W 27% ankietowanych przedsiębiorstw obniżono lub planuje się obniżyć wynagrodzenia pracowników, a co piąte zwalnia pracowników, wynika z badania Związku Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF) i Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej (IRG SGH).
„Wartości wskaźników koniunktury, w sposób syntetyczny przedstawiających sytuację w badanych działach gospodarki, osiągnęły historyczne minima. Równie złej sytuacji w przemyśle przetwórczym, budownictwie i handlu nie zanotowano podczas żadnego z kryzysów, które wystąpiły w ciągu ostatnich ponad 20 lat. W reakcji na utrudnienia w prowadzeniu działalności gospodarczej i wynikający z nich spadek przychodów firmy przede wszystkim tną koszty pozapracownicze (52% ankietowanych) i skracają czas pracy (50%). W 27% ankietowanych przedsiębiorstw obniżono lub planuje się obniżyć wynagrodzenia pracowników, a co piąte zwalnia pracowników”- czytamy w raporcie.
Przedsiębiorstwa handlowe w pierwszej kolejności skracają czas pracy, obniżają koszty pozapracownicze i zmniejszają zatrudnienie (odpowiednio: 63%, 52% i 29% z nich).
Zakłady budowlane i przemysłowe przede wszystkim starają się zmniejszyć koszty pozapracownicze (odpowiednio: 51% i 53%), w dalszej kolejności dokonując zmian w zatrudnieniu przez skrócenie czasu pracy (46% i 47%), obniżenie wynagrodzeń (po 29%) i zwolnienia pracowników (22% i 17%), podano także.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że kryzys w mniejszym stopniu, przynajmniej na dotychczasowym etapie, dotknął produkcji, a w większym handlu.
„W konsekwencji działaniom kryzysowym, które w budownictwie i przemyśle przetwórczym okazały się niemal wystarczające, w handlu w większym stopniu towarzyszą drastyczne kroki podejmowane przez firmy w celu podtrzymania działalności”- czytamy dalej.
Firmy oczekują od rządu przede wszystkim podjęcia działań, które obniżą koszty ich działalności, tj.: zawieszenia poboru składek na fundusze zarządzane przez ZUS i wpłat do PPK (68% badanych), ulg podatkowych (54%) i dopłat do wynagrodzeń (47%), podał IRG SGH.
Na zawieszenie wpłat do ZUS i PPK liczą głównie przedsiębiorstwa zajmujące się handlem (74% z nich), a najmniejsze znaczenie ma to dla producentów wyrobów przemysłowych (63%).
Firmy handlowe, w których, jak wspomniano, skala zwolnień pracowników jest największa, są najmniej zainteresowane dopłatami do wynagrodzeń (40% z nich) i gwarancjami kredytowymi (jedynie 2%). Najbardziej na gwarancje kredytowe liczą zakłady budowlane (14% z nich), podano także.
„Co piąte przedsiębiorstwo deklaruje potrzebę uzyskania nieoprocentowanej lub niskooprocentowanej pożyczki. Najmniejsze zainteresowanie ankietowani wyrażają gwarancjami kredytowymi (zaledwie 8% wskazań)”- czytamy dalej.
Wyniki badań ankietowych przeprowadzonych w kwietniu na próbie 410 przedsiębiorstw przemysłu przetwórczego, budowlanych i handlowych.
Źródło: ISBnews