Odczyt inflacji w marcu br. w szybkim szacunku (10,9% r/r) znalazł się powyżej konsensusu rynkowego (10,1%) i wynika głównie z wysokiego wzrostu cen paliw w reakcji na toczącą się wojnę w Ukrainie. Ceny paliw zanotowały wysoką dynamikę wzrostu: 33,5% r/r, dodając do inflacji 1,4 pkt proc. oraz wzrosły skokowo o 28% w ujęciu miesięcznym (wobec +11% w lutym br.). Ekonomiści szacują, że w obecnym otoczeniu geopolitycznym inflacja, pomimo zapowiedzi przedłużenia tarcz antyinflacyjnych przez rząd, może utrzymać się na dwucyfrowym poziomie w dalszych miesiącach br., a horyzont jej powrotu do celu wydłuży się i – według niektórych analityków – nastąpi po 3 latach.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że inflacja konsumencka wyniosła 10,9% w ujęciu rocznym w marcu 2022 r., według szybkiego szacunku danych, a w stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 3,2% w marcu. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 9,2% r/r, nośników energii – wzrosły o 23,9% r/r, paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 33,5% r/r. W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 2,2% m/m, nośników energii wzrosły o 4,4%, natomiast paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 28% m/m, podał GUS.
Analitycy szacują, że w marcu poziom inflacji bazowej wyniesie ok. 6,8-7% r/r.
Jak wskazał główny ekonomista ING BSK Rafał Benecki, obecny policy mix jest nieskuteczny w walce z inflacją, a dalsza ekspansja fiskalna jest dodatkowym czynnikiem proinflacyjnym w otoczeniu wojny.
Ekonomiści zwracają uwagę na silny negatywny szok zewnętrzny (tocząca się wojna w Ukrainie) i jego ogromny wpływ na na przebieg ścieżki inflacji w Polsce. Obok wysokich cen paliw, ścieżkę inflacji podniosą rosnące ceny energii, żywności z uwagi na mniejsze zasiewy w Ukrainie. Rośnie ponadto presja kosztowa przedsiębiorstw.
Część analityków ocenia, że obecny poziom inflacji może skłonić Radę Polityki Pieniężnej (RPP) do większego ruchu zacieśniającego politykę pieniężną niż 50 pb na posiedzeniu w kwietniu. Niektórzy ekonomiści spodziewają się, że docelowo docelowo stopa referencyjna może wzrosnąć do 7,5% z 3,5% obecnie.
Analitycy PKO Banku Polskiego oceniają, że „wzrost oczekiwań na podwyżki stóp w reakcji na dzisiejszy odczyt CPI to może być fałszywy ruch”. W ich ocenie, marcowy odczyt inflacji flash pokazuje „egzogeniczne efekty wojny, nie fundamentalną presję na wzrost cen”.
GUS opublikuje ostateczny szacunek wskaźników cen towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2022 roku w dniu 15 kwietnia br.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Wzrost inflacji będzie dwucyfrowy przez resztę roku. Najmocniej podrożeją żywność oraz paliwa. Wysokie koszty surowców oznaczają też podwyżki cen towarów przemysłowych” – analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki.
„Inflacja bliska 11.0% jest niewątpliwie argumentem za dalszymi podwyżkami stóp procentowych w Polsce. Już w przyszłym tygodniu zobaczymy zapewne kolejny wzrost stóp i w mojej opinii może być to drugi z rzędu ruch o 75pb. Wg moich prognoz średnioroczny wskaźnik CPI, i to przy założeniu utrzymania tarcz antyinflacyjnych do końca br., wyniesie w tym roku powyżej 10%, a „sprowadzenie” go do celu inflacyjnego zajmie kolejne co najmniej 3 lata” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Najbliższe miesiące powinny kierować nas w stronę 11,5% w zależności od rozwoju konfliktu. Na chwilę obecną zakładamy szczyt inflacji na przełomie drugiego i trzeciego kwartału, a średnioroczną inflację w okolicach 10%. W przyszłym tygodniu Rada będzie kontynuować cykl podwyżek stóp procentowych – zakładamy, że RPP na kwietniowym posiedzeniu podwyższy stopy o kolejne 50 pb, choć dzisiejszy wyższy od oczekiwań odczyt inflacyjny może skłonić Radę do większej podwyżki”- ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Inflacja w marcu przekroczyła psychologiczną barierę 10.0%r/r, zbliżając