Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK) – informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce – we wrześniu br. spadł o 0,7 punktu m/m, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie. Negatywne tendencje w gospodarce utrwalają się i pogłębiają, a prawdopodobieństwo wystąpienia recesji wynosi obecnie 75%, wskazano.
W tym miesiącu spośród ośmiu składowych wskaźnika jedna uległa poprawie w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca, a poprawa ta nie ma większego znaczenia ze względu na dotychczasową uporczywość i głębokość spadków tej składowej, trzy składowe nie uległy większym zmianom, zaś cztery uległy znacznemu pogorszeniu w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca, podało Biuro.
„Największy wpływ na spadek wartości wskaźnika miało załamanie na giełdzie. Realne wartości podstawowego indeksu WIG skurczyły się w ciągu ostatniego miesiąca o ponad 9%, zaś w stosunku do swego ostatniego lokalnego szczytu sprzed roku o ponad 40%. Warszawska giełda przeżywa swój najgorszy okres od kryzysu lat 2007-09” – czytamy w raporcie.
„Równie silnie negatywny wpływ na wartości WWK miał spadek zainteresowania kredytem konsumpcyjnym. W zasadzie można mówić o zapaści w kredycie konsumenckim, na skalę nie notowaną od wielu lat. Ma to bezpośredni związek z ogromnym spadkiem zainteresowania kredytem hipotecznym. Wobec wysokiej i rosnącej inflacji, konsumenci ograniczają swe wydatki a spadek popytu na mieszkania i domy pociąga za sobą spadek wydatków na konsumpcyjne dobra trwałe, takie jak meble, sprzęt AGD i inne towary związane z wyposażeniem mieszkań” – czytamy dalej.
Od marca br. drastycznie kurczy się portfel nowych zamówień napływających do firm. We wrześniu zamówienia pochodzące od zagranicznych odbiorców spadały nieco szybciej niż te realizowane na rynek krajowy. Spadek zamówień odczuwają wszystkie branże, jednak w największym stopniu dotyczył on przemysłu energetycznego, oraz firm produkujących trwałe dobra konsumpcyjne, w tym przemysłu meblarskiego gdzie spadki zamówień były najsilniejsze, wskazało Biuro.
„Jednocześnie w magazynach przedsiębiorstw obserwujemy wzrost zapasów wyrobów gotowych. O ile przed rokiem wzrost zapasów był działaniem celowym, gwarantującym regularność dostaw, o tyle obecnie wzrost zapasów jest konsekwencją rosnącej niesprzedanej produkcji, co wynika z kurczącego się popytu” – napisano także.
Badane przedsiębiorstwa cały czas sygnalizują pogarszający się stan swych finansów oraz coraz gorsze opinie na temat ogólnej sytuacji gospodarki i jej perspektyw, podsumowano.
Źródło: ISBnews