Wraz z początkiem nowego 2022 roku Polacy otrzymali informację o znaczącym wzroście cen gazu i prądu, czyli dwóch niezwykle istotnych dla gospodarstw domowych składowych comiesięcznych rachunków. Zgodnie z danymi URE (Urząd Regulacji Energetyki) wzrosty rachunków dla gospodarstw od 1 stycznia wyniosą odpowiednio:
- za gaz + 54%,
- za prąd +24%, choć u niektórych dostawców, takich jak np. E.ON Polska (dawne innogy Polska) zmiana wyniesie 33%.
Warto w tym miejscu podkreślić, że wymienione podwyżki dotyczą jedynie odbiorców indywidualnych. Dla biznesu i jednostek samorządowych sięgają one nawet kilkuset procent. W poniższym tekście skupimy się jednak na odbiorcach indywidualnych – właścicielach mieszkań i domów, które szczególnie w okresie zimowym notują najwyższe w skali roku zużycie gazu i prądu. Czy możemy ograniczyć skalę podwyżek?
O jakich wzrostach cen mówimy?
To jedno z kluczowych pytań, które należy sobie zadać, zanim zdecydujemy się na radykalne kroki. Bez wątpienia informacja o 54% wyższym rachunku za gaz i o 24% za prąd brzmi dość drastycznie. Najważniejsze jednak jest to, jak zmiany przełożą się na rachunki. Aby to ustalić, najłatwiej zerknąć na faktury od swojego dostawcy z lat poprzednich i dokonać porównania. Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła PORT PC przygotowała z myślą o wszystkich zainteresowanych analizy szacunkowe.
I tak w przypadku prądu dla przeciętnego gospodarstwa domowego podwyższenie cen o 24% przełoży się na wzrost rachunku o ok. 21 zł miesięcznie netto. Właściciele domów muszą liczyć się z proporcjonalnie wyższym wzrostem ze względu na powierzchnię użytkową. Przyjmijmy, że dom jest średnio 2,5 razy większy niż mieszkanie, co daje ok. 50 zł netto więcej miesięcznie.
W przypadku gazu podwyższenie cen o 54% przełoży się na wzrost wysokości opłat o 56 zł netto. Sporo więcej zapłacą właściciele domów ogrzewanych gazem. Tu podwyżka wyniesie ok. 175 zł netto miesięcznie, czyli około 215 zł brutto.
Dobra wiadomość jest taka, że podwyżki – przynajmniej przez kilka pierwszych miesięcy 2022 roku – mają być niższe za sprawą obniżki stawek VAT na prąd i gaz z 23% na odpowiednio 5% i 8%, co ma dać czas konsumentom na przyzwyczajenie się do podwyżek i wprowadzenie ewentualnych zmian mogących ochronić ich przed wysokością rachunków.
Mieszkanie a dom – który z właścicieli ma większe pole manewru?
Wydaje się, że właściciele domów, którzy z jednej strony zostali mocniej dotknięci zmianami cen prądu i gazu (większy metraż to większy koszt), mają jednocześnie szersze możliwości, aby niwelować ich skutki. Posiadaczom mieszkań pozostaje efektywniejsze wykorzystanie gazu i energii elektrycznej. Tu sprawdzą się proste, ale skuteczne porady, które zawsze pozostają aktualne. Mamy na myśli:
- zwykłe oszczędzanie światła,
- maksymalne wykorzystanie promieni słońca (np. firanki zamiast żaluzji),
- wymianę żarówek na energooszczędne,
- odłączanie z prądu nieużywanych urządzeń, szczególnie jeśli nie ma nas w domu,
- kupowanie sprzętu RTV/AGD z odpowiednią klasą energetyczną tzw. AAA, która odpowiada za pobór energii.
Właściciele domów mają co najmniej dwie dodatkowe opcje oprócz wyżej wymienionych. Są nimi:
- Wymiana pieca gazowego na inny, np. pompę ciepła (gazową, powietrze/woda lub solanka/woda).
