Końcówka poprzedniego tygodnia na rynku złota była nerwowa. Inwestorzy wypatrywali bowiem kluczowych danych z amerykańskiego rynku pracy, które miały przełożyć się na oczekiwania związane z polityką monetarną Fedu w kolejnych miesiącach, a co za tym idzie, na wartość dolara amerykańskiego oraz notowania złota.
I rzeczywiście, podczas piątkowej sesji inwestorzy nie mogli narzekać na brak zmienności. Dane dotyczące rynku pracy w USA rozczarowały, zwłaszcza pod kątem znacznie mniejszej od oczekiwań zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Taki wynik został zinterpretowany jako sygnał, że być może Fed jednak z taperingiem QE nie będzie się spieszył. A to sprawiło, że pierwszą reakcją inwestorów było osłabienie amerykańskiego dolara i wystrzał notowań złota w górę.
Jednak ani pesymizm na rynku dolara, ani optymizm na rynku złota, nie trwały długo; wcześniejsze dynamiczne ruchy zostały zniwelowane jeszcze przed końcem piątkowej sesji. To sugeruje, że wielu inwestorów wierzy jednak w to, że wspomniane dane z rynku pracy w USA, mimo że były rozczarowujące, nie były na tyle słabe, by zmienić całkowicie plany Rezerwy Federalnej. Na początku bieżącego tygodnia widać właśnie głównie taką retorykę.
Więcej światła na plany Fed, a jednocześnie na wyceny dolara amerykańskiego oraz złota, rzucą zapewne środowe minutki z wrześniowego posiedzenia tej instytucji. Pokażą one, na ile przedstawiciele Fed są zdeterminowani, by rozpocząć proces zacieśniania polityki monetarnej w obliczu rosnącej inflacji.
Dla notowań kontraktów na złoto ta niepewność przekłada się na przedłużającą się nerwową konsolidację. Ceny kontraktów na ten kruszec poruszają się w ostatnich dniach głównie w rejonie 1750-1770 USD za uncję, a jedynie w piątek na chwilę przekroczyły 1780 USD za uncję. O sytuacji w kolejnych tygodniach będą decydować spekulacje związane z działaniami Fed, w tym wypowiedzi przedstawicieli tej instytucji. Zacieśnianie polityki monetarnej w USA negatywnie przekłada się na ceny złota, ale jest już w dużym stopniu zdyskontowane przez rynek.
Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI