Wtorek na krajowym rynku walutowym zapowiada się spokojnie. Sprzyjać temu będzie brak potencjalnych nowych impulsów mogących mocniej ruszyć kursem złotego, brak publikowanych ważnych danych makroekonomicznych oraz konsolidacja notowań EUR/USD.
O godzinie 09:08 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,5877 zł wobec 4,5860 zł w poniedziałek na koniec dnia, za dolara płacono 3,9688 zł (3,9681 zł w poniedziałek), a za szwajcarskiego franka 4,2810 zł (4,2787 zł).
Brak na horyzoncie nowych impulsów, które dziś mogłyby mocniej ruszyć złotym, przy jednoczesnej oczekiwanej kontynuacji konsolidacji notowań EUR/USD powyżej 1,1550 dolara, powinno we wtorek przełożyć się na stabilizację notowań polskich par walutowych na aktualnych poziomach. Tym samym zapowiada się spokojna sesja. Pierwsza taka od końca września, gdy na krajowym rynku walutowym zapanowała podwyższona zmienność, wywołana danymi o szybko rosnącej inflacji w Polsce, późniejszą decyzją Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych i jej niejasną interpretacją przez samych członków Rady, czy zamieszaniem wywołanym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ws. niektórych zapisów Traktatu Unii Europejskiej.
Dodatkowo stabilizujący wpływ na złotego, ale również i inne pary walutowe, będzie miała oczekiwanie na środową publikację danych inflacyjnych z USA oraz protokołu z ostatniego posiedzenia Fed. To 2 z 3 najważniejszych wydarzeń obecnego tygodnia na rynku walutowym.
Aktualna sytuacja na wykresach EUR/PLN i USD/PLN nie daje jasnej odpowiedzi co do kierunku, w którym one podążą w drugiej połowie października i na początku listopada. Równie prawdopodobne jest to, że euro i dolar przełamią maksima z końca września (odpowiednio: 4,6479 zł i 4,0164 zł) i podrożeją o 5-10 gr. Jak to, że we wrześniu miał miejsce trwały zwrot na rynku, a za 3-4 tygodnie euro będzie kosztować około 4,50 zł, a dolar wyraźnie poniżej 3,90 zł.
W praktyce o tym, który scenariusz się zmaterializuje, zdecydują oczekiwania co do listopadowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, nastroje na rynkach finansowych oraz to co dalej z funduszami europejskimi dla Polski.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill