Przyjęcie projektu nowelizacji prawa energetycznego dot. rynku wodoru w obecnej wersji wiąże się zagrożeniem, że zapewnienie ciągłego i wyłącznego wykorzystywania kwalifikowanych form wodoru nie będzie możliwe, ze względu na ryzyko niezbilansowania wytwarzania RFNBO, np. w elektrolizerze z instalacją OZE, uważa Ministerstwo Aktywów Państwowych.
MAP przedstawiło swoje uwagi do projektu nowelizacji, który został skierowany na Komitet Stały Rady Ministrów.
W ocenie resortu, projektodawca nie uwzględnił „bardzo istotnych kwestii technologicznych zapewnienia ciągłego i wyłącznego wykorzystywania kwalifikowanych form wodoru w ramach tych sieci”.
„W związku z obecnie obowiązującymi przepisami dot. RFNBO [ang. renewable fuels of non-biological origin] oraz planowanymi przepisami dot. paliw niskoemisyjnych, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że zapewnienie ciągłego i wyłącznego wykorzystywania kwalifikowanych form wodoru nie będzie możliwe, ze względu na ryzyko niezbilansowania wytwarzania RFNBO, np. w elektrolizerze z instalacją OZE” – napisał wiceminister Robert Kropiwnicki w stanowisku resortu na Komitet Stały Rady Ministrów.
Zwrócił uwagę, że te same elektrolizery z miesiąca na miesiąc (a od 2030 r. z godziny na godzinę), ze względu na kryterium korelacji czasowej, mogą zmienić status kwalifikacji produkowanego wodoru.
„Tym samym w ciągu jednego roku ta sama sieć mogłaby zyskiwać i tracić status sieci wodorowej ograniczonej geograficznie. Jest to rozwiązanie niedopuszczalne z punktu widzenia zasady zapewniania pewności prawa. Stworzenie takiego mechanizmu, może w efekcie spowodować, że będzie on niefunkcjonalny dla wytwórców” – podkreślił wiceminister.
Kolejną kwestią jest ekonomiczne uzasadnienie (zwłaszcza w pierwszych latach) rozwoju RFNBO, gdyż od strony ekonomicznej może być technicznie możliwe oraz opłacalne dla pomiotów wytwarzających, wytwarzanie w pewnej części wodoru z energii nieodnawialnej, aby zapewnić pełne wykorzystanie mocy wytwórczej elektrolizera, wskazał.
Źródło: ISBnews