się do 11.0%r/r i przekraczając istotnie średnie oczekiwania rynkowe. Ostatnio dwucyfrowy poziom wskaźnika CPI odnotowano w Polsce we wrześniu 2000 r. Z danych GUS wynika, że do przyspieszenia wzrostu cen, aż o 3.2% w stosunku do lutego br., przyczynił się w największym stopniu wzrost cen paliw, aż o 28%m/m, ale także odbiegający od sezonowych trendów wzrost cen żywności, o 2.2%m/m, oraz wzrost cen nośników energii o 4.4%m/m. Zapewne część innych towarów i usług także notowało w marcu wzrosty, ale na te dane musimy poczekać do połowy kwietnia. Z moich wstępnych szacunków wynika, że inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, mogła w marcu przyspieszyć do 6.9%r/r. Inflacja bliska 11.0% jest niewątpliwie argumentem za dalszymi podwyżkami stóp procentowych w Polsce. Już w przyszłym tygodniu zobaczymy zapewne kolejny wzrost stóp i w mojej opinii może być to drugi z rzędu ruch o 75pb. Wg moich prognoz średnioroczny wskaźnik CPI, i to przy założeniu utrzymania tarcz antyinflacyjnych do końca br., wyniesie w tym roku powyżej 10%, a „sprowadzenie” go do celu inflacyjnego zajmie kolejne co najmniej 3 lata. RPP ma ewidentnie jeszcze sporą przestrzeń do działania” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Wzrost inflacji będzie dwucyfrowy przez resztę roku. Najmocniej podrożeją żywność oraz paliwa. Wysokie koszty surowców oznaczają też podwyżki cen towarów przemysłowych. Inflacja wzrosła w marcu z 8,5 do 10,9%, powyżej rynkowych prognoz (10,1%). Wysoki wynik związany jest z gwałtownym wzrostem cen paliwa po rosyjskiej agresji. Komentarz GUS wskazuje, że ceny na stacjach paliw wzrosły o 28% w skali miesiąca. Mocniej od prognoz wzrosły też ceny żywności i energii. Równolegle dalej utrzymuje się szeroka presja płacowa – szacujemy, że inflacja bazowa wyniosła 6,8%. W nadchodzących miesiącach spodziewamy się dynamicznego wzrostu cen żywności. Rosyjska agresja na Ukrainę doprowadziła do skokowego wzrostu cen pszenicy i pozostałych zbóż. Zerwany został także handel nawozami między Unią Europejską i Rosją. Wysokie podwyżki obserwujemy już obecnie na rynkach hurtowych i już teraz zaczynają przekładać się na ceny detaliczne. Wzrost cen surowców oznaczać będzie także podwyżki gotowych towarów przemysłowych. Oczekiwania inflacyjne polskich firm przemysłowych są obecnie historycznie wysokie. Analogiczne tendencje widzimy też w Niemczech oraz pozostałych państwach regionu – w silniejszej skali. W efekcie inflacja pozostanie dwucyfrowa przez pozostałą część roku. Spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach wskaźnik będzie systematycznie przekraczać 10%. Inflacja prawdopodobnie jedynie lekko spadnie w 2023 r. – wyraźne spowolnienie będziemy obserwować dopiero za dwa lata” – analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki.
„Inflacja CPI wzrosła w marcu do 10,9%r/r, z 8,5%r/r w lutym, osiągając dwucyfrowe poziomy. W porównaniu do poprzedniego miesiąca roczna inflacja wzrosła o 2,4 pkt. proc., z czego 1,3 pkt. proc. można przypisać wzrostowi cen paliw (wzrost o 33,5%r/r vs. 11.1%r/r w poprzednim miesiącu). Przyspieszyło także roczne tempo wzrostu żywności i napojów bezalkoholowych, co dołożyło kolejne 0,4 pkt. proc. do wyższej inflacji. Pozostała część wzrostu inflacji CPI to w głównej mierze „zasługa” wyższej inflacji bazowej. W szczególności spodziewamy się dalszego nasilenia się presji wzrostowej u usługach (restauracje i hotele oraz rekreacje i kultura). Z jednej strony odzwierciedla to popandemiczną odbudowę popytu, a z drugiej rosnącą presję kosztową ze strony nośników energii oraz kosztów pracy (nakręcanie spirali cenowo-płacowej). Szacujemy, że inflacja bazowa wzrosła w okolice 7%r/r. Gospodarka dostosowuje się do nowego szoku, a nadchodzące kwartały upłyną pod znakiem dwucyfrowej inflacji, na co składa się szereg czynników. Po pierwsze, pomimo bardzo wysokiej bazy odniesienia i obniżki VAT wzrost cen paliw będzie się w 2022 