Od pewnego czasu inwestorzy chcący wybudować dom muszą zwracać uwagę na jeszcze jeden parametr: energooszczędność budynku. Jest to o tyle istotna kwestia, że może zupełnie przedefiniować początkową koncepcję architektoniczną. Skłania też do wyboru gotowego projektu, w którym wszystko zostało już sprawdzone. Dziś przyglądamy się dwóm symbolom związanym z energooszczędnością: NF40 i NF15.
Czym wyróżnia się standard NF40?
W przypadku oznaczenia NF40 mamy do czynienia z określeniem „energooszczędny”, a parametr ten stoi nieco niżej w hierarchii niż NF15. Łatwiej jest też taki dom wybudować, ponieważ można skorzystać z szerszej gamy materiałów i rozwiązań technologicznych. Co istotne, postawienie budynku w tym standardzie będzie nieco tańsze.
NF40 jest standardem, w którym miarą pozostaje roczne zapotrzebowanie nieruchomości na energię. Jest to w tym przypadku nie więcej niż wskazywane w dokumentacji 70 kW/h rocznie. Z kolei dolną granicę wyznacza już standard NF15, o którym za chwilę.
Co trzeba zrobić, aby spełnić wymogi standardu NF15?
W przypadku wyższego standardu mowa już o domach określanych mianem „pasywnych”. To stosunkowo nowy trend, w którym nieruchomość jest w stanie – korzystając z różnych, nowoczesnych technologii – wyprodukować energię mniej więcej w takim stosunku, jaki jest jej samej potrzebny w skali roku.
Według dokumentacji ma to być zapotrzebowanie roczne nie większe niż 15 kW/h. Oczywiście im mniej, tym lepiej. Czasem udaje się też stworzyć budynek określany mianem „dodatniego energetycznie”, gdzie podaż przewyższa popyt.
O czym należy pamiętać przy budowie domów NF15 i NF40?
Energooszczędność i pasywność wymaga specjalnego podejścia po stronie inwestora, oczywiście w kooperacji z architektem. Ciekawym przykładem jest pracownia DomoweKlimaty.pl, która w swoim portfolio posiada wiele propozycji gotowych na spełnienie wszystkich, dość rygorystycznych warunków:
- odpowiednie okna i drzwi – liczy się termoizolacyjność,
- podobnie sprawa ma się z pozostałymi materiałami budowlanymi (bloczki betonowe, systemy dociepleń, prawidłowo przygotowana płyta fundamentowa etc.),
- zastosowanie mechanicznego systemu wentylacji w postaci rekuperacji,
- odpowiednia instalacja grzewcza o niskiej energochłonności,
- wykluczenie wszystkich mostków cieplnych,
- dość nieskomplikowana bryła, z równie prostym dachem.
To tylko część z długiej listy wymogów – więcej można dowiedzieć się podczas rozmowy z projektantem.
Czy opłaca się budować domy pasywne?
Pozostaje jednak pytanie związane z opłacalnością – odpowiedź jest dość trudna, ale skłaniająca się w kierunku jak najlepszego wyposażenia domu, aby zasługiwał on na miano pasywnego. Dlaczego? Ponieważ zyskuje on na rocznych kosztach eksploatacji, które są nikłe. Raz postawiony budynek pracuje na siebie przez długie lata. Co więcej, w Polsce istnieje sporo możliwości uzyskania dotacji, dzięki czemu inwestor może zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wprowadzenie standardów NF15 i NF40 jest dużym krokiem w stronę ekologii. Warto rozważyć szczególnie opcję NF15, dzięki której nieruchomość stanie się o wiele bardziej przyjazna dla środowiska, niż większość domów tradycyjnych.
Materiał Partnera