Podczas wczorajszej sesji, mimo iż był to dzień wolny w Polsce, działo się naprawdę dużo. Przede wszystkim należy wspomnieć o zaskakującej decyzji Szwajcarskiego Banku Narodowego, który wyprzedził Europejski Bank Centralny. SNB nieoczekiwanie podniósł wczoraj stopy procentowe o 50 punktów bazowych! Z koeli inwestorzy spodziewali się, że wczoraj dojdzie jedynie do zakomunikowania możliwej podwyżki, która miałby nastąpić w kolejnych miesiącach. Dlatego też, podwyżka z poziomu -0,75% do -0,25% przez SNB, doprowadziła do dynamicznej reakcji na rynku. Frank szwajcarski umocnił się, a indeksy giełdowe znalazły się pod presją sprzedających. Niestety stracił także polski złoty, a para walutowa CHFPLN ruszyła niemal 20 groszy w górę! Złoty tracił nie tylko w ujęciu z CHF, ale także do EUR, USD, czy GBP.
Warto także wspomnieć, że SNB nie był jedynym bankiem, który ogłosił wczoraj decyzję w sprawie poziomu stóp procentowych. Po południu o podwyżce poinformował także Bank Anglii, jednak tutaj rynek spodziewał się takiego ruchu, stąd też pierwsza reakcja na funcie brytyjskim była negatywna. Dopiero w dalszej części sesji zaczął się on zyskiwać, niemniej umocnienie funta można tłumaczyć bardziej słabością dolara. Natomiast dziś nad ranem o poziomie stóp proc. poinformował BoJ, który utrzymał ultra luźną politykę monetarną, co przyczyniło się do osłabienia jena japońskiego i powrotu notowań USDJPY powyżej 134,00. Wydaje się, że po dzisiejszej decyzji szanse na to, że Bank Japonii pójdzie ścieżką innych banków centralnych wyraźnie spadły, co może sprzyjać kontynuacji trendu wzrostowego na USDJPY.
Jeśli chodzi o nasz krajowy rynek, dziś o poranku polski złoty próbuje odrabiać wczorajsze straty. Zmienność jest jednak mocno ograniczona. Nasza krajowa waluta umacnia się aktualnie 0,7% w ujęciu do euro oraz 0,45% do funta brytyjskiego. Zyski w ujęciu do dolara i franka wynoszą jednak zaledwie 0,2% i 0,1%. Pod koniec tygodnia za funta trzeba płacić 5,5020 zł, za euro 4,6912 zł, za dolara 4,4616 zł, a za franka 4,6280 zł.
Źródło: XTB / Łukasz Stefanik, Analityk Rynków Finansowych