Stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego (NBP) powinna już teraz być wyższa o co najmniej 15 pb, a im później rozpocznie się normalizacja polityki pieniężnej w Polsce, tym jej skala będzie musiała być większa, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Łukasz Hardt.
„Moim zdaniem, stopa referencyjna NBP powinna już teraz być wyższa o co najmniej 15 punktow bazowych. Potrzebna jest – moim zdaniem – tzw. sygnalna podwyżka stopy referencyjnej NBP. I dodam jeszcze jedno: im później nastąpi normalizacja polityki pieniężnej NBP, tym prawdopodobnie jej skala będzie musiała być większa. Lepiej wcześniej zareagować i podnieść mniej” – powiedział Hardt z rozmowie w Tok FM.
Przyznał, że w kwestii sygnalnej podwyżki stóp procentowych ma opinię odmienną od prezesa NBP i przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego.
„Mój pogląd na sygnalną podwyżkę nie kształtuje się pod wpływem środków masowego przekazu. Ja tylko chciałbym przypomnieć, że pojęcie sygnalnej podwyżki stóp procentowych NBP pojawiło się na początku zeszłego roku, gdy inflacja zbliżała się do 5% i gdy w styczniu zeszłego roku na posiedzeniu RPP był głosowany wniosek o podwyżkę stopy referencyjnej o 15 pb” – dodał Hardt.
Jego zdaniem, gdyby na początku zeszłego roku RPP „właśnie w sposób sygnalny” zareagowała na bardzo szybko wówczas rosnącą inflację, to teraz Rada byłaby w dużo bardziej komfortowej sytuacji, bo mogłaby wiarygodnie komunikować, że „mamy bardzo niestandardową sytuację delikatnej popandemicznej odbudowy i wysokiej inflacji, ale tolerujemy tę wysoką inflację, bo czasy są szczególne”.
„Co więcej, jeśli w żaden sposób nie znormalizujemy polityki pieniężnej w najbliższym czasie, to naprawdę ryzykujemy, silnie podwyższony poziom inflacji w przyszłym roku” – wskazał też członek Rady.
Podkreślił, że najbardziej obawia się tego, że konsumenci i przedsiębiorcy zaczną utrwalać się w przekonaniu, że scenariusz podwyżek stóp przez RPP jest bardzo mało prawdopodobny.
„Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony NBP w najbliższym czasie może prowadzić do ryzyka odkotwiczenia oczekiwań inflacyjnych. A od tego jest prosta droga do trwale podwyższonej inflacji” – podsumował Hardt.
W połowie kwietnia br. Hardt powiedział w rozmowie z ISBnews, że w chwili obecnej powinna zostać podniesiona stopa rezerwy obowiązkowej do poziomu sprzed pandemii, a w kolejnym kroku należałoby rozważyć podniesienie stopy referencyjnej o 15 pb.
Podczas kwietniowego posiedzenia RPP odrzuciła wniosek o podwyższenie stopy rezerwy obowiązkowej do 3,5% oraz wniosek o obniżenie oprocentowania środków rezerwy obowiązkowej z 0,1% do 0,01%, jak wynika z opublikowanych później przez NBP głosowań z tego posiedzenia. Hardt głosował za obydwoma tymi wnioskami.
W ub. tygodniu Glapiński powiedział, że według niego sygnalna podwyżka stóp procentowych nie byłaby skuteczna i nie zwiększałaby wiarygodności prowadzenia polityki pieniężnej. Podkreślił, że o tym, kiedy mogłoby dojść do zacieśniania polityki pieniężnej pomoże zdecydować lipcowa projekcja NBP.
RPP obniżyła stopy procentowe trzykrotnie w 2020 roku – łącznie o 1,4 pkt proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej.
Źródło: ISBnews