Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG) obniżył prognozę wzrostu PKB na 2023 r. do 0,5% z oczekiwanych w sierpniu 1%, podała organizacja. IPAG szacuje, że po dwóch kwartałach spadku PKB w br. gospodarka zanotuje aktywność na poziomie 0,5% r/r w III kw. Według IPAG, popyt krajowy spadł o 0,2% w III kw., a w kolejnych kwartałach tempo wzrostu popytu krajowego będzie dodatnie.
„Według szacunków Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG), tempo wzrostu produktu krajowego brutto w trzecim kwartale 2023 roku wyniosło 0,5%. Dodatnie tempo wzrostu gospodarczego osiągnięte zostało po raz pierwszy po dwóch z rzędu kwartałach spadku PKB. Spadek taki określa się mianem technicznej recesji. Wzrost w trzecim kwartale był stosunkowo niewielki i nie pozwolił na razie na nadrobienie spadków odnotowanych w pierwszej połowie roku. Przyczynami ujemnego tempa wzrostu gospodarczego w dwóch pierwszych kwartałach roku były wysokie stopy procentowe, inflacja powodująca spadek siły nabywczej ludności i obniżenie realnych zysków przedsiębiorstw, a także podniesiony, w związku z trwającą na Ukrainie wojną, poziom niepewności. Czynniki te nadal odgrywają istotną rolę w polskiej gospodarce, jednak siła ich oddziaływania nieco się zmniejszyła. W opinii IPAG, w kolejnych kwartałach kwartalne tempa wzrostu PKB będą coraz wyższe. W całym 2023 roku produkt krajowy brutto wzrośnie jednak tylko o 0,5%, a w roku następnym o 3%” – czytamy w raporcie Instytutu oceniającym stan koniunktury gospodarczej w Polsce (III kwartał 2023r.) oraz prognozy na lata 2023-2024.
„Na niską dynamikę wzrostu gospodarczego w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku decydujący wpływ miał spadek popytu krajowego, a saldo obrotów z zagranicą nieco skalę tego spadku osłabiało. Oznacza to, że obroty z zagranicą miały dodatni wpływ na tempo wzrostu gospodarczego w Polsce. W trzecim kwartale 2023 roku popyt krajowy obniżył się o 0,2 proc., a więc skala tego spadku była znacznie niższa niż w poprzednich dwóch kwartałach. Spadki te stanowią naturalną konsekwencję zaostrzenia polityki monetarnej, której efekty działają zazwyczaj z opóźnieniem” – wyjaśniono.
W całym 2023 roku popyt krajowy spadnie o 1,3%, a w przyszłym roku wzrośnie o 3,4%, podano także.
„W ostatnim kwartale 2023 roku oraz w 2024 roku następować będzie powolne odrodzenie popytu konsumpcyjnego, czemu będą sprzyjać niższa inflacja i stopy procentowe. W całym 2023 roku spożycie sektora gospodarstw domowych obniży się o 0,8%, a w roku następnym wzrośnie o 3,3%” – czytamy dalej.
IPAG zaznacza, że „w całym 2023 roku spodziewać się należy wzrostu nakładów brutto na środki trwałe o 6,6%, co będzie najlepszym wynikiem od 2018 roku. W roku następnym nakłady brutto na środki trwałe zwiększą się o 5,4%”.
Najsłabsza koniunktura w 2023 r. notowana jest w przemyśle.
„W całym 2023 roku wartość dodana w przemyśle zmniejszy się o 0,5%, a produkcja sprzedana przemysłu spadnie o 1%. W 2024 roku tempa te będą dodatnie i wyniosą odpowiednio 2,5 i 4%” – prognozuje IPAG.
Instytut zaznacza, że w III kw. poprawiła się sytuacja w sektorze budownictwa.
„W 2024 roku spodziewać się należy jeszcze lepszych wyników. W opinii IPAG, wartość dodana w budownictwie zwiększy się wówczas o 4,5%, a produkcja sprzedana o 5,2%” – napisano także.
Instytut przewiduje, że eksport w 2023 roku wzrośnie o 0,7%, a import zmniejszy się o 2,3%.
„W następnym roku, na skutek spodziewanego przyspieszenia wzrostu polskiej gospodarki, spodziewać się należy, że dynamika importu przewyższy dynamikę eksportu. Zauważyć warto, że handel zagraniczny w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku realizowany był w warunkach umacniającego się kursu złotego względem euro oraz dolara amerykańskiego” – czytamy dalej.
Całoroczne tempa wzrostu przeciętnego zatrudnienia wyniosą w latach 2023-2024 odpowiednio 0,6 oraz 1,3%, będą niższe niż w poprzednich dwóch latach.
„Od drugiego kwartału 2022 roku do pierwszego kwartału 2023 roku obserwowany był spadek realnych wynagrodzeń w gospodarce narodowej, mimo stosunkowo wysokiej dynamiki nominalnej. Sytuacja taka zmieniła się w drugim kwartale 2023 roku i tempo wzrostu realnych wynagrodzeń wróciło do dodatnich poziomów. Z jednej strony stanowiło to efekt zmniejszającej się stopy inflacji, a z drugiej dostosowania się podmiotów gospodarczych do wysokiego tempa wzrostu cen i niskiej stopy bezrobocia. W opinii IPAG, w kolejnych kwartałach dynamika realnych wynagrodzeń będzie się zwiększać. Całoroczne tempo wzrostu realnego wynagrodzenia brutto w 2023 roku wyniesie 0,4%, a w roku następnym 2,6%” – napisał IPAG.
Według prognozy IPAG, stopa bezrobocia osiągnie poziom 5,3% na koniec 2023 r. – jako wynik czynników sezonowych i spowolnienia gospodarczego.
„Spodziewana reakcja rynku pracy będzie stosunkowo łagodna i nie stanowi znaczącego wyzwania w skali makroekonomicznej. W dłuższej perspektywie rynek pracy mierzy się bowiem z niedoborem siły roboczej spowodowanym wpływem czynników demograficznych. W roku następnym, stopa bezrobocia kształtować się będzie na zbliżonym poziomie, przejściowo osiągając wartości nieznacznie wyższe niż w roku bieżącym” – podsumowano w raporcie.
Źródło: ISBnews