Terminy i skala możliwych interwencji walutowych są uzależnione od warunków rynkowych i są cały czas możliwe, poinformował prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński. Jak dodał, celem dokonanych interwencji nie było i nie jest utrzymanie kursu na z góry określonym poziomie.
„Tak jak wspominałem na poprzedniej konferencji – nic się tu nie zmieniło – celem rozpoczętych w grudniu interwencji było ograniczenie presji na aprecjację złotego i wzmocnienie oddziaływania polityki pieniężnej NBP na gospodarkę, której dokonaliśmy. Operacyjne celem tych działań nie było, nie jest i nie będzie utrzymanie kursu na jakimś z góry określonym poziomie. Umocnienie złotego oddziaływałoby po prostu de facto w kierunku zacieśnienia warunków monetarnych. A my robiliśmy wszystko, żeby rozluźnić warunki monetarne. To by opóźniało odbicie naszej gospodarki po kryzysie pandemicznym” – powiedział prezes NBP podczas wideokonferencji.
„Rozpoczęte interwencje ograniczają to ryzyko, zapobiegają aprecjacji i będą wspierały w ten sposób oczekiwane ożywienie. Jeśli chodzi o dalsze działania, nadal sygnalizujemy, że terminy, skala możliwych interwencji są uzależnione od warunków rynkowych i są cały czas możliwe. O tym, czy są stosowane, czy nie każdorazowo będzie decydował zarząd NBP” – dodał szef NBP.
W środowym komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) podtrzymano, że NBP może dokonywać interwencji na rynku walutowym celem wzmocnienia oddziaływania poluzowania polityki pieniężnej na gospodarkę.
Jak poinformował na początku stycznia szef banku centralnego, zarząd NBP od połowy grudnia 2020 r. dokonuje zakupu walut obcych na rynku walutowym w celu wzmocnienia oddziaływania poluzowania polityki pieniężnej NBP na gospodarkę.
Źródło: ISBnews