Spadająca relacja kredytu bankowego do PKB wynika przede wszystkim z niedostatecznego popytu na kredyt, ale dla jej podwyższenia potrzebne są także odpowiednie regulacje, np. modyfikacja tzw. podatku bankowego, ocenia prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.
„Ostatnim wyzwaniem, na które chciałbym zwrócić dzisiaj państwa uwagę, jest konieczność zatrzymania, a najlepiej odwrócenia obserwowanego w ostatnich latach spadkowego trendu relacji kredytu bankowego do PKB i udziału kredytu w aktywach polskich banków. W ocenie NBP przyczyny tego trendu leżą przede wszystkim po stronie niedostatecznego popytu na kredyt” – powiedział Glapiński podczas wystąpienia na konferencji Forum Bankowe 2025.
„Zachęcam jednak, by nie traktować tego faktu jako usprawiedliwienia dla bierności po stronie banków. Przeciwnie, niech będzie to wyzwanie skłaniające do podjęcia przez banki aktywnych działań na rzecz zwiększenia kredytowania polskiej gospodarki, w tym zwłaszcza projektów polskich przedsiębiorstw, służących długoterminowemu rozwojowi gospodarczemu. Działania banków w tym zakresie powinny być wspierane przez odpowiednie regulacje, ograniczające bodźce wpływające negatywnie na podaż kredytu. W tym kontekście można przywołać m.in. potrzebę modyfikacji podatku od niektórych instytucji finansowych” – dodał prezes banku centralnego.
Wcześniej podczas Forum prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Tadeusz Białek wskazywał, że instrumenty dłużne, w większości obligacje Skarbu Państwa, stanowią 35,3% aktywów banków, podczas gdy kredyty dla sektora bankowego odpowiadają za 33,8% aktywów sektora bankowego. Podkreślił, że deklarowane przez rząd zwiększenie inwestycji nie może się odbyć bez zasadniczego udziału finansowania bankowego, ale do jego usprawnienia niezbędne są zmiany w konstrukcji podatku bankowego. Opowiedział się za przyjęciem za podstawę jego wymiaru (zamiast aktywów, jak obecnie) pasywów z pewnymi wyłączeniami, jak kapitał własny czy depozyty gwarantowane lub w najbardziej antycyklicznej formule – jako dodatkowe zwiększenie stawki CIT.
Źródło: ISBnews