Rząd przyjął 4-letnią (miał do wyboru także 7-letnią) ścieżkę wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych (wg definicji UE), poinformował minister finansów Andrzej Domański. W przyjętym dziś średniookresowym planie budżetowo-strukturalnym na lata 2025-2028 założono obniżenie deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych (wg definicji UE, dług EDP) poniżej 60% PKB w 2030 r., dodał minister. Wyraził nadzieję, że Komisja Europejska zaakceptuje zaproponowaną przez Polskę ścieżkę redukcji nadmiernego deficytu na przełomie roku.
„Istniały dwie ścieżki: czteroletnia i siedmioletnia; zdecydowaliśmy się w tym dokumencie w tym planie na wybór ścieżki czteroletniej. Jest dla nas istotne, żeby poprawiać parametry przede wszystkim związane z poziomem długu możliwie szybko. Nam zależało na tym, by poniżej 60% [długu wobec PKB] zejść możliwie szybko” – powiedział Domański podczas spotkania z dziennikarzami.
„To jest trochę matematyka, ale im wyższy poziom długu, tym wyższe oczywiście koszty jego obsługi. Te koszty dokładające się do deficytu, więc im dłużej jesteśmy powyżej 60% [długu do PKB], tym ten wysiłek staje się proporcjonalnie wyższy i dlatego zależało nam, żeby poniżej poziomu 60% zejść możliwie szybko, i to jest osiągnięte w tym planie w roku 2030. W 2030 roku schodzimy poniżej 60% [długu do PKB]” – wyjaśnił minister.
Zastępca dyrektora Departamentu Polityki Makroekonomicznej w Ministerstwie Finansów Joanna Bęza-Bojanowska podkreśliła, że przekroczenie progu dług 60% PKB jest bardzo nieznaczne – 61,3% w szczycie w 2027 r. zgodnie z prognozą zawartą w „Planie strategii zarządzania długiem” – więc – jak oceniła – to nie jest drastyczne przekroczenie. Natomiast zapobieganie takiemu przekroczeniu wymagałoby bardzo drastycznej konsolidacji w 2025 r., dodała.
Minister podkreślił, że tego rodzaju plan prezentowany jest po raz pierwszy. Pod koniec kwietnia weszła w życie reforma zarządzania gospodarczego i obecnie wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej są zobowiązane do opracowania średniookresowych planów budżetowo-strukturalnych.
„Plan to jest ramowa strategia, a nie szczegółowe działania” – zaznaczył Domański.
Bęza-Bojanowska poinformowała, że plan zakłada skorzystanie z opcji backloadingu – czyli nieliniowego rozłożenia redukcji deficytu.
„Planowane dostosowanie w pierwszym roku w 2025 jest zgodne z tym, co zostało przedstawione w ustawie budżetowej – czyli nieduże – nominalnie jest to redukcja deficytu o 0,2% PKB. Główny parametr w regułach unijnych to jest pierwotny deficyt strukturalny” – powiedziała dyrektor.
„Natomiast w kolejnych latach to pozostałe dostosowanie będzie liniowo rozłożone, to są niewielkie różnice po ok. 0,1 pkt proc. w poszczególnych latach i wyniesie ok. 1%. Ono jest mniejsze niż w poprzedniej procedurze nadmiernego deficytu, co jest istotne” – zaznaczyła Bęza-Bojanowska.
W planie przedstawione są pierwsze działania, które są już w większości znane, bo wynikają z obowiązujących ustaw; pokrywają około połowy wymaganego wysiłku w pierwszych latach i nawet więcej w kolejnych, dodała.
„Wpływ na skalę konsolidacji mają rosnące inwestycje w obronę narodową. Gdyby nie zwiększenie inwestycji obronnych o 0,25% PKB w 2025 r., przewidywana poprawa deficytu nominalnego w 2025 roku wyniosłaby 0,5% PKB” – czytamy w prezentacji.
