Jeżeli proces legislacyjny nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym zostanie wkrótce zakończony, środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) powinny wpłynąć już w I poł. roku, jeżeli nie – wpłyną w II poł. 2023 r., uważa premier Mateusz Morawiecki.
„Co zaś do wszystkich środków z Krajowego Programu Odbudowy, jestem absolutnie pewien, że one do Polski przyjdą, będą przychodzić jeszcze w tym roku, prawdopodobnie w I poł., jeżeli uda się zakończyć proces legislacyjny, jeżeli nie – to w II poł. tego roku” – powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej w Otwocku.
Odniósł się też do decyzji prezydenta, który w ubiegłym tygodniu skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z konstytucją.
„Pan prezydent zgłaszał wcześniej swoje wątpliwości dotyczące niektórych zapisów ustawy. Ustawy, która stanowiła kompromis z Komisją Europejską, z Unią Europejską. Pan prezydent zaznaczył również w swoim wystąpieniu, że ten kompromis jest sprawą jak najbardziej słuszną” – wskazał Morawiecki.
Podkreślił, że tylko Trybunał Konstytucyjny jest w stanie ocenić zgodność ustawy z konstytucją.
„Mając na uwadze takie swoje wątpliwości, swoje, uwagi, zastrzeżenia, pan prezydent postąpił jak najbardziej zasadnie i słusznie, ponieważ jedyną instytucją w Polsce, która jest władna rozstrzygać zgodność z konstytucją jest właśnie Trybunał Konstytucyjny” – powiedział premier.
Przypomniał, że on sam, jak i większość sejmowa, głosowali za ustawą, ale – jak powiedział – „ostateczne rozstrzygnięcie niewzruszalne zapadnie wtedy, kiedy ten wyrok zostanie przyjęty właśnie przez Trybunał Konstytucyjny”.
„Takie są normalne prawidła ustrojowe u nas w Polsce i nie widzę tutaj niczego szczególnego” – dodał.
Przypomniał, że rząd zabezpieczył środki na projekty, które mają być realizowane w ramach Krajowego Programu Odbudowy i niektóre z nich ruszają obecnie, inne – już wkrótce.
Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym zakłada, że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów rozstrzygać ma Naczelny Sąd Administracyjny, a nie – jak obecnie – Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Poszerza też zakres dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, wniosek o jego przeprowadzenie – zgodnie z nowelą – mogłaby złożyć nie tylko strona postępowania, ale i sam sąd.
Projekt noweli został zgłoszony na początku grudnia przez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Miał być – w ocenie wnioskodawców – wypełnieniem „kamienia milowego” przy ubieganiu się o środki z KPO.
W połowie grudnia prezydent poinformował, że nie uczestniczył w pracach nad projektem, a planowana regulacja nie była z nim w żaden sposób konsultowana. Zapowiedział, że nie zgodzi się na podważanie czy weryfikację nominacji sędziowskich, gdyż godziłoby to w porządek prawny RP.
Źródło: ISBnews