Każde z tych rozwiązań pozwala na istotne oszczędności w skali roku. Zgodnie z szacunkami wspomnianej już organizacji PORT PC, pompa ciepła pozwala ogrzać dom za 50% kosztów pracy tradycyjnego kondensacyjnego kotła gazowego. Przekładając to na konkretne kwoty, mówimy o ok. 3000-4000 zł oszczędności rocznie. Obok takiej sumy żaden właściciel domu nie przejdzie raczej obojętnie. - Zainstalowanie instalacji fotowoltaicznej.
W dłuższej perspektywie instalacja fotowoltaiczna pomoże w dużej mierze uniezależnić się od zmian cen prądu. Przeciętna instalacja to wprawdzie spory wydatek początkowy – ok. 15-25 tys. zł za instalację o mocy 6 KW. Taka moc pokrywa w całości zużycie prądu średniej wielkości domu, na który wydajemy ok. 300 zł miesięcznie.
Dla zachęty państwo – w ramach programu „Mój prąd” – oferuje dopłatę 3000 zł do każdej instalacji.
Jak sfinansować planowane modyfikacje systemu ogrzewania i zasilania domu?
Wiedząc, jak duże oszczędności możemy uzyskać, zmieniając piec z gazowego na pompę ciepła oraz instalując fotowoltaikę, nie pozostaje nam nic innego, jak zdobyć na nie środki. Na tym etapie bardzo często pojawia się problem. Wdrożenie obu rozwiązań może przekraczać możliwości finansowe przeciętnej rodziny.
Warto w takim momencie skupić się początkowo na jednym z nich, aby możliwie szybko obniżyć rachunki. Wybór powinien być dokonany z uwzględnieniem potrzebnych nakładów finansowych. Te są o wiele wyższe w przypadku instalacji pompy ciepła. Przeciętny koszt dla średniej wielkości domu to nawet 40 tys. zł. Na tym tle fotowoltaika wraz z dopłatą może nas kosztować ok. 20 tys. zł. Oczywiście to i tak sporo, ale warto w takiej sytuacji skorzystać z pożyczki ratalnej, np. w hapipożyczki. Dzięki niej możemy liczyć na 15 tys. zł gotówki na dobrych warunkach (RRSO – 9,80%) na 3 lata.
Jak to wygląda od strony comiesięcznych rat, pokazuje prosta kalkulacja
Warunki pożyczki kształtują się następująco:
- kwota 15 000 zł,
- okres spłaty 36 rat,
- wysokość raty 479,69 zł.
Pamiętajmy o tym, że dzięki panelom słonecznym oszczędzamy niemalże od pierwszego dnia po ich instalacji ok. 300 zł miesięcznie na rachunkach za prąd. Realnie więc koszt pożyczki wynosi nas 479,69 zł – 300 zł oszczędności co daje zaledwie 179,69 zł. Po spłacie pożyczki inwestycja pozwoli na pełne uniezależnienie się od cen prądu. Wówczas możemy pomyśleć o kroku drugim, czyli wymianie pieca również z pomocą pożyczki od hapipożyczki.
Czy ze wzrostem cen gazu i prądu można walczyć?
Bez wątpienia podwyżki cen prądu i gazu spowodują, że wszystkie gospodarstwa domowe zostaną zmuszone do oszczędności. Nie należy jednak tracić głowy, ponieważ sytuacja każdego gospodarstwa domowego może się różnić. Z zupełnie innymi problemami będą się mierzyć np. rodziny mieszkające w tradycyjnym bloku podlegającym spółdzielni mieszkaniowej oraz posiadacze domów ogrzewanych gazem.
Z tego względu wybór ewentualnych zmian w sposobie ogrzewania czy oświetlenia domu powinien być oparty przede wszystkim o szczegółową analizę naszych rachunków. Dla wydatku wyższego o 25 zł miesięcznie nie ma sensu przeprowadzać rewolucyjnych zmian. Dopiero będąc posiadaczem domu, warto rozważyć wymianę pieca lub instalację paneli słonecznych. Własne oszczędności, wsparcie państwa i pożyczki ratalnej powinny pozwolić na wprowadzenie w życie usprawnień, które w istotnym stopniu ograniczą skutki podwyżek narzuconych nam odgórnie przez regulatorów.
Artykuł sponsorowany