utrzymywał na wysokim poziomie w związku z sytuacją geopolityczną. Po drugie, nasiliła się, i tak już wysoka, presja na ceny surowców energetycznych, których Rosja jest ważnym dostawcą. Będzie to generowało podwyższone koszty produkcji i transportu w szeregu branż przetwórstwa. Po trzecie, spodziewamy się dalszej presji na wzrost cen żywności, z uwagi na mniejsze zbiory w regionie konfliktu, droższe paliwa i energia, drogie nawozy. Po czwarte, przed nami kontynuacja ekspansji fiskalnej. Po obniżkach podatków pośrednich (VAT, akcyza) zapowiadane są dalsze cięcia podatków bezpośrednich (obniżenie pierwszej stawki PIT z 17% do 12%). Towarzyszyły będą temu rosnące wydatki na uzbrojenie oraz utrzymanie uchodźców (edukacja, służba zdrowia, wydatki socjalne). Rząd zapowiada także rekompensaty dla rolników z tytułu wzrostu cen nawozów oraz rekompensaty z powodu embarga na import węgla z Rosji dla dotkniętych podmiotów krajowych. Co to wszystko oznacza dla perspektyw dla stóp procentowych? Silnie rosną oczekiwania cenowe gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, co grozi ich odkotwiczeniem i utrudni zbicie inflacji. Czeka nas specyficzne spowolnienie gospodarcze ze słabszym eksportem i inwestycjami oraz utrzymującym się mocnym popytem konsumpcyjnym, stymulowanym m.in. polityką fiskalną. Obecny policy mix jest nieskuteczny w walce z inflacją, która w takim otoczeniu będzie miała uporczywy charakter. Zacieśnieniu polityki pieniężnej będzie towarzyszyła dalsza ekspansja fiskalna, co jest czynnikiem proinflacyjnym. Duża część z obserwowanych obecnie wzrostów cen surowców oraz cen hurtowych będzie się przekładała na ceny detaliczne dopiero w kolejnych miesiącach i kwartałach. Tak wysoki poziom inflacji obserwowaliśmy ostatnio w połowie roku 2000. W obecnym otoczeniu konieczne będzie dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej, w tym roku do około 6,5%, a docelowo stopa referencyjna może wzrosnąć do 7,5%” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki, ekonomista Adam Antoniak.
„Tak duży skok inflacji w marcu to głównie efekt wojny na Ukrainie, a szczególnie gigantycznej podwyżki cen paliw (+28% m/m). Zgodnie z oczekiwaniami, to właśnie paliwa były najszybszym kanałem wpływu skutków wojny na naszą inflację ze względu na drastyczny wzrost rynkowych cen ropy naftowej oraz osłabienie złotego. Ceny żywności również były z tego powodu pod presją (+2,2% m/m), choć tutaj wpływ wojny nie będzie miał charakteru szybkiej, drastycznej podwyżki, lecz „rozciągnie się” na najbliższe miesiące. Silnie wzrosły również ceny nośników energii (+4,4% m/m). Skok rynkowych cen węgla i gazu w marcu mógł podbić ceny opału oraz butli gazowych LPG. Dalej rośnie także inflacja bazowa – według naszych szacunków do 6,9% r/r w marcu z 6,7% w poprzednim miesiącu. Firmy dalej rekompensują sobie bezprecedensowo wysokie ceny energii i koszty pracy. Dzisiejsza publikacja nie pokazuje nam bardziej szczegółowych danych odnośnie kategorii niebazowych, ale z dużą pewnością wzrosły również ceny najmu mieszkań napędzane przez napływających uchodźców z Ukrainy. Wybuch wojny na Ukrainie totalnie zmienił perspektywy dla inflacji. Nie będziemy oryginalni mówiąc, że dokładna ścieżka inflacji w najbliższych miesiącach jest mocno uzależniona od tego co będzie się działo za naszą wschodnią granicą. Pewne jest tylko to, że szczyt inflacji jeszcze przed nami. Najbliższe miesiące powinny kierować nas w stronę 11,5% w zależności od rozwoju konfliktu. Na chwilę obecną zakładamy szczyt inflacji na przełomie drugiego i trzeciego kwartału, a średnioroczną inflację w okolicach 10%. W przyszłym tygodniu Rada będzie kontynuować cykl podwyżek stóp procentowych – zakładamy, że RPP na kwietniowym posiedzeniu podwyższy stopy o kolejne 50 pb, choć dzisiejszy wyższy od oczekiwań odczyt inflacyjny może skłonić Radę do większej podwyżki” – ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
„Nie jest zaskoczeniem, że przyczyną takiego wyniku, jest wzrost cen paliw. W ciągu miesiąca ceny na stacjach wzrosły o blisko 30%. Martwić również może wzrost cen żywności, który swoją miesięczną dynamiką wrócił do poziomów sprzed drugiej tarczy antyinflacyjnej. Widzimy tutaj efekt wzmożonej konsumpcji związanej z pomocą humanitarną, a także okresem paniki z początku marca, która swoją skalą była porównywalna z tą z początku pandemii. Zarówno na stacjach i w sklepach nie ma już śladu po działaniach tarczy, choć trzeba oddać, że gdyby nie ona to wzrost cen dziś byłby wyższy o około 2 pkt. proc. Przy obecnym scenariuszu wydarzeń, w kwietniu wzrost będzie prawdopodobnie jeszcze wyższy i przekroczymy 12,2%. Działania rządu w związku z Polskim Ładem 2.0 dolewają oliwy do ognia wzmacniając stronę konsumpcyjną. W tej sytuacji z uwagą będziemy obserwować działania NBP, który w przyszłym tygodniu podniesie główną stopę referencyjną prawdopodobnie o kolejne 50 pkt bazowych. NBP dostrzega, że nie jest w stanie zmienić realnej stopy procentowej na dodatnią w średnim okresie, więc mimo wszystko wybierze ostrożnościowe podejście w sytuacji kolejnego szoku makroekonomicznego jakim jest wojna” – ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka
” Inflacja CPI w marcu wzrosła do 10,9% r/r z 8,5% r/r w lutym (PKO i mediana prognoz: 10,1%). Jest to najwyższy poziom inflacji CPI od 1998. W ciągu miesiąca ceny wzrosły o 3,2%, najsilniej od 1996. Niepełne, wstępne dane pokazują, że wzrost inflacji CPI to efekt szokowego wpływu wojny w Ukrainie (skok cen surowców oraz osłabienie PLN). Ceny paliw w skali miesiąca wzrosły w rekordowej skali 28%. W efekcie, sam wzrost rocznej dynamiki cen paliw do 33,5% r/r podbił inflację o 1,4pp. Drugą kategorią co do siły oddziaływania na inflację były ceny nośników energii, które w skali miesiąca wzrosły o 4,4% – to główne zaskoczenie w dzisiejszych danych w stosunku do naszych prognoz. Objęcie dużej części tej kategorii regulacjami URE od kilku miesięcy „chroni” krajowy rynek przed automatycznym przekładaniem się na inflację gwałtownych wzrostów cen surowców energetycznych na światowych rynkach, głównie gazu ziemnego. Zakładamy, że komponentem, który podbił inflację w tej kategorii, były nieregulowane ceny opału oraz, w dużo mniejszym stopniu, ceny ciepła. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami nadal wyraźnie proinflacyjnie oddziałują także ceny żywności. Żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały o 2,2% m/m (ponownie wyraźnie powyżej wzorca sezonowego) i 9,2% r/r. Roczna dynamika cen żywności praktycznie powróciła do poziomu ze stycznia, sprzed wprowadzenia obniżki stawki VAT z 5% do 0%. W cenach żywności, już od kilku miesięcy kształtujących się powyżej sezonowego wzorca, także widzimy skutki wojny. Odnotowany w marcu skok inflacji odzwierciedla egzogeniczne efekty wojny, a nie fundamentalną presję inflacyjną. Świadczy o tym zachowanie inflacji bazowej, która (bazując na wstępnych i niepełnych danych) utrzymała się poniżej 7% r/r. Przy takiej strukturze inflacji dzisiejszy odczyt nie zwiększa wg nas presji na RPP, która naszym zdaniem w przyszłym tygodniu powróci do rytmu podwyżek stóp procentowych o 50pb (do 4,00%). Kolejne miesiące przyniosą wzrost inflacji, ale już w dużo mniejszej skali. Inflacyjny szczyt zobaczymy około połowy roku, wg nas poniżej 12% r/r. W bazowym scenariuszu zakładamy brak eskalacji wojny, co wraz z nadejściem wiosny powinno łagodzić napięcia na rynku surowców energetycznych, a także wspierać złotego. Proinflacyjne oddziaływanie ze strony cen nośników energii i paliw będzie więc wg nas stopniowo słabło. W większym stopniu do dalszego wzrostu inflacji będą z kolei prowadzić ceny żywności (przed nami dwucyfrowa dynamika). Najbliższe miesiące przyniosą też jeszcze wzrost inflacji bazowej (m.in. dostosowania cen do podwyższonych kosztów paliw i komponentów)” – analitycy PKO Banku Polskiego.
Źródło: ISBnews