Minister przypomniał, że Rada UE w lipcu br. stwierdziła wszczęcie procedury nadmiernego deficytu w siedmiu państwach UE.
„Na przełomie roku, po ocenie planów, Komisja przygotuje projekt zaleceń mający na celu redukcję deficytu we wspomnianych krajach. Rada UE po ocenie planów przez KE zarekomenduje wiążącą ścieżkę wydatków dla kolejnych ustaw budżetowych. My oczywiście byliśmy w takim dosyć aktywnym, technicznym dialogu z KE. Jeszcze wczoraj w Luksemburgu rozmawialiśmy z przedstawicielami KE, rozmawiałem wczoraj z komisarzem [Paolo] Gentilonim. Nie przesądzając – gdyż nie są to formalne decyzje – ale na bazie tych ustaleń weekendowych i wczorajszej rozmowy z Gentilonim, wierzymy, że ścieżka, którą przedstawiliśmy KE, zostanie przez KE na przełomie roku zaakceptowana” – wskazał Domański.
Państwa członkowskie miały obowiązek przekazać do Rady UE i Komisji Europejskiej średniookresowy plan budżetowo-strukturalny do 20 września br. Ministerstwo Finansów uzyskało zgodę Komisji na przedłożenie planu do 15 października br., zaznaczono w prezentacji resortu finansów.
Bęza-Bojanowska zwróciła uwagę, że w poprzedniej procedurze nadmiernego deficytu KE sama z siebie narzucała ścieżkę wychodzenia z EDP (excessive deficit procedure), natomiast teraz jest odwrotnie – kraj może ją zaproponować. A jeżeli Komisja oceni, że ta ścieżka jest wiarygodna, to rekomendowana ścieżka będzie tożsama z tą zaproponowaną przez kraj.
„Celem tej regulacji było uniknięcie bolesnych dla wzrostu konsolidacji, wzrostu, który wprost wynikał z dokumentu KE – tzw. growth friendly consolidation. Polska w tej chwili ma najwyższą dynamikę wzrostu gospodarczego w UE – również na 2025 rok oczekujemy, że będziemy jedną z najszybciej rosnących gospodarek UE. Wolałbym, żeby więcej tego wzrostu gospodarczego pochodziło z inwestycji, a komponent konsumpcji był trochę ograniczony – tj. jego udział we wzroście był ograniczony. Natomiast my nie chcemy pozwolić na to, aby ta procedura nadmiernego deficytu nam ten wzrost ograniczała” – powiedział Domański.
Minister wskazał, że pierwsze duże działania dotyczące rozliczenia wychodzenia z procedury EDP pojawią się w kwietniu 2026 r.
Przyjęty dziś plan składa się z dwóch części: części budżetowej, za którą odpowiada Ministerstwo Finansów, i strukturalnej, za którą odpowiada Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
„Ten plan ma charakter czteroletni, ale co roku na wiosnę, do końca kwietnia, będziemy przedstawiać szczegółowe działania służące realizacji tego planu w danym roku kalendarzowym. Będą one zawierały bardzo szczegółowe działania na dany rok – taki dokument pojawi się w 2025 roku, w kwietniu i będzie przedstawiał działania na cały 2025 rok i rozliczał wszystkie działania podjęte w 2024 r.” – powiedziała dyrektor.
Podkreśliła, że od 2026 r. dokument ten będzie rozliczał działania podjęte w poprzednim roku i przedstawiał szczegółowo działania konsolidacyjne na bieżący rok.
„Jednym z obszarów dyskusji z Komisją Europejską był tzw. produkt potencjalny [potencjalny PKB] – czyli nieobserwowalna wartość, która jednak stanowi o tym, co KE uważa za potencjalne przegrzanie gospodarki i wokół metodologii liczenia tego produktu potencjalnego mieliśmy długie dyskusje. Znaleźliśmy rozwiązanie, które myślę, że jest akceptowalne dla obu stron” – podsumował Domański.
Źródło: ISBnews