OPEC+ bez decyzji, brak poparcia ZEA dla dalszych planów
Wczoraj OPEC+ rozpoczął wyczekiwane rozmowy na temat dalszego kształtu porozumienia naftowego. Dotychczasowe ustalenia dotyczą bowiem jedynie okresu maj-lipiec 2021 r., zaś dalsze plany OPEC+ w zakresie produkcji ropy naftowej są jeszcze nieznane.
W czwartek pojawiało się jednak na ten temat wiele spekulacji. Według wstępnych niepotwierdzonych doniesień, rozszerzony kartel miał w planach przedłużenie okresu stopniowych podwyżek wydobycia ropy naftowej o około 0,4 mln baryłek dziennie miesięcznie w okresie od sierpnia do grudnia 2021 r. Później jednak pojawiły się nowe informacje o dużo bardziej dalekosiężnych planach OPEC+.
Aby umieścić je w odpowiednim kontekście, warto podkreślić, że wcześniejsze ustalenia OPEC+ zakładały, że porozumienie naftowe, narzucające limity produkcji ropy naftowej na poszczególnych członków, będzie trwało do kwietnia 2022 roku. Obecnie łączne cięcia wynoszą 5,8 mln baryłek dziennie.
Jednak na wczorajszym spotkaniu pojawiły się informacje, że Arabia Saudyjska oraz Rosja porozumiały się w kwestii systematycznego zwiększania produkcji ropy naftowej od sierpnia bieżącego roku aż do grudnia 2022 r. A więc oba kraje proponują de facto wydłużenie porozumienia naftowego, przy jednoczesnym wolniejszym tempie wzrostu wydobycia. Według Saudyjczyków i Rosjan, takie działanie jest konieczne, aby zapobiec pojawieniu się wyraźnej nadwyżki na globalnym rynku ropy naftowej wiosną przyszłego roku.
Te plany zablokowały jednak Zjednoczone Emiraty Arabskie, które mają ambitniejsze plany w zakresie wzrostu produkcji ropy naftowej. W rezultacie, wczoraj nie doszło ostatecznie do kompromisu, a decyzję na temat dalszego kształtu porozumienia naftowego prawdopodobnie poznamy dopiero dzisiaj.
Dane z USA w centrum uwagi na rynku złota
Notowania złota wyjątkowo słabo rozpoczęły bieżący tydzień, jednak ostatnie dni przyniosły umocnienie strony popytowej i skuteczną obronę wsparcia w okolicach 1760 USD za uncję. Na rynku złota nadal trudno mówić o powrocie optymizmu, jednak kilka czynników wsparło kupujących.
Jednym z tych czynników jest rozprzestrzeniający się w Europie wariant koronawirusa Delta, który budzi obawy o powrót restrykcji pandemicznych, być może jeszcze latem. Ten scenariusz dotychczas wydawał się bardziej pesymistyczny niż realistyczny – jednak brany jest on coraz częściej pod uwagę. Jeśli te spekulacje staną się faktem, to złoto, jako bezpieczna przystań, może na tym zyskać.
W krótkoterminowej perspektywie inwestorzy na rynku złota są jednak skupieni na czymś innym – a dokładniej, na danych z amerykańskiego rynku pracy. To one dzisiaj zadecydują o końcówce tygodnia na rynku amerykańskiego dolara, co przełoży się także na ceny złota. Dobre dane z rynku pracy byłyby sugestią możliwości rychłego zacieśniania polityki monetarnej w USA, co wsparłoby notowania USD i negatywnie wpłynęłoby na cenę złota. Jednak jakiekolwiek rozczarowanie danymi najprawdopodobniej zadziała na ceny złota korzystnie.
Źródło: DM BOŚ / Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy