W poprzednim tygodniu na globalnych rynkach finansowych byliśmy świadkami wyjątkowo dużej zmienności notowań wielu aktywów. Mocny cios otrzymały indeksy akcji, a w górę wystrzeliły notowania ropy naftowej oraz złota.
Na początku bieżącego tygodnia sytuacja jest spokojniejsza, ale naturalnie nie dotyczy to wszystkich rynków. Międzynarodowe sankcje odbiły bowiem ogromne piętno na rynku rosyjskim: w poniedziałek moskiewska giełda pozostawała zamknięta, wartość rosyjskiego rubla runęła, doszło także do ogromnej podwyżki stóp procentowych w Rosji. Mimo że zdecydowane sankcje oznaczają dramatyczne perspektywy gospodarcze dla Rosji, to na rynkach zachodnich spójność działań wywołała pewną ulgę i nadzieję na to, że konflikt będzie mógł być zażegnany wcześniej.
Większy spokój widoczny jest także na rynkach metali szlachetnych. Kontrakty na złoto, których notowania w poprzednim tygodniu skoczyły do poziomów przekraczających 1970 USD za uncję przy bardzo dużej zmienności, obecnie są wyceniane na niewiele powyżej 1900 USD za uncję. Także ceny srebra, które w miniony czwartek zwyżkowały ponad 25,50 USD za uncję, obecnie poruszają się poniżej poziomu 24,50 USD za uncję.
Oczywiście, stabilizacja notowań metali szlachetnych nie oznacza pogorszenia nastrojów na tym rynku, lecz to, że minął już pierwszy szok i obecnie ceny złota i srebra szukają nowych poziomów równowagi. Oba kruszce powinny w najbliższych tygodniach nadal stanowić atrakcyjną inwestycję, głównie ze względu na niepewność wokół rozwoju sytuacji na Ukrainie. Biorąc pod uwagę to, jak dynamiczny wzrost notowań złota obserwowaliśmy w czwartek, widać, że inwestorzy traktują ten kruszec jako „bezpieczną przystań” w okresach krachu czy chaosu na rynkach.
Warto jednocześnie pamiętać, że konflikt na Ukrainie nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na ceny metali szlachetnych. W marcu na pierwszy plan na nowo mogą wysunąć się plany Rezerwy Federalnej, dotyczące zacieśniania polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Po ostatnich danych dotyczących wysokiej inflacji w USA, inwestorzy zaczęli wyceniać już przyspieszenie tempa podwyżek stóp procentowych w tym roku. Marcowe spotkanie Fed prawdopodobnie przyniesie zaś pierwszą z nich.
Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI