Citi Handlowy podwyższył prognozę wzrostu PKB o 0,3 pkt proc. do 3,9% w 2022 r. z uwagi na silną aktywność gospodarczą na początku roku, podał bank. Pomimo rewizji w górę ścieżki PKB dla całego roku, bank oczekuje spowolnienia gospodarki w II i III kw. w br. za sprawą niższego eksportu i inwestycji. W 2023 r. bank spodziewa się wzrostu PKB na poziomie 2,7%.
„Poprawa wzrostu gospodarczego zamiast jego obniżenia, oczekujemy, że aktywność gospodarcza w II kw. i III kw. znacząco się osłabi z powodu niższego eksportu i inwestycji. Mimo to, podnosimy naszą prognozę całorocznego PKB do 3,9% w 2022 r. z 3,6%, ponieważ bardzo dobry początek roku stanowi statystyczny impuls dla naszej prognozy” – napisali ekonomiści w raporcie pt. „Poland Economics View: Diverging monetary and fiscal policies”.
Zdaniem banku, w najbliższym czasie konsumpcja prywatna prawdopodobnie utrzyma się na dobrym poziomie dzięki wydatkom uchodźców.
„Jednak perspektywa wysokich rachunków za energię i kurczących się rezerw oszczędnościowych ostatecznie zaważy na konsumpcji w 2023 roku” – czytamy dalej.
Bank podkreślił, że inflacja wydaje się być obecnie jednym z najważniejszych wyzwań gospodarczych i politycznych w Polsce. Analitycy banku oczekują średniorocznej inflacji na poziomie 10,2% w br. przy założeniu spadku cen ropy w dalszej części roku.
„Oczekujemy, że w 2022 r. inflacja wyniesie średnio ponad 10%, a w 2023 r. będzie zbliżona do tego poziomu. Nasza prognoza inflacji zakłada możliwy spadek cen ropy naftowej jeszcze w tym roku, ale jeśli nie to nastąpi, wskaźnik CPI może być wyższy” – podał bank.
Ekonomiści szacują poziom stopy referencyjnej na 5,5% w tym roku, następnie – 3,5% w przyszłym roku i 2,5% w 2024 roku.
Wyzwaniem w podejmowaniu decyzji przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP) jest – według nich – silna ekspansja fiskalna w Polsce.
„Jeśli RPP chciałaby zrównoważyć wpływ bodźców fiskalnych i szybciej obniżyć inflację, musiałaby podnieść stopy procentowe w znacznie większym stopniu, niż zakłada nasza obecna prognoza (5,5% w III kw. 2012 r.). To z kolei zwiększyłoby szanse na wystąpienie modelu wzrostu typu boom-bust, z bardzo gwałtownym spowolnieniem w 2023 r.” – podano także.
Bank wskazuje, że „rozbieżne ścieżki polityki fiskalnej i monetarnej mogą być źródłem ryzyka”.
„Złagodzenie polityki fiskalnej może zmusić bank centralny do podniesienia stóp procentowych w większym stopniu, niż byłoby to konieczne w przeciwnym wypadku. Niedopasowanie czasowe impulsów fiskalnych i monetarnych stwarza również ryzyko gwałtownego pogorszenia koniunktury w 2023 r.” – podsumowano.
Źródło: ISBnews