Rozwiązania proponowane w Programie „Pierwsze Mieszkanie” budzą ostrożny optymizm; zwłaszcza pozytywnie należy ocenić Konto Mieszkaniowe, gdzie premia jest na tyle znacząca, że w długiej perspektywie może oddziaływać bardziej pozytywnie na rynek mieszkaniowy niż sam 2-procentowy kredyt. Natomiast wydaje się, że program nie powinien obejmować rynku wtórnego, ocenia przewodniczący Rady Dialogu Społecznego (RDS), ekspert Business Centre Club (BCC) ds. infrastruktury, prawa budowlanego i zamówień publicznych Łukasz Bernatowicz.
„Konto Mieszkaniowe stanowić ma specjalne konto oszczędnościowe oferowane przez banki komercyjne, które umożliwi odkładanie pieniędzy na cele mieszkaniowe na preferencyjnych warunkach. Jak podkreślaliśmy wcześniej, potrzebny jest długofalowy, spójny program wspierania budownictwa mieszkaniowego, ponieważ dotychczasowe rozwiązania mają jedynie charakter doraźny. Dlatego proponowane rozwiązania budzą ostrożny optymizm, niemniej trzeba zaczekać na ostateczny kształt ustawy. Pozytywnie należy ocenić Konto Mieszkaniowe, gdzie premia jest na tyle znacząca, że w długiej perspektywie może oddziaływać bardziej pozytywnie na rynek mieszkaniowy niż sam 2-procentowy kredyt. Natomiast wydaje się, że program nie powinien obejmować rynku wtórnego” – powiedział Bernatowicz, cytowany w komunikacie.
Sytuacja branży deweloperskiej jest zła i wymaga konkretnych rozwiązań. […] Dlatego każda inicjatywa mająca na celu rozruszanie akcji kredytowej jest godna rozważenia” – dodał.
Deweloperzy już przygotowują się do programu Pierwsze Mieszkanie, który ma ruszyć w lipcu. Niektórzy zgadzają się na zawarcie z klientem umowy rezerwacyjnej z zastrzeżeniem, że kredyt mieszkaniowy otrzyma on dopiero w lipcu. Ponadto program ten przewiduje, że kredyt będzie mogła uzyskać osoba do 45. roku życia, która nie ma i nie miała mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu.
„Państwo przez 10 lat wyrównywać będzie różnicę między oprocentowaniem banku a 2-proc. stopą oprocentowania kredytu. Są jednak ograniczenia: maksymalna wysokość kredytu to 500 tys. zł, a w przypadku małżeństw lub rodziców z co najmniej jednym dzieckiem – 600 tys. zł na lokale na rynku pierwotnym i wtórnym” – dodał ekspert BCC.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii szacuje, że w 2023 r. liczba beneficjentów 2-proc. kredytu wynosić będzie od kilku do kilkunastu tysięcy. A potem do 40 tys. rocznie.
„Byłoby ich zapewne znacznie więcej, gdyby nie próg w postaci wieku czy braku mieszkania. Premiowany powinien być przede wszystkim fakt oszczędzania na cel mieszkaniowy” – twierdzi Bernatowicz.
Ekspert BCC zwrócił także uwagę na to, że ceny mieszkań są kreowane przez trzy zasadnicze czynniki: cenę nieruchomości, koszt wykonawstwa i ceny materiałów budowlanych. W tym kontekście niezbędne jest uwolnienie nieruchomości położonych w miastach a przeznaczonych w miejscowych planach zabudowy na cele przemysłowe, magazynowe czy usługowe.
„Ustawa umożliwiająca szybkie przeznaczenie tych działek na cele mieszkaniowe była już na finiszu prac w parlamencie. Niestety ostatecznie z niezrozumiałych powodów wylądowała w koszu” – zakończył.
BCC przypomina, że po wcześniejszych zapowiedziach rząd przygotował ustawę o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe. Celem regulacji jest wdrożenie programu „Pierwsze Mieszkanie”. Oszczędzającym ma przysługiwać premia mieszkaniowa oraz kredyt ze stałym 2-proc. oprocentowaniem. Zarówno premia jak i odsetki od gromadzonych środków mają być wolne od podatku. Ustawa ma wejść w życie 1 lipca br.
Nowy rządowy program przewiduje wparcie systematycznego oszczędzania na cele mieszkaniowe w postaci bezpiecznego kredytu z 2-procentowym oprocentowaniem i możliwością dopłat do rat oraz dedykowanego konta oszczędnościowego dla osób poniżej 45 roku życia, oszczędzających od 3 do 10 lat. Oszczędzający otrzymać mają premię mieszkaniową tożsamą z rocznym wskaźnikiem inflacji lub wskaźnikiem zmiany ceny 1 m2 powierzchni użytkowej nabytej nieruchomości.
Źródło: ISBnews