Reorganizując Grupę BAP, wchodzącą w skład segmentu Motoryzacja, Boryszew bierze pod uwagę wszystkie scenariusze, łącznie ze zbyciem, likwidacją czy postawieniem spółek w stan upadłości, poinformował ISBnews prezes Wojciech Kowalczyk. Decyzje w tej kwestii mogą zapaść jeszcze w tym roku.
„Rozszerzenie przeglądu opcji strategicznych na kluczowe obszary działalności Grupy Boryszew nie oznacza, że sytuacja jest zła – wręcz przeciwnie, jest stabilna, a nawet dobra. To po prostu etap pracy nad nową strategią grupy. W toku prac wyjdzie, które segmenty będziemy chcieli rozwijać, a które ograniczać. Chcielibyśmy, aby Grupa Boryszew była grupą nowoczesną, innowacyjną i w tym kierunku chcemy zmierzać” – powiedział Kowalczyk w rozmowie z ISBnews.
Prezes Boryszewa nie zakłada drastycznych kroków mających na celu całkowitą rezygnację z któregoś z segmentów działalności.
„Rozważamy rezygnację z biznesów mniej opłacalnych, by tym silniej rozwijać te najbardziej rentowne” – wyjaśnił.
Przyznał przy tym, że najtrudniej o tę rentowność może być w przypadku Grupy BAP, która jest uzależniona od kluczowego klienta jako niemal jedynego odbiorcy oraz od wysokich kosztów pracy na rynku niemieckim.
„Nie chcemy inwestować i utrzymywać biznesów, które nie mają perspektyw rozwoju, a trudno obecnie prowadzić rentowny biznes dla jednego odbiorcy. Wprowadzamy reorganizację, której celem jest znaczące obniżenie kosztów Grupy BAP, ale jeśli zamówienia w danym zakładzie są na poziomie 40-50% mocy produkcyjnych, ze względu na przestoje u odbiorcy, sytuacja nie wygląda optymistycznie i zmusza nas do dalszych kroków” – podkreślił.
Obecnie trwają negocjacje nowej umowy z Grupą Volkswagen i od jej kształtu będą zależeć dalsze decyzje w odniesieniu do Grupy BAP.
„To kwestia raczej tygodni niż miesięcy, więc ostateczne decyzje powinny zapaść jeszcze w tym roku. Jeśli nie będziemy w stanie zapewnić rentowności tej grupy, weźmiemy pod uwagę wszystkie scenariusze, takie jak zbycie, likwidację czy upadłość. Analizujemy także możliwość przeniesienia części produkcji z Niemiec do Polski, do zakładu w Ostaszewie” – zapowiedział Kowalczyk.
Zapewnił jednocześnie, że dla odmiany Grupa Maflow, czyli drugi filar segmentu Motoryzacja, jest rentowna i tu Boryszew widzi duże perspektywy rozwoju.
„W Grupie Maflow idziemy w kierunku automatyzacji procesów, co będzie rozłożone na najbliższe 4-5 lat. To w naszej ocenie biznes bardzo przyszłościowy” – powiedział prezes.
I dodał, że podobnych zagrożeń jak w przypadku Grupy BAP nie widać w innych segmentach działalności grupy.
Grupa Boryszew jest jedną z największych grup przemysłowych w Polsce, specjalizującą się w produkcji komponentów do samochodów, przetwórstwie metali nieżelaznych oraz chemii przemysłowej. Zatrudnia ok. 10 tys. pracowników w ponad 30 zakładach zlokalizowanych w 14 krajach, na 4 kontynentach. Boryszew jest notowany na GPW od 1996 r. Skonsolidowane przychody wyniosły 5,55 mld zł w 2020 r.
Źródło: ISBnews