Istnieje miejsce na zmianę konstrukcji podatku bankowego, co mogłoby się wiązać z poszerzeniem spektrum inwestycji, których finansowanie byłoby z tego podatku zwolnione, ocenia minister finansów Andrzej Domański. Powtórzył jednocześnie, że zmiany w tym podatku nie mogą doprowadzić do spadku wpływów budżetowych.
„Trwają prace. Uważam, że obecna konstrukcja podatku bankowego nie jest optymalna, natomiast z uwagi na sytuację fiskalną nie ma miejsca na to, żeby wpływy z tego podatku spadały. Natomiast jest miejsce na dyskusję na temat jego konstrukcji. To by, oczywiście, wiązało się być może z poszerzeniem spektrum inwestycji, których finansowanie byłoby z tego podatku zwolnione. Ale to musiałoby zostać w jakiś sposób zrównoważone. Nie ma miejsca na to, żeby z tego podatku wpływało mniej pieniędzy” – powiedział Domański podczas spotkania z dziennikarzami w kuluarach Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie.
„Nie przesądzę dzisiaj kwestii kształtu docelowego [tego podatku]. To, co mam do przekazania, to to, że widzę wyraźnie, że ten podatek w Polsce nie jest optymalnie skonstruowany i stanowi jeden z powodów niższej niż wynikałaby z pozycji płynnościowej banków akcji kredytowej” – dodał.
Na początku października Domański informował, że Ministerstwo Finansów pracuje nad zmianami w konstrukcji podatku bankowego, które sprawią, że bankom będzie się opłacało mocniej finansować gospodarkę, a jednocześnie nie zmniejszy to dochodów budżetu.
W projekcie przyszłorocznego budżetu zapisano, że podatek od niektórych instytucji finansowych ma przynieść 6,91 mld zł dochodów w 2025 r. wobec 6,52 mld zł planowanych w br.
Źródło: ISBnews