Wtorkowe przedpołudnie przynosi lekki osłabienie złotego do euro i szwajcarskiego franka, przy jednoczesnym braku zmian w relacji do dolara. Zmiany te wpisują się w realizowany od kilku dni scenariusz korekcyjnego osłabienia polskiej waluty, po jej silnym umocnieniu w październiku, które kontynuowane było również na początku listopada.
O godzinie 11:15 kurs EUR/PLN rósł o 1,2 gr do 4,7080 zł, szwajcarski frank drożał o 1,6 gr do 4,7987 zł, a dolar pozostawał na poziomach zbliżonych z poniedziałkowego zamknięcia i trzeba było za niego zapłacić 4,5833 zł.
Złoty osłabia się dziś do euro i franka pomimo poprawy nastrojów na rynkach globalnych i zwyżki notowań EUR/USD, co zwykle stanowi impuls do umocnienia polskiej waluty. Jednocześnie jego dzisiejszego zachowania nie tłumaczą też opublikowane rano dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki. Te były mocno mieszane, bo z jednej strony pokazały wciąż mocny rynek pracy w Polsce, a z drugiej słabsze od oczekiwań odczyty produkcji przemysłowej i niższą inflację producencką. Przede wszystkim jednak nic nie zmieniają one w spojrzeniu na kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Nie ma wątpliwości, że cykl podwyżek stop procentowych w Polsce się zakończył. Przynajmniej ta jego faza, bo nie jest wykluczone, że pod koniec 2023 roku lub na początku 2024 roku, Rada może być zmuszona jeszcze podnieść stopy procentowe, żeby sprowadzić inflację do celu.
Przedpołudniowe zachowanie złotego, a w szczególności brak reakcji na poprawę nastrojów na rynkach globalnych mogą sugerować, że po dużych wahaniach we wrześniu i październiku, obecnie rynek walutowy znalazł nowy punkt równowagi. Dla EUR/PLN są to okolice 4,70 zł. To też może sugerować, że do czasu pojawienia się nowych silnych impulsów, czyli w praktyce do połowy grudnia (wówczas odbędą się posiedzenia Fed i ECB), euro będzie krążyć właśnie wokół 4,70 zł. To też oznacza, że zachowanie USD/PLN będzie w tym czasie pochodną zmian notowań EUR/USD. A to pozwala postawić prognozę, że jeszcze w tym tygodniu lub na początku kolejnego, dolar może wrócić w okolicę 4,50-4,52 zł, reagując na prawdopodobny ponowny wzrost kursu EUR/USD do 1,04 dolara.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill