Polska jest samowystarczalna w kluczowych segmentach produkcji roślinnej i zwierzęcej, podał Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Instytut zaznacza, że podczas dwóch pierwszych tygodni toczącej się wojny na Ukrainie ceny pszenicy i kukurydzy na paryskiej giełdzie MATIF wzrosły o około 40%, a sytuacja na rynku zbóż pozostaje napięta. Według PIE, wysokie ceny żywności rodzą z kolei ryzyko sprzedaży większej ilości żywności za granicę.
„Wyższe ceny żywności na rynku światowym rodzą ryzyko sprzedaży większej ilości żywności za granicę, w której zwykle ceny w eksporcie są wyższe niż na rynku krajowym. Z informacji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że na początku drugiej dekady marca nie był prowadzony eksport zboża drogą morską. Wręcz przeciwnie, podaż była wyraźnie mniejsza, gdyż rolnicy wstrzymywali się od sprzedaży. Wnioski te potwierdzają przedstawiciele Izby Zbożowo-Paszowej. Niemniej, ważne jest, aby odpowiednie organy prowadziły stały monitoring sytuacji na rynku zbóż, celem przeciwdziałania jego nadmiernemu eksportowi” – czytamy w „Tygodniku Gospodarczym PIE”.
W roku gospodarczym 2019/2020 produkcja zbóż była o 18% wyższa niż zużycie krajowe, a wskaźnik samowystarczalności w produkcji wołowiny wyniósł 209%, drobiu i jaj powyżej 150% oraz cukru i mleka powyżej 125% w 2020 roku.
Instytut podał, że zapasy zbóż w Polsce na koniec stycznia 2022 r. były nieznacznie niższe do tych sprzed roku. W roku gospodarczym 2019/2020 produkcja zbóż była o 18% wyższa niż zużycie krajowe, a wskaźnik samowystarczalności w produkcji wołowiny wyniósł 209%, drobiu i jaj powyżej 150% oraz cukru i mleka powyżej 125% w 2020 roku.
„Rok gospodarczy 2021/2022 zaczął się – w porównaniu z rokiem poprzednim – zapasami mniejszymi o 0,24 mln ton. O 0,9 mln ton mniejsza była też produkcja zbóż. Według danych GUS, w okresie lipiec 2021-styczeń 2022 (7 miesięcy roku gospodarczego 2021/2022) niższy o 0,2 mln ton był import. Jednak to wyraźny spadek wolumenu zbóż sprzedanych za granicą (o 1,1 mln ton) pozwolił utrzymać zapasy tylko na nieco niższym poziomie od tego ze stycznia 2021 r. Przyjmuje się, że pozostałe składowe bilansu zbóż (m.in. spożycie, spasanie i zużycie przemysłowe) były podobne w obydwu latach gospodarczych” – czytamy dalej.
Instytut wskazał, że Polska nie jest samowystarczalna w produkcji pasz i importuje rocznie ponad 3 mln ton wysokobiałkowej śruty (głównie makuchów sojowych), w tym także z Ukrainy i Rosji.
„Ceny tych półproduktów również wzrosły. Gdyby jednak nie import, Polska nie rozwinęłaby produkcji drobiu na tyle, aby stać się jego największym producentem w UE” – czytamy w tygodniku.
Źródło: ISBnews