obserwowane kategorie zanotowały wzrosty cen. Do wyjątków należą art. tłuszczowe i produkty sypkie. Natomiast reszta 15 kategorii zanotowała podwyżki – w większości znowu dwucyfrowe, bo od 7,4% do aż 26,3% r/r. Tłuszcze, podobnie jak w lipcu, czerwcu i maju, zanotowały spadek – tym razem na poziomie 24,5% r/r, natomiast produkty sypkie poszły w dół o 7,8% r/r.
Ekspert z WSB Merito przewiduje, że w najbliższym czasie ogólny spadek dynamiki wzrostu cen w sklepach powinien się utrzymać, ale jego poziom jest trudny do przewidzenia. Zgodnie z większością prognoz, osiągnie wartość jednocyfrową do końca tego roku, jeżeli nie pojawią się nieprzewidziane czynniki, a w wielu opiniach widać też dość wyraźne wpływy polityczne, co dodatkowo utrudnia prawidłowe wskazanie trendów dotyczących zmiany cen. Ewentualny wzrost zainteresowania kredytami, w efekcie obniżki stóp procentowych, może zwiększyć popyt w niektórych kategoriach i doprowadzić do szybszego wzrostu cen niż w ostatnich miesiącach.
„Kolejne miesiące będą charakteryzowały się raczej dalszym hamowaniem dynamiki wzrostu cen. Większość scenariuszy inflacyjnych zakłada, że na koniec roku żywność będzie drożała w tempie jednocyfrowym. Jednak nie można zapominać o tym, że do celu inflacyjnego NBP na poziomie 2,5% nadal dużo brakuje. A taka sytuacja pozwala dopiero na stabilne planowanie budżetów” – podsumowała Semmerling.
Badanie „Indeks cen w sklepach detalicznych” dotyczyło 17 kategorii i ponad 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 77 tys. cen detalicznych z przeszło 35 tys. sklepów należących do 62 sieci handlowych.
Źródło: ISBnews