Pod koniec wakacji odwiedzalność centrów handlowych była na poziomie 87% frekwencji notowanej na początku roku. Dane z ostatniego tygodnia sierpnia pokazały wprawdzie zwiększoną aktywność kupujących przed rozpoczynającym się rokiem szkolnym, ale we wrześniu w obiektach handlowych frekwencja była już na poziomie 82% w porównaniu z okresem sprzed pandemii. Jeszcze szybciej niż klienci, do centrów handlowych wróciły obroty – w sierpniu średnio były na poziomie 90% notowanych na początku roku, wynika z raportu firmy EY „Czy w pandemii centra są handlowe? Analiza obrotów, odwiedzalności i ich wzajemnych zależności w centrach handlowych w Polsce”, przygotowanego przy współpracy z Mastercard i Top-Key.
„Okres zamknięcia nie dotknął tak istotnie obrotów, jak samej odwiedzalności obiektów handlowych. Jak wynika z naszych danych, wartość koszyka zakupowego klientów centrów handlowych wzrosła – w szczytowym momencie nawet o ponad 70% w porównaniu ze styczniem 2020 r. Klienci wydawali więc więcej, jednocześnie zmniejszając liczbę wizyt w obiektach handlowych i ograniczając liczbę osób towarzyszących na zakupach. Pozwoliło to na kompensację spadku liczby transakcji wyższą średnią wartością koszyka zakupowego” – skomentował dyrektor działu Data Driven Solutions w polskim oddziale Mastercard Europe Marek Kolano, cytowany w komunikacie poświęconym raportowi.
Z analizy EY wynika, że w okresie lockdownu tzw. konwersja, czyli przełożenie wizyt w obiektach handlowych na realne zakupy, wzrosła o nawet 30% w porównaniu z początkiem roku, jednak luzowanie obostrzeń w kolejnych miesiącach spowodowało jej obniżenie, co jest szczególnie widoczne w małych miastach.
W trakcie lockdownu największy spadek obrotów dotyczył obiektów handlowych zlokalizowanych w dużych miastach regionalnych (w których liczba mieszkańców jest wyższa niż 200 tys.) oraz w Warszawie. Tu też dużo wolniej handel wracał do poziomów sprzed pandemii. Znacznie lepiej radziły sobie centra handlowe w miastach do 100 tys. mieszkańców, które po ponownym otwarciu w maju, notowały najszybszy wzrost obrotów, czytamy dalej.
„Biorąc pod uwagę poszczególne branże, z oczywistych powodów, w najmniejszym stopniu skutki zamknięcia i ograniczenia w handlu odczuła branża spożywcza, choć część sprzedaży przeniosła się z super- i hipermarketów zlokalizowanych w centrach handlowych do małych sklepów osiedlowych. Znaczne wzrosty po okresie zamknięcia odnotowały sklepy typu DIY i meblowe. Obroty w tej grupie – choć zwyczajowo rosnące w okresie letnim – w 2020 r. były wyjątkowo wysokie. Siłą rzeczy, w czasie lockdownu najmocniej dotknięte zostały kina i gastronomia. Kina nadal borykają się z brakiem widzów i jednocześnie kinowych premier (w samym sierpniu obroty były tu na poziomie ok. 20% w porównaniu z początkiem roku), a ich powrót jest konieczny, by nie tylko kina, ale całe centra handlowe mogły wrócić do czasów swojej dawnej świetności” – wymieniają autorzy raportu.
Tam, gdzie było to możliwe handel przeniósł się do kanału e-commerce – w dużym stopniu dotyczyło to np. elektroniki i w tej branży niemal od razu odnotowano znaczny wzrost aktywności kupujących w Internecie. Nieco później do sieci przeniosła się sprzedaż na przykład w segmencie odzież i obuwie, ale wraz z luzowaniem ograniczeń, znaczna część ruchu wróciła do sklepów stacjonarnych, wskazano.
„Zmiany zachowań zakupowych Polaków dokonują się od dłuższego czasu. Jeszcze przed pandemią obserwowaliśmy przesunięcie zakupów w stronę online, a klienci stawali się coraz bardziej wielokanałowi. Z naszego badania wynika jednak wyraźnie, że nie wszystkie branże cieszą się zwiększoną popularnością w sieci. O ile klienci coraz częściej wybierają ten kanał do zakupu elektroniki czy sprzętu AGD, to zakupy w kategorii odzież czy produkty spożywcze wciąż w dużej mierze pozostawiają w tradycyjnych kanałach sprzedaży. Kupujący z jednej strony cenią sobie bowiem możliwość osobistego wyboru, oglądania, mierzenia, jak również dostępności produktu 'od ręki’, bez konieczności czekania na przesyłkę. Inną kwestią w czasie pandemii pozostawało to, czy Polacy komfortowo czuli się w centrach handlowych, ale z innych naszych badań wynika, że obiekcje w tej kwestii miał jeden na trzech Polaków, co w porównaniu z mieszkańcami krajów Europy Zachodniej wyglądało zdecydowanie bardziej optymistycznie” – wskazał Łukasz Wojciechowski z EY Polska.
Pandemia odmieniła również przyzwyczajenia dotyczące aktywności zakupowej na przestrzeni poszczególnych dni tygodnia. O ile wcześniej można było obserwować, że rosła ona z każdym dniem tygodnia, osiągając najwyższy poziom w sobotę, o tyle sytuacja lockdownu zmitygowała te różnice i można mówić niemalże o równomiernym rozłożeniu wizyt w centrach handlowych na poszczególne dni.
„Po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele, zakupy (na które najchętniej przeznaczaliśmy dwa weekendowe dni) zostały w dużej mierze przesunięte na sobotę. Szczególnie powszechnie odwiedzane były w tym czasie outlety i parki handlowe. Z naszych danych dotyczących odwiedzalności centrów handlowych wynika, że w czasie lockdownu i po nim równie chętnie odwiedzaliśmy obiekty handlowe w każdym innym dniu tygodnia. Widać jednak, że udział sobót ponownie rośnie, co pozwala wnioskować, że odwrócenie tego zjawiska było jedynie tymczasowe i mogło być spowodowane bardziej elastycznym czasem pracy czy zdalnym nauczaniem” – powiedział dyrektor operacyjny Top-Key Marcin Guziński.
Zmiany widać było również w danych dotyczących czasu spędzanego w obiektach handlowych. O ile przed lockdownem, średnio w centrach handlowych odwiedzający spędzali 60-70 minut, to w okresie największych obostrzeń było to już tylko 40-45 minut. Po zniesieniu ograniczeń klienci znów chętniej przebywają w centrach handlowych, spędzając tu nawet więcej czasu niż przed pandemią – średnio w sierpniu i wrześniu było to 75 minut, podano także.
Raport powstał na podstawie analizy danych Mastercard i Top-Key dla ponad 130 obiektów handlowych w całej Polsce, o łącznej powierzchni najmu ponad 3 mln m2, czyli stanowiących około 1/4 podaży nowoczesnej powierzchni handlowej. W badanej próbie reprezentowane były wszystkie rodzaje obiektów: od centrów convenience, przez outlety i parki handlowe, po centra handlowe najwyższych generacji. Analizą objęte zostały wskaźniki obrotów i odwiedzalności obiektów handlowych w okresie od początku 2020 roku do końca sierpnia.
Źródło: ISBnews